Kamil Grosicki zabrał głos w sprawie rzekomego pobytu w kasynie
Kamil Grosicki skomentował doniesienia o tym, że stracił dwa miliony w kasynie.
Przypomnijmy, że we wtorek na Twitterze pojawiła się plotka sugerująca, że Kamil Grosicki wrócił do hazardu i stracił dwa miliony złotych. "TurboGrosik" zdementował te plotki, mówiąc, że był przeziębiony i postanowił zostać w hotelu.
Pokazałem taki gest, bo na swoje nazwisko, na miano TurboGrosik bardzo ciężko pracuję. Nie może tak być, że przez jakieś tweety moje nazwisko jest szargane i oczerniane.
Chciałem pokazać, że jestem wypoczęty. Byłem po trzydniowym przeziębieniu. Biegało mi się bardzo ciężko. Ale buzowało to wszystko we mnie i cieszę się, że mogłem już w pierwszych minutach pokazać, że Grosik jest w formie i myśli tylko o boisku. Na pewno powiem coś więcej o tej sytuacji gdy już awansujemy.
Czy podejmę jakieś kroki prawne? Ale kogo mam ciągać po sądach? Ja nie jestem człowiekiem, który teraz będzie chciał komuś zrobić krzywdę. Mam po prostu żal, że to było podawane dalej, że „Fakt” o tym napisał.
Uważam, że poważne gazety nie powinny o czymś pisać tylko dlatego, że jakiś kibic coś napisał na Twitterze. A gdyby napisał, że kogoś zgwałciłem, to by ktoś puścił dalej i potem by mówili, że Grosicki jest…. Wiadomo kim. Ja na boisku udowodniłem, kim jest Grosicki i jak szanuje to co robi.
Cytaty za "Sport.pl"