Kuriozalny samobój, grad bramek w Kopenhadze. HISZPANIA awansuje po dogrywce!
Pojedynek na Parken w Kopenhadze zaczął się tragicznie dla podopiecznych Luisa Enrique, którzy w 20. minucie starcia zanotowali katastrofalnego "swojaka". Później zdobyli trzy bramki. Wydawało się wtedy, że spokojnie awansują do ćwierćfinału, ale... chwilę przed końcem dostali dwa ciosy od niezmordowanych Chorwatów, dzięki czemu obejrzeliśmy dogrywkę. Również trzydzieści minut nie pozwalało nam się nudzić. Ostatecznie szalę na swoją korzyść przechylili Hiszpanie, którzy wygrali 5:3!!!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Chorwacja 3:5 Hiszpania (Pedri 20'S, Orsic 85', Pasalic 90+2' - Sarabia 38', Azpilicueta 57', Torres 77', Morata 100', Oyarzabal 103')
Składy wyjściowe:
Chorwacja: Livakovic - Juranovic, Vida, Caleta Var, Gvardiol - Brozovic - Modric, Kovacic - Vlasic, Petkovic, Rebic
Hiszpania: Simon - Azpilicueta, Garcia, Laporte, Gaya - Koke, Busquets, Pedri - Torres, Morata, Sarabia
Hummels, Dubravka? A może to Hiszpanie zapakowali najpiękniejszego "swojaka"?
Na kolejne mistrzostwa Europy poczekaliśmy nieco dłużej, ponieważ pierwotne plany pokrzyżowała pandemia koronawirusa. W końcu jednak doczekaliśmy się europejskiego czempionatu rozsianego po różnych krajach, co już samo w sobie było dość zaskakujące. Nie spodziewalibyśmy się, iż już w trakcie samego turnieju będzie dochodzić do wielu niecodziennych zdarzeń. Kto by się spodziewał, że Polska przegra ze Słowacją, Turcja nie zdobędzie choćby punktu w fazie grupowej, a Czesi w ćwierćfinale rozgrywek zmierzą się z Holandią? No chyba mało kto. Tym bardziej nikomu by nie przyszło do głowy, że prym podczas rozegranych w 2021 roku mistrzostwa Europy wiodły będą bramki samobójcze, które mają ogromną szansę zostać królem strzelców zmagań.
Nie do końca rozumiem kwik "w światło bramki"
— Michał Mączka #Futboholik (@futboholik1947) June 28, 2021
Simon miał to przyjąć i koniec tematu, on gra pewnie dobre 15 lat w piłkę, futbolówka leciała do niego 50 godzin, nie ma miejsca na taki błąd. #CRO #ESP #EURO2020
Poniższy tweet czarno na białym pokazuje bohaterów, bez których nie doszłoby do tej "aberracji". Pamiętacie kapitalne uderzenie Hummelsa? A może lepszego swojaka zanotował Dubravka? Nie, laur zwycięstwa przypada póki co reprezentacji Hiszpanii. Zaczęło się od wycofania piłki mocnym podaniem niemalże z połowy boiska do bramkarza przez Pedriego, po czym Unai Simon nie był w stanie opanować kozłującej futbolówki i ta ostatecznie wylądowała w bramce grupowych rywali Polaków. Zdania oczywiście są podzielone: Czy Pedri powinien tak mocno podawać? Czy Unai Simon mimo wszystko powinien opanować zagranie kolegi? Czego by nie mówić, gol zasługuje na miano najbardziej absurdalnego w trakcie tegorocznego EURO. Może jakiś plebiscyt takowych "swojaczków", bo do finału jeszcze sporo czasu? Jak pokazują nam trwające właśnie mistrzostwa, nie był to zapewne ostatni samobój.
Demiral (Turcja)
— Maciej Piasecki (@tojaempe) June 28, 2021
Szczęsny (Polska)
Hummels (Niemcy)
Dias (Portugalia)
Guerreiro (Portugalia)
Hradecky (Finlandia)
Dubravka (Słowacja)
Kucka (Słowacja)
Simón (Hiszpania)
9 trafienie gola samobójczego.
Wyraźny lider w drodze po koronę króla strzelców.#EURO2020
Najlepszy zawodnik Chorwacji to obok Simona zdecydowanie Morata #CROESP
— Błażej Zawistowski (@blazej1979) June 28, 2021
Samobój nie złamał Hiszpanów. Byli o krok od bezpośredniego awansu.
W 16. minucie bliski uniknięcia feralnego wydarzenia z 20. minuty był Koke, który nie wykorzystał sytuacji niemalże sam na sam z Livakoviciem. Dosłownie trzy minuty później jeszcze bliższy wyprowadzenia Hiszpanów na prowadzenie był Alvaro Morata. Niestety, jemu też się nie udało... Kolejne minuta to wspomniany w powyższych dwóch akapitach samobój Hiszpanów (i spazmy śmiechu każdego, kto widział sytuacje na własne oczy). Jednobramkowe prowadzenie Chorwatów utrzymało się do 38. minuty, kiedy po niemałym zamieszaniu w polu karnym futbolówkę do siatki skierował Pablo Sarabia. Dzięki temu "La Roja" schodziła na przerwę spokojniejsza. Kolejnego gola podopiecznych Luisa Enrique obejrzeliśmy w 57. minucie zmagań na Parken w Kopenhadze, gdy Livakovicia uderzeniem z główki pokonał Cesar Azpilicueta. Chociaż obrońca Chelsea rozegrał już ponad trzydzieści spotkań w reprezentacji Hiszpanii, to dotąd nie zdołał zdobyć bramki. Udało się dopiero dziś, w 1/8 finału EURO!
Ferran Torres stawia kropkę nad i. Brawo #ESP.#Euro2020
— Grzegorz Gruchalski (@Gruchalski) June 28, 2021
Nie było to jednak ich ostatnie słowo. Wynik zawodów nadal był na styku, jedna dobra akcja Chorwatów i moglibyśmy myśleć o dogrywce. Szanse Chorwacji na kolejne pół godziny gry zminimalizował Ferran Torres, który w 77. podwyższył na 3:1. "Hrvatska" słynie z tego, że nie odpuszcza dopóki sędzia gwizdkiem nie zakończy meczu. W 85. minucie ekipie Zlatko Dalicia w złapaniu kontaktu z rywalem pomógł "goal-line", wówczas strzał oddał 28-letni Mislav Orsic. Jak się okazało, piłka przekroczyła linie bramkową. Tak jak napisaliśmy powyżej, Chorwacja nigdy się nie poddaje, a dobitny dowód na waleczność tej ekipy dostaliśmy w 2. minucie doliczonego czasu gry, gdy Pasalić zapewnił Chorwacji jeszcze dwa kwadranse na walkę o ćwierćfinał.
What a time to score your first international goal! 👏👏👏
— UEFA EURO 2020 (@EURO2020) June 28, 2021
🇪🇸 César Azpilicueta 😎#EURO2020 pic.twitter.com/rI6LCXKwnv
A Hiszpanie przed meczem mówili: „W końcu mamy bramkarza, który nie popełnia błędów na wielkich turniejach”. Przecież to jest nieprawdopodobne, co się właśnie zdarzyło.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) June 28, 2021
Jak ja im zazdroszczę tej mentalności. Jugole ❣
— Mateusz Święcicki (@mati_swiecicki) June 28, 2021
Morata nie mógł się wstrzelić, aż w końcu dał jednego z najważniejszych goli w tym meczu
Słynie Alvaro Morata z tego, że nie wykorzystuje często stuprocentowych sytuacji do zdobycia bramki. Lubi też w momencie podania znajdować się na spalonym, co również nie przynosi mu chluby. W końcu jednak przyszedł moment ważny, może nawet jeden z ważniejszych w jego karierze, kiedy to dał swojej reprezentacji gola na 4:3 w dogrywce meczu 1/8 finału przeciwko Chorwacji. Chwilę później świta Luisa Enrique drugi raz w tym meczu prowadzili różnicą dwóch bramek. Co to się działo w poniedziałkowy wieczór na Parken? Osiem goli w sto pięć minut, a możliwe były kolejne. Obie drużyny nie zwalniały tempa. Sto osiemdziesiąt sekund po bramce Moraty reprezentacja Hiszpanii znów miała przewagę dwóch bramek... Na szczęście tym razem, pomimo nieustępliwości i zaangażowania Chorwatów, nie dali sobie wyrwać zwycięstwa. ĆWIERĆFINAŁ dla HISZPANII!!!
Morata nie trafia setki -> minutę później Simon swojaka
— Filip Modrzejewski (@FModrzejewski) June 28, 2021
Kramarić nie trafia setki w dogrywce -> minutę później Morata na 4:3
Futbol.
Fenomenalny, szalony mecz. Miał wszystko. Jeden z tych, które będziemy pamiętać latami. Na Parken najwyraźniej inaczej nie można:)
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) June 28, 2021