Copa America jednak bez Europy
Mistrzostwa danego kontynentu to zwykle dla reprezentacji drugi najważniejszy turniej kalendarzu po Mistrzostwach Świata oczywiście. Zwycięstwo w Euro to ogromny prestiż dla każdego zespołu. Niestety, nie na każdym kontynencie odpowiednik takiego turnieju cieszy się dużym wzięciem. Inne mają z kolei problemy liczebne. Z takimi boryka się na przykład Ameryka Południowa, na której terenie znajduje się niestety zbyt mało państw, by odpowiednio podzielić grupy. W związku z tym, tamtejsza federacja musi radzić sobie zapraszając drużyny z innych kontynentów. Przy czym zaproszenie Meksyku, Panamy czy Salwadoru nie razi w oczy, ponieważ to wciąż kraje Ameryki Łacińskiej, to już obecność takich reprezentacji jak Japonia czy USA może wywoływać sarkastyczny uśmieszek. W roku 2019 tamtejsza federacja zamierzała jednak przejść samą siebie.
CONMEBOL ogłosił bowiem, że zamierza zaprosić gości nie tylko z Ameryki Północnej czy Azji, ale również z Europy. Wstępnie organizatorzy mieli w planach zwołanie chociażby Hiszpanów czy Portugalczyków, którzy jeszcze jak tako są z ich kontynentem powiązani. W końcu to w ich języku mówi się w tamtejszych krajach i na ich kulturze oparte są ichniejsze obyczaje. Wszystko jednak wskazuje na to, że obydwa zespoły, pomimo wstępnie wyrażonych chęci, nie zjawią się na turnieju w Brazylii.
Jak podaje tamtejszy Globo Esporte, zarówno Portugalczycy, jak i Hiszpanie mieli odmówić ostatecznego udziału w rozgrywkach, tłumacząc się ewentualnym udziałem w finale europejskiej Ligi Narodów. Turnieje te odbywałyby się w terminach bardzo zbliżonych. Final Four rozgrywek na Starym Kontynencie zaplanowane jest na kilka dni między piątym a dziewiątym czerwca 2019 roku. Za to Copa America rozpoczyna się już czternastego czerwca. To terminy zdecydowanie zbyt bliskie, by tak eksploatować piłkarzy, chyba że na któryś turniej selekcjonerzy zabraliby reprezentację złożoną ze zmienników i rezerwowych.
Uważam, że obydwie federacje dobrze zrobiły, że odmówiły. Copa America traci powoli sens, kiedy grają w niej zespoły z państw nie należących do Ameryki Łacińskiej. W przypadku wystąpienia drużyn z Europy już kompletnie nie byłaby turniejem docelowym, tylko jakimś karłowatym kuzynem Mistrzostw Świata i to tylko dla wybranych. Zespoły ze strefy CONMEBOL powinny wymyślić taki system, ażeby grały w nim tylko ekipy z tej federacji. Czemu by nie ułożyć dwóch grup po pięć zespołów? Byłby to turniej jedyny w swoim rodzaju i z zachowanymi tradycjami. Co wy na to?