Grzegorz Krychowiak zabrał głos na temat afery z premią! SZOKUJĄCE SŁOWA!
Od ponad tygodnia media żyją informacją w sprawie olbrzymiej premii, którą Polacy mieli dostać za wyjście z fazy grupowej mistrzostw świata. Premier Mateusz Morawiecki oferował aż 30 mln zł. Głos na temat całego zamieszania zabrał podstawowy gracz kadry, Grzegorz Krychowiak.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wiele wskazuje na to, że kończący się mundial w Katarze mógł być dla Grzegorza Krychowiaka ostatnią tego typu imprezą w karierze. Doświadczony pomocnik znów padł ofiarą krytyki ze strony kibiców. Inne zdanie na temat występów 32-latka miał zaś Czesław Michniewicz. Selekcjoner reprezentacji Polski nie krył zadowolenia z gry Polaka, zaznaczając, iż był on jednym z ważniejszych graczy w pierwszych dwóch meczach. – Krychowiak? Moim zdaniem był naszym najlepszym piłkarzem na początku MŚ. Zagra dobre mistrzostwa, jest niedoceniany – mówił opiekun biało-czerwonych w rozmowie dla TVP Sport.
Od kilku dni mało kto zwraca jednak uwagę na aspekt sportowy. Jeszcze przed powrotem do Polski w mediach pojawiła się informacja na temat gigantycznej premii, która miała trafić na konto kadrowiczów. Premier Mateusz Morawiecki oferował aż 30 mln euro za sam awans do fazy pucharowej. Komentarzem na ten temat dzielili się już Robert Lewandowski oraz Czesław Michniewicz. W rozmowie z portalem Meczyki głos w tej sprawie zabrał także Grzegorz Krychowiak.
Doświadczony pomocnik poniekąd potwierdził wersję poprzedników, iż temat premii nie był brany na poważnie. – Nie my przyszliśmy i stworzyliśmy ten problem. Obiecano nam ogromną kwotę za awans. Przyjęliśmy tę wiadomość, ale od początku słuchało się tego wszystkiego z dużym niedowierzaniem. Już trochę w życiu widzieliśmy. Nie z takich rzeczy powstawały afery. Wstaliśmy od stołu i powiedzieliśmy sobie w wąskim gronie: „Panowie, będzie z tego syf”. Że to jest złe i uderzy głównie w nas – powiedział reprezentant Polski w rozmowie z portalem Meczyki.