REKORDOWY Messi i LIDERUJĄCA Brazylia. Kolejne mecze eliminacyjne za nami!
Po niedawnym zamieszaniu przy okazji meczu Brazylii z Argentyną pozostały już tylko wspomnienia. Oczywiście będziemy jeszcze czekali na decyzję dotyczącą prawdopodobnie przyznania walkowera dla jednej z tych drużyn, ale w tym momencie trzeba iść dalej. Dlatego też dzisiejszej nocy właśnie te dwie drużyny rozegrały swoje kolejne spotkania.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Przejdźmy do meczu z udziałem niedawnych zwycięzców Copa America. Argentyńczycy na własnym boisku podejmowali Boliwijczyków i byli zdecydowanym faworytem tej rywalizacji. Nie mogli stracić punktów, trzy „oczka” były ich obowiązkiem. I oczywiście wypełnili ten obowiązek. Najbardziej świeciła gwiazda ich kapitana. Leo Messi zagrał od początku i pozostał na boisku do samego końca. A w międzyczasie zapakował rywalom trzy gole i w pojedynkę zapewnił zwycięstwo swojej drużynie. Zobaczcie sobie te gole, bo szczególnie dwa pierwsze robią wrażenie. Zresztą, te bramki sprawiły, że Messi stał się najlepszym strzelcem w historii Ameryki Południowej, a wyprzedził samego Pele. Dzięki kapitanowi Argentyna wygrywa 3:0 i utrzymuje drugie miejsce w grupie eliminacyjnej.
Argentyńczycy pierwszy raz od wybuchu pandemii grali przed swoimi kibicami, którym zaprezentowali trofeum za Copa América. Messi: „Długo śniłem o tej chwili i, dzięki Bogu, wreszcie nadeszła. Nie potrafię opisać swojej wdzięczności. To była cudowna noc”.pic.twitter.com/RZibsHHwM0
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) September 10, 2021
Brazylijczycy również grali u siebie i również byli zdecydowanym faworytem tego spotkania. Podejmowali reprezentację Peru, którą niedawno pokonywali na Copa America. Dzisiejszej nocy powtórzyli ten wyczyn. Jeszcze w pierwszej połowie zdobyli dwie bramki i ustalili końcowy rezultat. Everton Ribeiro oraz Neymar wykończyli akcje swojego zespołu strzałami do pustej bramki. Zresztą, zawodnik Paris Saint-Germain jeszcze asystował przy pierwszym golu. Zatem można powiedzieć, że ta noc była naprawdę dobra dla zawodników francuskiego klubu. Najpierw Messi z hattrickiem, a potem Neymar z golem i asystą. "Canarinhos" wciąż okupują fotel lidera z pokaźną przewagą nad drugą Argentyną. Oba zespoły dzieli aż sześć punktów.
Jeśli chodzi o batalię, która zapowiadała się na najbardziej wyrównaną, trzeba wyróżnić starcie Kolumbii z Chile. Znamy te dwie reprezentacje, wiemy jaki prezentują poziom i można było oczekiwać naprawdę równego starcia. No niestety to wszystko zostało zepsute przez Miguela Borję, który po 20 minutach miał już na koncie dwa gole. Potem Chilijczycy jeszcze złapali kontakt, ale w końcówce na 3:1 trafił Luis Diaz i było pozamiatane. Chile bardzo mocno skomplikowało sobie sprawę awansu na katarski mundial, a Kolumbia dzięki tej wygranej wciąż jest w grze.
Pozostałe wyniki meczów eliminacyjnych w Ameryce Południowej:
Paragwaj - Wenezuela 2:1 (Martinez 7', Kaku 46' - Chancellor 90')
Urugwaj - Ekwador 1:0 (Pereiro 90+2')