Mundial rozpoczął się dziwnie
Nadszedł dzień, na który czekali wszyscy. Dzień, w którym nawet podczas zrzucania węgla do piwnicy czy też grania w GTA San Andreas w głowie siedziała mi tylko jedna myśl - i bynajmniej nie była to myśl o wyjściu na imprezę. Była to myśl o rozpoczynającym się mundialu, który na piłkarski tor wyścigowy wjechał... dość opornie. Trochę jak Fiat 126p w Zakopanem, wyjeżdżający z podwórka bezpośrednio na stromy podjazd pod górkę. Gospodarz Rosja pokonał Arabię Saudyjską 5:0, ale poziom samego meczu pozostawił wiele do życzenia. Bardzo wiele. Chociaż dało się to nawet oglądać.
Ktoś mógłby pomyśleć, że Rosjanie zmiażdżyli Saudyjczyków i będzie miał rację, bo tak było. Trudno w jakikolwiek sposób negować, że 5:0 to jak spuszczenie bomby atomowej na pojedynczą stodołę. Ale automatycznie nasuwa się nam na myśl obraz, w którym gospodarze mundialu grają finezyjny futbol z polotem, fantazją, techniką, sztuczkami i innymi trikami, umilającymi czas kibicom. No nie. Tego akurat nie było. Była za to dość toporna gra, oddanie inicjatywy Arabom (mieli 62% posiadania) i liczenie na ich błędy, których było od cholery. Goście - bo w tej sytuacji jest to miano w pełni uzasadnione - byli fatalnie pod względem: taktycznym, fizycznym, defensywnym, nie potrafili grać w powietrzu ani w ataku pozycyjnym, mieli biedę zagrać dobre podanie na odległość większą niż pięć metrów. Bo jeśli ustawili się w trójkąt, to o panie! To wtedy szło ich oglądać! Serio. Trzeba im oddać, że skurczybyki były zwinne i mieli naprawdę niezłą technikę, sęk w tym, że mówimy o mistrzostwach świata w piłce nożnej, a nie mistrzostwach świata w piłce halowej. Gdyby dzisiaj Saudyjczycy grali z Rosjanami w halówkę, zapewne by ich pokonali. Gole:
- W 12. minucie Arabowie nie ogarnęli, że tych dwóch gości, którzy stoją na długim słupku i zamykają akcję, trzeba pokryć. Golovin wrzucił, a niepilnowany Gazinskiy głową wpakował piłkę do bramki.
- W 43. minucie Rosjanie pograli atakiem pozycyjnym, który wyglądał jak kontra. Obrona gości miała wylew, totalnie się pogubiła i w efekcie dwóch jej zawodników nabrało się na efektowny "dziab" Cherysheva, który kiwnął ich, a następnie kropnął nie do obrony.
- W 71. minucie Dzyuba zrobił to, co potrafi najlepiej, czyli wykorzystał swoje wielkie warunki fizyczne i strzelił gola głową.
- W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Saudyjczycy znów nie ogarnęli, co się dzieje, a Cheryshev efektownym zewnętrzniakiem dokręcił piłkę do bramki z okolicy szesnastki. Najpiękniejszy gol tego meczu, zdecydowanie warty powtórnego obejrzenia.
- Trzy minuty później, gdy w teorii mecz powinien być już zakończony, Golovin podwyższył prowadzenie uderzeniem z wolnego.
Rosjanie wygrali zasłużenie, ale nie grali nic specjalnego. Oprócz strzelonych goli trudno wymienić jakieś przyzwoite sytuacje strzeleckie, które sobie stworzyli. No, na pewno wyglądało to lepiej niż u piłkarzy Arabii, którzy nie oddali nawet strzału celnego. W ekipie gospodarzy wyróżnili się na pewno Aleksandr Golovin - zdobywca dwóch asyst oraz gola - a także bardzo ciekawy środkowy pomocnik Roman Zobnin, który ma papiery na wyjazd do lepszych lig zachodnich (na razie gra w Spartaku Moskwa). U Saudyjczyków teoretycznie mógłbym delikatnym kiwnięciem głowy wskazać kilku chętnych do klepania i małej gry piłkarzy środka pola, ale... dostali 0:5, więc chyba nie zasłużyli.
Aaaa, w pierwszej połowie kontuzji, najprawdopodobniej mięśnia dwugłowego uda, doznał Alan Dzagoev, jeden z ciekawszych rosyjskich piłkarzy i cholera wie, co z nim będzie.
Składy:
Rosja: Akinfeev - Fernandes, Kutepov, Ignashevich, Zhirkov - Gazinskiy, Zobnin - Samedov (64. Kuzyaev), Dzagoev (24. Cheryshev), Golovin - Smolov (70. Dzyuba)
Arabia Saudyjska, czyli doceńcie, że ich przepisałem: Al-Muaiouf - Al-Burayk, Osama Hawsawi, Omar Hawsawi, Al-Shahrani - Ateef (64. Al-Muwallad) - Al-Shehri (74. Bahbir), Al-Faraj, Al-Jassim, Al-Dawsari - Al-Sahlawi (85. Asiri)
CIEKAWOSTKI Z MECZU:
- Aleksandr Golovin to pierwszy rosyjski piłkarz, który zanotował dwie asysty w jednym meczu mistrzostw świata od 1986 roku.
- Denis Cheryshev to dopiero piąty zmiennik w historii mistrzostw świata, który zdobył gola w pierwszej połowie (pozostali to Dugarry, Cambiasso, Materazzi i Samaris).
- Od momentu debiutu na mistrzostwach świata w 1994 roku Arabia Saudyjska straciła 14 goli po uderzeniach głową. W tym okresie żadna drużyna nie straciła ich więcej.
- Artem Dzyuba zdobył gola 89 sekund po wejściu z ławki, dzięki czemu stał się najszybszym jokerem na mundialu od 2002 roku, kiedy to... Marcin Żewłakow trafił po 64 sekundach od wejścia.
¯\_(ツ)_/¯ pic.twitter.com/YEGqesLX9M
— papież internetu (@mihaszek) 14 czerwca 2018