Ronaldo na ławce, szansę Lewandowskiego na koronę wzrastają
W kwalifikacjach do Mistrzostw Świata w Rosji tabele nie są jedynymi zestawieniami, jakie możemy obserwować i analizować. Jest jeszcze ranking najlepszych strzelców, który emocjonuje ludzi w tej dalszej perspektywie, a przewodzi w nim Robert Lewandowski. Szanse Polaka na koronę króla strzelców eliminacji wzrosły, ponieważ w meczu z Andorą jego bezpośredni rywal, Cristiano Ronaldo, usiadł na ławce rezerwowych.
Lewandowski dzięki ostatniemu hat-trickowi z Armenią skompletował na swoim koncie już 15 goli w 9 meczach eliminacyjnych. Kapitan polskiej reprezentacji strzelał w każdym meczu, z wyjątkiem pamiętnego starcia z Danią, kiedy Eriksen i spółka rozbili Biało-Czerwonych 4:0. Cristiano Ronaldo, z którym Lewy walczy o koronę króla strzelców, ma na koncie gola mniej, a w dzisiejszej potyczce z Andorą usiadł na ławce rezerwowych. To oznacza, że szanse napastnika Bayernu na tytuł snajpera nad snajperami wzrosły.
Nie jest oczywiście powiedziane, że Ronaldo nie wejdzie z ławki i nie zapakuje Andorczykom hat-tricka, w końcu nie mówimy tutaj o przeciwniku pokroju Niemiec czy Francji. W dodatku trzeba pamiętać, że ostatnie słowo i tak będzie należało do Portugalczyka, ponieważ jego reprezentacja swój ostatni mecz rozegra we wtorek przeciwko Szwajcarii. Będzie to szalenie ważne spotkanie, które zadecyduje o bezpośrednim awansie na Mistrzostwa Świata którejś z tych dwóch drużyn, więc Ronaldo nie trzeba będzie dwa razy motywować. No chyba że Cris i spółka przewalą dzisiaj mecz z Andorą, to wtedy nie będzie to miało żadnego znaczenia. Jeśli Lewandowski chce pokazać Ronaldo wała, to jutro, tak dla pewności, powinien strzelić ze dwie bramki Czarnogórcom.
Powinno mu na tym zależeć nie tylko z tego powodu, że Polska awansuje dzięki temu na Mundial, ale też dlatego, że będzie to wyśrubowanie jego rekordów. Lewandowski jest obecnie najskuteczniejszym strzelcem w historii polskiej kadry (50 goli), a także zawodnikiem, który zdobył najwięcej bramek w ciągu jednych kwalifikacji w Europie - właśnie te 15 goli. Drugi jest CR7, więc ten, który zgarnie koronę króla strzelców, zgarnie też rekord i miejsce w annałach piłkarskiej historii.