Belgia znów za mocna. Polska przegrywa w Lidze Narodów
Reprezentacja Polski poniosła drugą porażkę z Belgią na przestrzeni niespełna tygodnia. Drużyna prowadzona przez Czesława Michniewicza przegrała tym razem 0:1. Jedyną bramkę dla przyjezdnych zdobył zaraz po upływie pierwszego kwadransa Michy Batshuayi.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Polska – Belgia 0:1 (16’ Batshuayi)
Polska: Szczęsny – Cash, Kiwior, Wieteska, Glik, Zalewski – Linetty, Żurkowski, Zieliński, Szymański – Lewandowski
Belgia: Mignolet – Alderweireld, Verthongen, Dendoncker – Castagne, Witsel, Tielemans, T. Hazard – E. Hazard, Mertens, Batshuayi
Rozegrany przed tygodniem mecz z reprezentacją Belgii był prawdopodobnie najgorszym spotkaniem za kadencji Czesława Michniewicza nawet pomimo tego, iż ta nie zdążyła się na dobre rozkręcić. Bo przecież bolesny pogrom 1:6 nie zdarza się zbyt często. Ewidentnie coś poszło w złym kierunku, jednak rozegrane w sobotę starcie z Holandią wlało w ten zespół odrobinę nadziei. Remis z drużyną stawianą w roli faworyta? Braliśmy w ciemno, aczkolwiek dobrze byłoby pójść za ciosem i wyczyn sprzed kilku dni powtórzyć także dziś przy okazji rewanżu z reprezentacją Belgii.
Na ogół zaczęło się źle, bo drużyna prowadzona przez Roberto Martineza wchodziła w nasze pole karne jak do siebie. Tak to właśnie wyglądało na przestrzeni całego pojedynku Generalnie wystarczył zaledwie kwadrans, aby ekipa przyjezdnych stworzyła sobie trzy, bardzo dobre sytuacje i jedną z nich zamieniła na bramkę. Już w 16. minucie meczu nieporozumienie w linii obrony wykorzystał Michy Batshuayi. Doświadczony atakujący znakomicie odnalazł się przed bramką Wojciecha Szczęsnego, po czym z dużą łatwością umieścił piłkę w siatce. Na szczęście był to pierwszy i jednocześnie ostatni gol dla Belgii.
Dobre wieści są jednak takie, iż nie był to typowy mecz do jednej bramki. Swojego okazje mieli również Polacy. Jeszcze przed przerwą bardzo blisko wpisania się na listę strzelców byli Sebastian Szymański i Nicola Zalewski. Po przerwie niezłe szanse mieli też Robert Lewandowski oraz Karol Świderski. No, ale niestety, mimo kilku prób finalnie nic nie zatrzepotało w siatce. Efekt? Drugie zwycięstwo Belgów na przestrzeni tygodnia i umocnienie się na pozycji lidera w grupie Ligi Narodów.
Że też nie chce wpaść Karolowi Świderskiemu!! Centymetry! Oby los mu oddał na mundialu... #POLBEL
— Michał Pol (@Polsport) June 14, 2022