Dotarliśmy do końca. Czas na FINAŁ Copa America!
Zostały już tylko godziny do rozstrzygającego starcia na najważniejszej imprezie piłkarskiej w Ameryce Południowej. Finał Copa America odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę, a pierwszy gwizdek wybrzmi o 2:00 polskiego czasu. Na legendarnej Maracanie zagrają ze sobą Argentyna i Brazylia.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Najpierw trochę historii - ta rywalizacja między Argentyną a Brazylią ma niesamowicie długą historię. Te reprezentacje pierwszy raz rywalizowały ze sobą w 1914 roku, co oczywiście sprawia, że rozegrały ze sobą masę spotkań. Dokładnie, to było ich aż 111, a z tego 46 razy wygrywali Brazylijczycy, 40 Argentyńczycy, a ten bilans dopełnia 25 remisów. Trzeba też dodać, że mamy tu do czynienia z krajami, które są na podium, jeśli chodzi o liczbę zwycięstw w Copa America. Argentyna 14 razy (drugie miejsce w historii) podnosiła puchar, a Brazylia 9 (trzecie miejsce w historii). Jedynie Urugwaj ma więcej, bo triumfował aż w 15 edycjach. Zatem w przypadku zwycięstwa w finale Argentyna zrówna się z Urusami.
Teraz pora postawić sobie bardzo ważne pytanie - czy w tym meczu w ogóle można wytypować faworyta? No właśnie średnio, bo obie drużyny mają swoje atuty, a jednocześnie widać w nich pewne mankamenty. Jeśli chodzi o Argentynę, to na pewno jej największym atutem jest posiadanie najlepszego zawodnika tego turnieju. Oczywiście mowa o Leo Messim, który ciągnie ten zespół przez praktycznie całe rozgrywki (4 gole i 5 asyst) i robi wszystko, aby wreszcie wygrać coś z reprezentacją. Pozostaje jeszcze jeden mecz i 34-latek będzie mógł się cieszyć. No oczywiście, jeśli podoła wyzwaniu, bo w poprzednim sezonie widzieliśmy, że potrafił zniknąć w ważnych meczach, więc teraz Messi musi pokazać swoją najlepszą twarz. Jeśli tego nie zrobi, "Albicelestes" będą mieli arcytrudne zadanie.
Argentina's 11 goals at the Copa America:
— Goal (@goal) July 10, 2021
Scored by Messi ⚽
Assisted by Messi 🤝
❌
Assisted by Messi 🤝
Scored by Messi ⚽
Scored by Messi ⚽
❌
Assisted by Messi 🤝
Assisted by Messi 🤝
Scored by Messi ⚽
Assisted by Messi 🤝
Is there any stopping him in the final? 🏆 pic.twitter.com/53AuAXQqBC
Zdecydowanie największym problemem argentyńskiego zespołu jest linia defensywna. Próżno tam szukać jakichś wielkich nazwisk pokroju Javiera Zanettiego, Roberto Ayali, czy Waltera Samuela. Centralną postacią tej formacji jest Nicolas Otamendi, który już od jakiegoś czasu występuje w Benfice, co pokazuje, że to nie jest już ta sama jakość co kiedyś. Tak naprawdę jedynym pozytywem w bloku obronnym jest Emiliano Martinez, czyli chyba największy bohater półfinału z Kolumbią. Golkiper Aston Villi obronił trzy rzuty karne i dał swojej drużynie awans. Ale sam Martinez może nie wystarczyć do pokonania Brazylii, bo ta ma ogromną siłę ognia z przodu.
No właśnie ten brazylijski atak jest swego rodzaju zagadką, bo w ostatnich kilku meczach naprawdę zawodzi. "Los Canarinhos" kreują wiele sytuacji, a na bramkę zamieniają zaledwie niewielką część z nich. I to może trochę martwić, bo Brazylia mając takich zawodników z przodu, powinna wyżej wygrywać z drużynami pokroju Peru, a w półfinale wygrała zaledwie 1:0. Powinna wygrać wyżej, bo miała kilka sytuacji, ale ta nieskuteczność dała o sobie znać.
Po drugiej stronie barykady jest brazylijska obrona, która na tym turnieju pozwala rywalom na naprawdę niewiele. Brazylijczycy stracili zaledwie dwa gole i to głównie dzięki takiej postawie obrony są w finale. Oba mecze fazy pucharowej wygrali 1:0, ale gdyby nie mieli stabilnej i pewnej defensywy, mogłoby potoczyć się zupełnie inaczej.
Brazylia w finale Copa America. Bardzo europejska drużyna, ponad wszystko stabilność w defensywie, konkretne fundamenty, a 70 procent meczów Tite rozgrywa na zero z tyłu. Bohaterem Neymar: siatki, rabony, krzyżaki, zagrania plecami i asysta na wagę wejścia do finału turnieju.
— Dominik Piechota (@dominikpiechota) July 6, 2021
Podsumowując możemy polecieć klasykiem - wiemy, że nic nie wiemy. Naprawdę, bo wytypowanie zwycięzcy tego meczu jest praktycznie nierealne. Oba zespoły są mocne, ale też w grze ofensywnej mocno bazują na indywidualnościach. Zatem bardzo dużo będzie zależało od dyspozycji Leo Messiego oraz Neymara. Jeśli oni sprostają oczekiwaniom, możemy być świadkami świetnego widowiska.