Szewczyk Dratewka! Duński dynamit WYSADZIŁ walijskiego smoka! [OCENY]

Pierwsze ze starć 1/8 finału przywitało widzów w świetny sposób. Wysokie tempo rozgrywanego spotkania z uwzględnieniem nieograniczonego zaangażowania obu reprezentacji zaowocowało w rezultacie bardzo dobrym widowiskiem. Dodatkowym atutem tego spektaklu były cztery bramki. Zasłużony awans wywalczyli Duńczycy, którzy wykorzystali swoją wyższość w wielu elementach piłkarskiego rzemiosła.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ! 

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Świetne starcie pod kątem dynamiki, walki, zaangażowania oraz piłkarskich umiejętności. Duńczycy wynosząc swoje umiejętności na najwyższy możliwy poziom nie pozostawili Brytyjczykom najmniejszych szans. Szczególnie druga bramka autorstwa Kaspera Dolberga uplastyczniła problemy w defensywie reprezentacji prowadzonej przez Roberta Page'a. Ataki Walijczyków przypominały zrywy, natomiast w przypadku czerwono-białych była mowa o przygotowanych schematach, kontrolowaniu przebiegu gry i umiejętnym dysponowaniu siłami. Zwyciężyła wyższość techniczna i taktyczna, Dania w ćwierćfinale!

BOHATER:

Kasper Dolberg - fantastyczny występ zawodnika występującego na co dzień w barwach Nicei. Był niezwykle wszędobylski i trudny do upilnowania dla Walijczyków. Jego technika użytkowa i umiejętność dryblingu dawała drużynie przewagę pod bramką przeciwnika. Truskawką na torcie były dwa trafienia, jedno otwierające wynik spotkania na rzecz "duńskiego dynamitu", drugie na podwyższenie prowadzenia. Jego uderzenie przy pierwszej bramce odnalazło drogę do siatki Warda za sprawą idealnej rotacji po uprzednim stworzeniu sobie przestrzeni. Umiejętność takiego zachowania cechuje jedynie klasowych napastników. W przypadku drugiego trafienia znalazł się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie i bezbłędnie wykorzystał opieszałość defensywy rywali.

WYRÓŻNIENIE:

Mikkel Damsgaard - 20-letni zawodnik Sampdorii od początku mistrzostw Europy daje o sobie znać, a każdym meczu był jednym z najbardziej widocznych zawodników na murawie w koszulce czerwono-białych. Uniósł on także ciężar fazy pucharowej. Walijczycy mieli twardy orzech do zgryzienia w przypadku starć z młodym Duńczykiem. Jego zaangażowanie, umiejętności i wizja gry przechylała szalę na korzyść drużyny prowadzonej przez Hjulmanda. Prawa strona boiska należała do niego!

Joakim Mæhle - prawonożny zawodnik na lewej stronie boiska. Cóż może się nie udać? Otóż... nic. Zawodnik Atalanty rozegrał kolejne świetne spotkanie. W meczu przeciwko Walii kręcił rywalami niesamowicie, dwukrotnie oddał groźny strzał, dodatkowo zgrywał piłkę do kolegów, regulował tempo gry, wchodził z pewnością siebie w liczne pojedynki 1vs1. Do tych zasług należy doliczyć trafienie zamykające spotkanie, Bramka ta była pokazem spokoju, umiejętności i piękna futbolu. Brawa dla tego gentlemana!

Pierre-Emile Højbjerg - prawdziwy lider środka pola, był praktycznie wszędzie, gdzie tylko był potrzebny. U boku Delaneya kontrolowali wydarzenia w tym sektorze boiska, zupełnie dominując Aarona Ramseya i jego partnerów z linii pomocy. Jego groźne uderzenia z dystansu dwukrotnie zmuszały do wysiłku Danny'ego Warda, co przynosiło Duńczykom rzuty rożne. Największymi zaletami jakie zostały przez Højbjerga uwypuklone w tym występie to siła fizyczna, świetna antycypacja posunięć rywali i umiejętne rozrzucanie futbolówki do skrzydeł. To wszystko zostało podkreślone groźnymi strzałami zza linii pola karnego.

ROZCZAROWANIE:

Aaron Ramsey - po przebiegu spotkania aż trudno było dostrzec jedną z gwiazd reprezentacji Walii. Doświadczony zawodnik "Starej Damy" był absolutnie niedostrzegalny na murawie. Tak naprawdę trudno cokolwiek napisać o jego występie, można uznać, że go nie było. Nie wyszedł z szatni.

Daniel James - przebiegł się dwa razy wzdłuż linii i tyle go było widać. Wyróżniony Joakim Mæhle schował go do kieszeni mimo faktu, iż jest zawodnikiem prawonożnym grającym na lewej stronie boiska. Zawodnik Manchesteru United zwyczajnie nie był w stanie zaprezentować swoich umiejętności pod naciskiem zdeterminowanych reprezentantów Danii.

Autor

Jakub Stawski

average_jamess