Co zawiodło? 10 WNIOSKÓW po występie Polaków na Euro 2020
Reprezentacje
25-06-2021

Co zawiodło? 10 WNIOSKÓW po występie Polaków na Euro 2020

-
0
0
+
Udostępnij

Po niespełna dwóch tygodniach wyczerpującej walki reprezentacja Polski wróciła do Sopotu i choć bardzo byśmy chcieli, nigdzie więcej się nie wybiera. Dla podopiecznych Paulo Sousy trwające Euro 2020 dobiegło końca. Porażki ze Słowacją oraz Szwecją i nic niedający remis z Hiszpanią ulokował nas na ostatnie pozycji w tabeli grupy E – znaleźliśmy się w gronie ośmiu najgorszych zespołów Starego Kontynentu, co sprawia, że resztę turnieju obejrzymy z wysokości telewizora, kibicując komuś innemu.


Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ! 

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.


Niemal wszystkie turnieje pokroju trwającego Euro 2020 zdarzają się raz na dwa lata, po drodze przychodzą jeszcze mistrzostwa świata, które odbędą się już w przyszłym roku, lecz ze względu na to, że mieszkamy nad Wisłą, nie robi to aż tak wielkiej różnicy. Już od dobrych kilkunastu lat wydarzenia nieco większej rangi mają dla Polaków dwa dość podobne oblicza. Oba są jednak niewysokich lotów. Po pierwsze, na turniej nie dostajemy się wcale i śledzimy go z wysokości telewizora. Jest to o tyle komfortowe, że w głównej części rozgrywek unikamy totalnego ośmieszenia. Po drugie, jakimś cudem się dostajemy, choć w większości kończy się polską trylogią – meczem otwarcia, meczem o wszystko oraz meczem o honor. I tu zaskoczenie. Mimo tego, że Euro 2020 zakończyło się już na fazie grupowej, tego ostatniego udało się uniknąć. Nie zawalczyliśmy o honor, bo ten udało się wywalczyć przeciwko Hiszpanii. Przegraliśmy natomiast mecz o wszystko i podobnie jak miało to miejsce w latach 2008 oraz 2012, nie dotarliśmy do 1/8 finału. Dlaczego?

1. Złe decyzje zapadły już w styczniu. Fatalna dyspozycja w ramach jesiennych spotkań Ligi Narodów, kiedy to reprezentacja Polski wykazywała ogromną bezradność w spotkaniach z Holandią oraz Włochami, po prostu wołała, by przygoda Jerzego Brzęczka na stanowisko selekcjonera zakończyła się już wtedy i w jego miejsce wskoczył ktoś, kto ma nieco większe pojęcie o pracy w swoim fachu. A mimo to Zbigniew Boniek wciąż czekał. Reprezentacja prezentowała się coraz gorzej – cała Polska wciąż czekała. Czekała, czekała i gdy w końcu się doczekała, okazało się, iż do ważnych zmian doszło o kilka miesięcy za późno. No bo jak inaczej uargumentować zatrudnienie nowego selekcjonera na pół roku przed rozpoczęciem Euro 2020 i to w dodatku kogoś z zagranicy, gdy ten totalnie nie wie, na kim w tym zespole można polegać. 

2. Problemy, problemy i jeszcze raz problemy w defensywie. Myślisz największy problem reprezentacji Polski, mówisz cała linia defensywy. Nawet pomimo tego, że nie występują tam zawodnicy z przypadku, a występy w najlepszych ligach Europy o czymś mówią, na przestrzeni całego turnieju wyglądało to wręcz tragicznie. Prowadzony przez Paulo Sousę zespół stracił aż sześć bramek. Strzelała nam Słowacja, karciła Hiszpania i dobijała Szwecja. Niemal każdy strzał posyłany w kierunku Wojciecha Szczęsnego kończył się bramką, lecz nie jest to tylko i wyłącznie problem bramkarza "Starej Damy". Przy zdecydowanej części trafień zawodziła linia defensywna, która nie dość, że była mało zdecydowana, to zostawiała olbrzymie przestrzenie w poszczególnych sektorach boiska.

3. Wrócił stary, dobry Glik.  Spośród wszystkich elementów uzupełniających linię defensywy były zarówno te nieco lepsze, jak i te nieco słabsze. To normalne. Bez większej tragedii zaprezentował się Jan Bednarek, po drugiej stronie barykady znalazł się natomiast Bartosz Bereszyński, choć z całego trio najwięcej pochwał zebrał ten najbardziej doświadczony, Kamil Glik i niczym miało to miejsce przed pięcioma laty, przy okazji Euro 2016, doświadczony defensor ponownie stanął na wysokości zadania, nie popełniał karygodnych błędów i czyścił niemal wszystko, co miał do wyczyszczenia. W pojedynku z Hiszpanią zanotował aż 11 odbiorów. Przeciwko Szwecji wygrał 12 pojedynków w powietrzu. Gdyby w podobny sposób zaprezentowała się cała linia, dziś reprezentacja Polski byłaby w zdecydowanie innym miejscu. A tak jest, gdzie jest.

4. "Bomba na banie i kończymy balet". Wręcz dramatyczna postawa linii defensywy i aż sześć straconych bramek można wpisać w pewne ryzyko przy bardzo ofensywnym nastawieniu, nadziewanie się na zabójcze kontrataki oraz nieodpowiednie wybory ze strony defensorów. Taka jest piłka nożna. Tak się gra i w taki sposób punktuje się rywala, ale jak wyjaśnić to, że marzenia o zachowaniu czystego konta stają się nieaktualne już po pierwszej akcji pod własnym polu karnym? Tego najprawdopodobniej nie da się wytłumaczyć, wszystko siedzi w głowach piłkarzy i kończy się tak, jak miało to miejsce podczas Euro 2020. Na "dzień dobry" skarcił nas Robert Mak, dobił Alvaro Morata i koniec końców wykorzystał również Emil Forsberg. Reprezentant Szwecji zrobił to jednak w najlepszych stylu, bo bramkę otwierającą wynik pojedynku zdobył już w 2. minucie regulaminowego czasu gry. 

5. Dramatyczny Bereszyński. Obok nie najgorszego Jana Bednarka i bardzo zdecydowanego w poszczególnych fragmentach Kamila Glika musiał się znaleźć ktoś, kto na przestrzeni całego turnieju był po prostu słaby. Popełniał błędy, nie przejawiał zdecydowanej agresji lub gubił ustawienie. W taki właśnie sposób zaprezentował się Bartosz Bereszyński. Brał udział w niemal wszystkich trafieniach dla rywali, był niczym tykająca bomba, a mimo to rozegrał wszystkie spotkania. Jakim cudem? Ano takim, iż wszelkie decyzje podejmował Paulo Sousa, jego sprawa, lecz w pewnym momencie aż prosiło się, by doszło do zmiany. Ewentualnych zmienników przecież nie brakowało – zagrać mogli również Tomasz Kędziora oraz Paweł Dawidowicz.

6. Są przebłyski w ofensywie. Bardzo niemrawa, choć nie do końca tragiczna kadencja w wykonaniu Jerzego Brzęczka, wszak zakwalifikował się na mistrzostwa Europy, pokonując między innymi Austriaków, mogła nieco zniechęcić do oglądania reprezentacji Polski. Cała gra opierała się raczej na sporadycznym goszczeniu pod bramką rywala oraz bardzo szczelnej defensywie. A to w rezultacie przekładało się na obronę Częstochowy w spotkaniach przeciwko Holandii oraz Włochom. Czy tego żeśmy chcieli? Oczywiście, że nie. W zamian dostaliśmy Paulo Sousę, człowieka usposobionego dużo bardziej ofensywnie, grającego zdecydowanie inną formacją i mającego nieco inne spojrzenie na futbol. To widać. Na dobry początek doszło do wymiany ustawienia na 3-4-2-1. Niby wszystko fajnie, zespół zaczął atakować, grał piłką, tworzył sobie kolejne sytuacje. Oglądało się to  przyjemniej. Było widać pewne przebłyski i w końcu padały bramki, bo mecz ze Szwecją był dopiero pierwszym w historii mistrzostw Europy, podczas którego reprezentacja Polski zdobyła dwa gole w jednym spotkaniu. Na przestrzeni całego turnieju uzbieraliśmy cztery trafienia, zespół nie jest już bezpłodny z przodu, lecz dopóki nie ogarnie się tył, raczej nic z tego będzie.

7. Jeden Lewandowski to za mało. Po meczu otwarcia z reprezentacją Słowacji i jednocześnie stracie trzech punktów w pojedynku inauguracyjnym zaczęły się pojawiać komentarze mówiące o fatalnym podejściu Roberta Lewandowskiego do roli kapitana. Niby się nie angażuje, brakuje mu determinacji. Standardowa zagrywka w Internecie. Pierwsza połowa z reprezentacją Hiszpanii przyniosła tego jeszcze więcej. Cóż zrobisz? No nic nie zrobisz, takie to już mamy nastawienie i przynajmniej 38 milionów selekcjonerów działających na terenie całego kraju. Początek turnieju w wykonaniu napastnika Bayernu Monachium, choć nie należał do najlepszych, nakręcał się z każdą kolejną minutą. Starał się działać w obronie, rozgrywać i finalnie również kończyć. Był wszędzie. Trzy z czterech trafień były jego autorstwa. Pełnię swej dyspozycji  zaprezentował przeciwko reprezentacji Szwecji, ale co z tego, że Lewandowski działał, gdy reszta – z drobnymi wyjątkami – była bardzo niemrawa? W ten sposób się niestety nie wygrywa i non stop powtarza, że 32-latek nie może być wszędzie. 

8. Gdzie ten Zieliński z Napoli? Wręcz wybitny sezon w wykonaniu Piotra Zielińskiego dawał nadzieje na to, że pomocnik Napoli będzie kluczową postacią w talii Paulo Sousy, ale przede wszystkim odpowiednim wsparciem dla Roberta Lewandowskiego. Na przestrzeni całych rozgrywek zdobył osiem bramek oraz zanotował jedenaście asyst. Z tyłu głowy istniało jednak pewne przeświadczenie o dużo słabszych występach w narodowych barwach i tu też rodziło się pytanie. Czy Zieliński w końcu coś wniesie do kadry? Po rozegraniu trzech spotkań jesteśmy co prawda nieco mądrzejsi – miał udział przy bramce ze Szwecją, starał się być aktywny, aczkolwiek znakomity sezon we Włoszech nakazywał oczekiwać nieco więcej. Choć nie było również tak, że pomocnik Napoli zaprezentował się tragicznie. Miał te kilka przebłysków i starał się robić przewagę z przodu, lecz koniec końców faktycznie oczekuje się więcej.

9. Niewiele opcji na wahadle. Kami Jóźwiak, Tymoteusz Puchacz, Przemysław Płacheta, Maciej Rybus oraz Przemysław Frankowski – każdy z nich dostał szansę, zagrał mniejszą, bądź większa liczbę minut i każdy w jakimś stopniu zawiódł. No nie był to najlepszy turniej w ich wykonaniu. Z perspektywy zawodnika Unionu Berlin brakowało celnych dośrodkowań. Pozostała trójka popełniała błędy z tyłu, przyczyniając się do porażek ze Słowacją oraz Szwecją.

10. Sousa musi zostać. Kończąc wątek o reprezentacji Polski na Euro 2020, warto odpowiedzieć sobie na jedno pytanie. Czy dotychczasowy selekcjoner, Paulo Sousa powinien zostać? Tak, powinien. Zespół wciąż się rozwija, widać postęp względem pierwszego spotkania. Do pełni szczęścia brakuje tak naprawdę detali i właśnie o to trzeba walczyć w najbliższych miesiącach. Do wzięcia jest przecież awans na zbliżające się mistrzostwa świata w Katarze.

 

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+8
+8
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

POTĘŻNE nogi u Ihlasa Bebou O.o
-
+38
+38
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

POTĘŻNE nogi u Ihlasa Bebou O.o

Klara (23 l.) ZACHĘCA Erika Exposito na transfer do Legii XD
-
+50
+50
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

Klara (23 l.) ZACHĘCA Erika Exposito na transfer do Legii XD

Ten piłkarz to NOWA OBSESJA Xaviego!
-
+32
+32
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

Ten piłkarz to NOWA OBSESJA Xaviego!

''POŚCIG'' za nieproszonym gościem na meczu w MLS xD [VIDEO]
-
+36
+36
+
Udostępnij
Video
16-05-2024

''POŚCIG'' za nieproszonym gościem na meczu w MLS xD [VIDEO]

W taki sposób Endrick DOZNAŁ KONTUZJI i opuścił boisko na noszach [VIDEO]
-
+25
+25
+
Udostępnij
Video
16-05-2024

W taki sposób Endrick DOZNAŁ KONTUZJI i opuścił boisko na noszach [VIDEO]

GABLOTA Pinsoglio po 5. meczach w barwach Juve xD
-
+27
+27
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

GABLOTA Pinsoglio po 5. meczach w barwach Juve xD

BVB planuje WIELKI GEST wobec Marco Reusa po wygranym finale LM! <3
-
+40
+40
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

BVB planuje WIELKI GEST wobec Marco Reusa po wygranym finale LM! <3

LICZBY Ardy Gulera w tym sezonie LaLiga!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

LICZBY Ardy Gulera w tym sezonie LaLiga!

Tak aktualnie wygląda Michał Karbownik!
-
+30
+30
+
Udostępnij
Grafiki
16-05-2024

Tak aktualnie wygląda Michał Karbownik!