Rekord Ronaldo. Holandia, Ukraina i Francja zawiodły. Wróciły mecze reprezentacji!

Pierwszy dzień września zazwyczaj wzbudza jednoznaczne skojarzenia z rozpoczęciem roku szkolnego i powrotem dzieci do szkół. Dla kibiców początek września wiąże się z czymś kompletnie innym. To czas na mecze reprezentacyjne i nie inaczej było dzisiaj, bo w środku tygodnia wznowiliśmy zmagania w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw świata. A czyje zmagania dzisiaj śledziliśmy? Na boisku zameldował się m.in.: półfinalista EURO, poprzedni mistrz Europy, a także mistrz i wicemistrz świata!

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Zaczęło się jednak w odległym kraju, jakim jest Kazachstan. To właśnie w państwie, które znajduje się na dwóch kontynentach, byliśmy świadkami nowego rozdziału w historii ukraińskiego futbolu. A to wszystko wiązało się z tym, że reprezentacja Ukrainy przyjechała do Kazachstanu z nowym selekcjonerem u sterów. Po mistrzostwach Europy z pracą w drużynie narodowej pożegnał się Andrij Szewczenko, który nie przedłużył wygasającego kontraktu. Od tego momentu mija równo miesiąc, a jak na razie Ukraiński Związek Piłki Nożnej tymczasowo powierzył rolę selekcjonera człowiekowi, który do tej pory zajmował się reprezentacjami juniorskimi – Ołeksandrowi Petrakowowi.

Prawda jest jednak taka, że ktokolwiek nie prowadziłby Ukrainy, to nasi wschodni sąsiedzi nie powinni mieć większych problemów z pokonaniem Kazachów. Rzeczywistość postanowiła ponownie mocno zaskoczyć, bo Ukraińcy wrócą do siebie tylko z jednym punktem. Ten wynik Ukraina osiągnęła z własnej winy, bo nie potrafiła wykorzystać stworzonych okazji bramkowych. Uczucie rozczarowania powinno być tym większe, bo Kazachowie zdobyli bramkę wyrównującą w ostatniej akcji meczu. 

Podczas marcowych meczów eliminacyjnych oraz niedawnych mistrzostw Europy zachwycaliśmy się dyspozycją Holendrów. W pierwszej połowie roku Holendrom zdarzyły się jednak wpadki, bo tak należy traktować wysoką porażkę z Turkami oraz przedwczesne odpadnięcie z EURO, gdy sposób na Holandię znalazła reprezentacja Czech. Przed trwającą przerwą reprezentacyjną doszło do znaczącej roszady na stanowisku selekcjonera reprezentacji, bo wspomniana porażka z Czechami kosztowała Franka de Boera posadę. Do pracy z drużyną narodową wrócił Louis van Gaal, który objął kadrę po raz trzeci w karierze.

Ponowny debiut Louisa van Gaala przypadł na spotkanie z Norwegami. Od kilku lat mówi się o tym, że Norwegowie mają kapitalne pokolenie i jedyną rzeczą brakującą do potwierdzenia tego stwierdzenia są wyniki osiągane poniżej oczekiwań. Niemniej w bezpośrednim starciu z Holandią, Norwegowie zaprezentowali się naprawdę przyzwoicie. W dużym stopniu jest to związane z kapitalną dyspozycją Erlinga Hålanda, który jest prawdziwą maszynką do zdobywania bramek i to niezależnie od tego czy gra dla klubu, czy dla reprezentacji. Holendrzy jednak bardzo szybko odpowiedzieli na trafienie napastnika, bo wyrównanie przyszło już po niespełna 20 minutach. 

W trakcie niedawnych mistrzostw Europy wielu postronnych kibiców z uwagą śledziło to, co się działo z reprezentacją Danii. Wszyscy trzymali za nich kciuki nie tylko za sprawą zdarzenia z udziałem Christiana Eriksena, ale za to jak potrafili pozbierać się po tym, jak z bliska patrzyli na to, co się dzieje z liderem ich drużyny. Najważniejsze jednak, że duński rozgrywający dochodzi do siebie i dzisiaj ze względnym spokojem mógł patrzeć, jak jego koledzy z dużym luzem pokonują innego uczestnika tegorocznego EURO czyli Szkocję. Na dobrą sprawę, to Duńczycy rozstrzygnęli kwestię zwycięstwa na przestrzeni zaledwie dwóch minut - w tak krótkim strzelić Szkotom dwa gole. A biorąc pod uwagę, że od tamtej pory kontrolowali przebieg meczu, to nic im nie mogło się zdarzyć. 

Najwięcej uwagi należało jednak poświęcić meczowi Portugalczyków. Wszystko było związane z bohaterem ostatnich dni okienka transferowego czyli Cristiano Ronaldo! Portugalczyk był o krok od tego, aby ponownie przejść do historii światowego futbolu. Nowy-stary piłkarz Manchesteru United potrzebował jednego trafienia, aby zostać samodzielnym rekordzistą w liczbie goli zdobytych w barwach narodowych. Osiągnięcie tego nie było bułką z masłem, chociaż CR7 stanął przed kapitalną okazją do przekroczenia tej wspomnianej granicy. Na początku meczu podszedł do rzutu karnego, ale jego intencje wyczuł bramkarz Irlandii.

To nie był koniec kłopotów Portugalczyków, bo Irlandczycy pod koniec pierwszej połowy objęli niespodziewane prowadzenie. Od tego momentu byliśmy świadkami ciągłego natarcia na bramkę Irlandii, ale poczynania reprezentantów Portugalii bardziej przypominało walenie głową w mur. W dużym stopniu było to zasługa Gavina Bazunu, który popisał się kilkoma klasowymi interwencjami. Prawdziwi mistrzowie nie poddają się jednak do samego końca, a Cristiano Ronaldo ponownie był liderem z prawdziwego zdarzenia. W końcowych minutach meczu zdobył dwa gole i sprawił, że mogliśmy zapomnieć o sensacji w Faro. 

Najbardziej rozczarowujący wynik osiągnęli "Les Bleus". Wydawało się, że wciąż aktualni mistrzowie świata powinni uporać się z Bośnią i Hercegowiną. Bośniacy zagrali jednak Francuzom na nosie, którzy w dniu dzisiejszym nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Zaczęło się od prowadzenia Edina Džeko, który najprawdopodobniej byłby dużo częściej w centrum uwagi, gdyby nie był Bośniakiem. Za to Antoine Griezmann, pomimo wczorajszego zamieszania podczas ostatniego dnia okienka transferowego, pokazał jedno - udowodnił, że jest w stanie odciąć się od całego zgiełku i skupić się na wykonaniu pracy.

To właśnie były już piłkarz Barcelony doprowadził do wyrównania i na tym należy zakończyć dobre akcenty związane z popisami Francuzów. Cały wysiłek gospodarzy mógł zaprzepaścić Jules Koundé, który na początku drugiej połowy osłabił swoją drużynę. Ostatecznie podopieczni Didiera Deschampsa zdołali wytrwać i dopisali jeden punkt na swoje konto. 

WSZYSTKIE ŚRODOWE WYNIKI MECZÓW ELIMINACJI DO MŚ

Kazachstan - Ukraina 2:2
Dania - Szkocja 2:0
Francja - Bośnia i Hercegowina 1:1
Luksemburg - Azerbejdżan 2:1
Łotwa - Gibraltar 3:1
Malta - Cypr 3:0
Mołdawia - Austria 0:2
Norwegia - Holandia 1:1
Portugalia - Irlandia 2:1
Rosja - Chorwacja 0:0
Słowenia - Słowacja 1:1
Turcja - Czarnogóra 2:2
Wyspy Owcze - Izrael 0:4

Autor

Mikołaj Krzywkowski

Krzywy94