Duńczycy tymczasowo ugadani
Zamieszanie, jakie wybuchło ostatnio wokół reprezentacji Danii zdążyło już okrążyć cały świat. Duńscy piłkarze odmówili gry w reprezentacji, ponieważ tamtejsza federacja piłkarska za bardzo rządziła się w kwestiach ich wizerunku i wykorzystywania go w akcjach marketingowych. Miało to doprowadzić do sytuacji, w których piłkarze musieliby reklamować firmy, które bezpośrednio rywalizują z ich prywatnymi sponsorami. Wraz z końcem sierpnia wygasła umowa, która regulowała wszelkie niedomówienia, ale kiedy przestała być ważna, tamtejszy związek nie zdecydował się na jej tymczasowe przedłużenie. W efekcie nikt z istotnych zawodników nie przyjechał na zgrupowanie, a w towarzyskim spotkaniu ze Słowacją wystąpili półamatorzy z trzeciej i czwartej ligi duńskiej. Związkowcy zdawali sobie sprawę, że nie mogą dopuścić do tego, by taka sama sytuacja miała miejsce już w spotkaniu o punkty i naprędce udało im się dojść do konsensusu z piłkarzami.
Udało się osiągnąć tymczasowe porozumienie w sprawie przedłużenia tej umowy, której jeszcze nie tak dawno absolutnie nie chciano prolongować. Duńczycy zauważyli jednak, że ich piłkarze są nieugięci i za wszelką cenę postawią na swoim, dlatego trzeba pójść im na ten moment na rękę, by nie doświadczyć kompletnego blamażu. Po tej przerwie reprezentacyjnej negocjowana będzie nowa umowa, która raz na zawsze miałaby rozwiązać konflikt, który przecież występuje tylko w tamtejszej reprezentacji, choć przecież piłkarze z innych krajów też mają indywidualne umowy sponsorskie.
Tym samym na mecz z Walią będą gotowi już Ci, którzy osiągnęli jedną ósmą finału na minionych Mistrzostwach Świata. Kadrę poprowadzi też ten sam selekcjoner, który w poprzednim spotkaniu nie zdecydował się na to, gdyż nie chciał być odpowiedzialny za zawodników, których sam nie wybrał. W obecnej kadrze nie zabraknie nikogo i w tej chwili to właśnie Duńczycy wyrastają na faworyta, choć jeszcze kilka dni temu to Walia miała zwycięstwo w kieszeni. Cała afera nie powinna odbić się na ich formie, ponieważ wciąż grali w klubach, byli dobrze przygotowani, a ponadto mieli kilka dni na odpoczynek więcej, który sami na związku wymusili. Niech ten spróbują nie wygrać.