Brazylia rozgromiła Koreę Południową! Chorwacja w 1/4 finału po serii rzutów karnych!
Już dziś poznamy kolejne zespołu, które zameldują się w 1/4 finału mistrzostw świata. Jako pierwsze na boisko wyjdą reprezentacje Japonii oraz Chorwacji. Kilka godzin później o awans do dalszej części rywalizacji zagrają również Korea Południowa i stawiana w roli faworyta Brazylia.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Japonia – Chorwacja 1:2 k. (Maeda 43’ – 55’ Perisić)
Japonia: Gonda – Tomiyasu, Yoshida, Taniguchi – Ito, Endo, Morita, Nagatomo – Doan, Kamada, Maeda;
Chorwacja: Livaković – Juranović, Lovren, Gvardiol, Barisić – Modrić, Kovacić, Brozović – Perisić, Petković, Kramarić;
Cztery lata temu, przy okazji mundialu w Rosji reprezentacja Chorwacji dobrnęła aż do finału, po drodze rozgrywając kilka dogrywek. Cóż, wiele wskazuje na to, że scenariusz sprzed czterech lat znów jest dość realny. W meczu z Japonią do rozstrzygnięcia zwycięzcy była potrzebna seria jedenastek. Strzelanie na Al Janoub Stadium rozpoczęło się jednak nieco wcześniej. Jeszcze przez końcem pierwszej odsłony wynik spotkania otworzył Daizen Maeda. Atakujący gospodarzy wykorzystał zamieszanie pod bramką Chorwatów i bez najmniejszych kłopotów umieścił piłkę w siatce.
Gol do szatni nie podłamał podopiecznych Zlatko Dalicia. Po przerwie oglądaliśmy serię ataków w drugą stronę. Po jednym z nich na listę strzelców wpisał się Ivan Perisić. Gracz Tottenhamu wykorzystał dobre podanie z bocznej strefy boiska i po mocnym uderzeniu głową doprowadził do serii rzutów karnych. Te znacznie lepiej wykonywali Chorwaci. Bohaterem zespołu został Dominik Livaković, który wybronił aż trzy jedenastki, dając swojej ekipie miejsce w 1/4 finału mistrzostw świata.
Naoglądał się Szczęsnego na tym mundialu 𝗗𝗼𝗺𝗶𝗻𝗶𝗸 𝗟𝗶𝘃𝗮𝗸𝗼𝘃𝗶𝗰́! 🇭🇷 Bramkarz Chorwacji 𝗯𝗼𝗵𝗮𝘁𝗲𝗿𝗲𝗺 w serii rzutów karnych! #Mundialove pic.twitter.com/3x2uGoCNnk
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 5, 2022
Brazylia – Korea Południowa 4:1(Vinicius Jr 7’, Neymar 13’, Richarlison 29’, Paqueta 34’ - Paik Seung Ho 83’)
Brazylia: Alisson – Militao, Marquinhos, T. Silva, Danilo – Casemiro, Paqueta, Neymar – Vinicius Junior, Raphinha, Richarlison;
Korea Południowa: Kim Seung Gyu – Kim Moon Hwan, Kim Min Jae, Kim Young Gwon, Kim Jin Su – Lee Jae Sung, Jung Woo Young, Hwang In Beom, Hwang Hee Chan – Cho Kyu Sung, Heung Min Son;
Po nieudanym spotkaniu z Kamerunem wiele wskazuje na to, że reprezentacja Brazylii zdecydowała się wrócić na odpowiednie tory. W poniedziałek nie dała najmniejszych szans Korei Południowej i w bardzo dobrym stylu zapewniła sobie awans do 1/4 finału.
Starcie rozgrywane na stadionie w Dausze od pierwszej do ostatniej minuty przebiegało pod kontrolą faworyta. Jeszcze przed zejściem do szatni na listę strzelców wpisali się Vinicius Junior, Neymar, Lucas Paqueta oraz Richarlison. Bardzo dobra pierwsza połowa nasyciła zespół prowadzony przez Tite, wszak po przerwie nie ujrzeliśmy już ani jednej bramki z ich strony. Trafieniem honorowym popisał się jeszcze Paik Seung Ho. Finalnie było to jednak za mało, aby rzucić wyzwanie rozpędzonym Brazylijczykom.
𝗥𝗜𝗖𝗛𝗔𝗥𝗟𝗜𝗦𝗢𝗢𝗢𝗢𝗡❗
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 5, 2022
𝗖𝗼 𝗴𝗿𝗮 𝘁𝗮 𝗕𝗿𝗮𝘇𝘆𝗹𝗶𝗮❗
__________#BRAKOR 🇧🇷🇰🇷 • #Mundialove pic.twitter.com/2pgxWyNCnp