KONIEC mistrzostw, do widzenia. Czas na PODSUMOWANIE turnieju!
Rozstania są trudne, natomiast podsumowania tak fantastycznych turniejów rangi mistrzowskiej mogą okazać się jeszcze trudniejsze. Za nami miesiąc wspaniałych emocji, od uśmiechu i fascynacji futbolem, do złości i niecierpliwości w oczekiwaniu na kolejne spotkania. Ogrom wydarzeń tego EURO musi zostać podsumowany!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Bajeczny turniej EURO 2020 za nami! Kibice z całego świata, w tym głównie ze Starego Kontynentu byli już niezwykle wygłodniali na samą myśl o piłce reprezentacyjnej na najwyższym poziomie, bowiem aż 3 lata minęły od ostatniego takiego wydarzenia. Ostatni miesiąc w piłkarskim świecie był niezwykle bogaty w emocje, poruszający i przede wszystkim angażujący. Ilość wydarzeń nie sposób opisać w słowach, a tym bardziej w jednym artykule. Jednak…. spróbujemy!
„Bella Italia”, „Italiano vero”, „It’s coming Rome” itd.
Turniej mistrzowski minął pod znakiem Włochów. Rozpoczął się od ich udanego występu przeciwko reprezentacji Turcji (3:0) i zakończył w najlepszy możliwy sposób, zwycięstwem w ostatnim meczu turnieju przeciwko Anglikom (1:1, 3:2 po karnych). Faza grupowa w wykonaniu „Squadra Azzurra” przebiegła bajecznie. Komplet punktów, awans do 1/8 bez straty bramki. Zdecydowana większość widzów była oczarowana ich grą, na co wpływ miał między innymi bajeczny mecz ze Szwajcarami (3:0). Zdaniem niektórych ekspertów, w tym Tomasza Smokowskiego, Włosi rozpoczęli ten turniej od zbyt mocnego uderzenia, aby w nim wytrwać i dotrzeć do finału. Tak się jednak nie stało. Zawodnicy Roberto Manciniego nie tylko dotarli do finału, lecz przede wszystkim wywalczyli puchar mistrzostw Europy! Veni, vidi, vici!
A hero's homecoming 🇮🇹🏆 pic.twitter.com/wReVUO0ekk
— Goal (@goal) July 12, 2021
„It’s coming… maybe next time”
Wielki zawód Anglików, choć pokazali siłę. 6 z 7 spotkań rozegrali u siebie, w dwóch ostatnich kibice spoza Wielkiej Brytanii nie mieli możliwości wejścia na stadion. Byli jedną z reprezentacji o najmniejszej ilości przebytych kilometrów między stadionami. Prezentowali jedną z najszerszych ławek rezerwowych, gdy mowa o zawodnikach klasowych. Czyste konto w grupie i w dwóch kolejnych spotkaniach zapewniło Złote Rękawice Jordanowi Pickfordowi. Finał przed własną publicznością okazał się jednak jednym z najboleśniejszych doświadczeń, jakiego zaznali w swojej piłkarskiej karierze. Pomimo kontrowersji takich jak rzut karny podyktowany po faulu-widmo na Sterlingu w starciu półfinałowym, byli jedną z najsilniejszych drużyn na turnieju. Ostatecznie nie spełnili marzenia swojego i swoich kibiców w jeden z najbardziej bolesnych sposobów - porażką na ostatniej prostej do tytułu.
Its coming home now..!!#ForzaAzzuri#EnglandvsItaly pic.twitter.com/QWYVmQX4Zd
— Saad_Lucky_One (@MSAAD50909000) July 11, 2021
„Polska powinna zagrać w półfinale” – Jan Tomaszewski, 2k21
Komentarz do opinii eksperta: „XD”. Komentarz do występu naszej reprezentacji na EURO 2020 brzmiałby podobnie. Po meczu otwarcia wiedzieliśmy co nas czeka – mecz o wszystko z Hiszpanią i o honor z poukładanymi w defensywie Szwedami. Ostatecznie jakimś cudem udało nam się zaprezentować niezły poziom w starciu z „La Furia Roja” (1:1), a zdobyty punkt pozwolił przedłużyć szanse na awans. Okazało się jednak, iż przesunął mecz o wszystko łącząc go z meczem o honor, abyśmy mogli stracić 2 w 1. Jednym z nielicznych pozytywów występu zawodników Paulo Sousy była kwestia wypróbowania nowej dla nas formacji na poważnym turnieju, szczątkowe zrozumienie pojęcia grania wysokim ustawieniem i pressingiem na europejskim poziomie. Jednak „szczątkowe zrozumienie” to za mało. Nie można jednak przejść obojętnie obok występu Roberta Lewandowskiego, który przeciwko Hiszpanom zagrał szefa, a ze Szwecją jako jedyny zdobył bramkę, a nawet dwie. Reasumując – powinniśmy się skupić na eliminacjach do mundialu w Katarze, bo nasza sytuacja w obliczu dobrze spisującej się reprezentacji Węgier i solidnych Anglików nie wygląda zbyt optymistycznie.
zdjęcie nie może boleć
— Paulinka 🦋 (@tojaser) June 23, 2021
zdjęcie:#POLSWE pic.twitter.com/1BipkhPlHN
#EriksenStayStrong
W pamięci znakomitej większości widzów zostanie na długo obraz tragicznych wydarzeń z meczu rozgrywanego na kopenhaskim Parken. Duńczycy podejmując na własnym terenie Finów ostatecznie polegli, jednak inna walka, o znacznie większej wartości niż piłkarska, została wygrana. Aktualny mistrz Włoch, Christian Eriksen, zasłabł na murawie. Jak się później okazało, jego akcja serca została zatrzymana z powodu ataku serca. W tym momencie ten wybitny pomocnik jest już w stanie stabilnym, opuścił duński szpital po wszczepieniu kardiowertera-defibrylatora. Jako, iż z podobnym urządzeniem grał reprezentujący na tym turnieju Holendrów, Daley Blind, można zauważyć możliwość ewentualnego powrotu. Jak jednak wskazują lekarze, każdy przypadek jest inny, tak jak każdy organizm, nie należy się zatem nastawiać na pewną możliwość powrotu do dużych obciążeń w przypadku Duńczyka. Eriksena czeka szereg badań lekarskich, które mają ocenić jego powrót do pełni sił i ewentualne możliwości wysiłkowe organizmu. Najważniejszym jednak jest fakt, iż zawodnik reprezentujący swoją ojczyznę przybierając numer „10” wraca do sił i zdrowia, czego szczerze mu życzymy!
DENMARK WON THIS TOURNAMENT THE MOMENT THEY BROUGHT CHRISTIAN ERIKSEN BACK TO LIFE.#EURO2020 pic.twitter.com/3Tzg60rlBM
— Taurus Ocera 🇺🇬 (@TaurusOcera) July 7, 2021
Faza pucharowa pod tytułem „Faworyt? To tylko słowo” oraz „Francja? To przeszłość”
Francuzi, Holendrzy, Niemcy, Belgowie, Portugalczycy. Co łączy te wszystkie topowe reprezentacje? Otóż… przedwczesne odpadnięcie z turnieju. W przypadku Francuzów, Belgów, Holendrów oraz Niemców mówimy tutaj o 1/8 finału. Pierwsze spotkanie po wyjściu z grupy okazało się dla nich zbyt wielkim wyzwaniem. „Trójkolorowi” uznali wyższość „Helwetów”, Cristiano Ronaldo i spółka polegli w starciu z Belgią, natomiast nasi zachodni sąsiedzi zostali odesłani do domu przez późniejszych finalistów, Anglików. „Czerwone Diabły” uległy natomiast Włochom w ćwierćfinale. O ile Belgowie, Portugalczycy i Niemcy mierzyli się z topowymi drużynami i okazali się słabsi (odpowiednio Portugalia, Włochy i Anglia), o tyle Francuzi i Holendrzy byli zdecydowanymi faworytami w starciu z niżej notowanymi zespołami. Jednak jak wskazuje tytuł, „faworyt” to jedynie nadużywane określenie drużyny, która na papierze wygląda lepiej, solidniej, groźniej, czy też ma bardziej popularne nazwiska. EURO 2020 nauczyło nas tego jak żaden inny turniej. Szwajcarzy po rzutach karnych cieszyli się z awansu kosztem Francuzów, zatem głównych faworytów do tytułu mistrzowskiego, natomiast „Oranje” pod wodzą Franka De Boera polegli ze skutecznymi do bólu Czechami. Owocem tych niespodzianek były ćwierćfinały z udziałem aż trzech drużyn określanych przed turniejem jako „czarne konie”: Ukrainy, Czech i Danii. Najdalej zaszli Ci ostatni, bowiem aż do półfinału, w którym w dramatycznych okolicznościach ulegli Anglikom.
WHAT A GAME!#SUIFRA #Euro2021 pic.twitter.com/jWIEUKXnR9
— Sairam Degala (@srd_24) June 29, 2021
Półfinał i finał z nutką kontrowersji
Z nutką, lub z wiadrem, jak kto woli. Zaczęło się od oburzenia na fakt, iż Anglicy rozgrywali niemalże wszystkie (poza wyjątkiem w meczu przeciwko reprezentacji Ukrainy) mecze na własnym obiekcie, jakim był legendarny stadion Wembley w Londynie. „Synowie Albionu” byli drużyną, która najmniej podróżowała między stadionami i meczami, co mogło mieć zauważalny wpływ na świeżość i formę zawodników, a przede wszystkim komfort ich pracy. Jednak była to kwestia, która dotykała niektórych reprezentacji, a prawdziwe anty-angielskie spojrzenie na EURO 2020 miało miejsce nieco później. Konkretnie tuż przed meczami półfinałowymi, bowiem to właśnie wtedy do mediów rozeszła się informacja, która podsyciła ogień kontrowersji. Otóż owa informacja dotyczyła faktu, iż na ostatnie dwie „serie” spotkań (1/2 finału i finał), kibice nie posiadający obywatelstwa Wielkiej Brytanii nie będą mogli zagościć na stadionie. Oburzenie było niemałe, jednak to nadal nie wszystko! W starciu półfinałowym doszło do rozstrzygnięcia na korzyść zawodników Garetha Southgate’a po niewłaściwej decyzji arbitra. Holender, Danny Makkelie podyktował jedenastkę za faul-widmo na Sterlingu. Anglik w swoim stylu zanurkował. Stwierdzenie „w swoim stylu” nie jest przesadzone, bowiem jest przez wielu ekspertów uważany za największego nurka-symulanta w Premier League. Dodatkowo pyszałkowatość angielskich mediów zjednała przeciwko potomkom Króla Artura niemalże całą Europę.
this is basically the tl rn pic.twitter.com/ontDeToGjN
— clint🎪 (@lectersinferno) July 7, 2021
EURO 2020 w liczbach:
2,78 – właśnie tyle wyniosła średnia goli na mecz. Jest to zdecydowany rekord, który przebił 2,74 bramki na mecz w trakcie EURO 2000 oraz 2,67 gola na mecz na mundialu w Brazylii (2014)
5 – w tylu spotkaniach z rzędu Anglicy nie stracili bramki, co pozwoliło Jordanowi Pickfordowi na sięgnięcie po Złotą Rękawicę
10 – tyle bramek łącznie zdobyli Hiszpanie w dwóch meczach z rzędu ustanawiając rekord turniejów rangi mistrzowskiej (5:0 ze Słowacją oraz 5:3 z Chorwatami).
8 – na przestrzeni EURO 2020 byliśmy świadkami rekordowej liczby ośmiu dogrywek
117 – tyle sekund potrzebował na zdobycie bramki w finale Luke Shaw, ustanawiając tym samym nowy rekord pod tym względem
17 lat i 246 dni – wiek Kacpra Kozłowskiego w momencie wejścia na murawę w meczu z Hiszpanią. Najmłodszy zawodnik, który kiedykolwiek postawił stopę na murawie europejskiego czempionatu!
34 – tyle spotkań bez porażki zanotowali Włosi, kontynuując swoją udaną przygodę na mistrzostwach Europy. Do pobicia rekordu wszechczasów brakuje im jedynie dwóch spotkań (Brazylia – 35 meczów, 1993-1996; Hiszpania – 35 meczów, 2007-2009).
Nacieszcie oczy, bo musi nam wystarczyć na 3 lata 😉
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 13, 2021
𝐍𝐚𝐣𝐥𝐞𝐩𝐬𝐳𝐲 𝐠𝐨𝐥 𝐄𝐮𝐫𝐨 𝟐𝟎𝟐𝟎 𝐭𝐨 ________ ❓🤔#EURO2020 #strefaEuro #tvpsport pic.twitter.com/Cf23sRCJqx