Hiszpanie chcą wielkiego turnieju!
Niegdyś rządzili na całym świecie. Trzy wielkie sukcesy na trzech kolejnych, wielkich turniejach. Dwa mistrzostwa Europy i mistrzostwo Świata - to dorobek reprezentacji Hiszpanii w przeciągu 6 lat. Późniejsza historia to jednak pasmo porażek, dlatego wszyscy hiszpańscy kibice chcieliby, aby ich drużyna przerwała impas i ponownie wstąpiła na szczyt. Może uda się dokonać tego na własnym terenie?
Wszystko zaczęło się na mundialu w 2014 roku. Ówcześni mistrzowie świata i Europy nie wyszli nawet z grupy, zajmując w niej trzecie miejsce. Porażki 1:5 z Holandią i 0:2 z Chile zakończyły marzenia La Furia Roja o czwartym, kolejnym zwycięstwie w wielkim turnieju. W kolejnych latach nie było lepiej. Piłkarze i kibice bardzo mocno wierzyli w drużynę kierowaną przez Vicente del Bosque na Mistrzostwach Europy w 2016 r. Marzeń pozbawili ich wówczas Włosi, którzy w 1/8 rozgrywek, po bramkach Giorgio Chielliniego i Graziano Pelle, zameldowali się w ćwierćfinale. Powtórka z rozrywki nadeszła na ostatnim turnieju w Rosji. Tym razem ekipa prowadzona przez Fernando Hierro musiała uznać wyższość gospodarzy.
Gra Hiszpanów nie zachwyca już od dawna. Kibice wciąż czekają na powrót najlepszych lat swojej reprezentacji. Okazji do tego będzie wiele – ME w 12 miastach-gospodarzach w 12 różnych państwach (w tym Bilbao), MŚ w Katarze, ME w Niemczech lub Turcji oraz MŚ w Kanadzie, Meksyku oraz Stanach Zjednoczonych. A potem? A potem mogą zwyciężyć przed własną publicznością!
O planach hiszpańskiej federacji poinformował między innymi AS:
¡Buenos días! Today’s cover: Spain 🇪🇸 look to host Euro 28 or the 2030 World Cup (the latter with Portugal 🇵🇹 and Morocco 🇲🇦https://t.co/FxPuQC6NkQ pic.twitter.com/S35FaiARrM
— AS English (@English_AS) 13 września 2018
Możliwość zorganizowania Mistrzostw Europy w 2028 lub Mistrzostw Świata w 2030 roku omawiali w czwartek prezydent FIFA, Gianni Infantino, premier Hiszpanii, Pedro Sanchez oraz prezydent RFEF (Królewski Hiszpański Związek Piłki Nożnej), Luis Rubiales. Za kandydaturą Hiszpanii przemawia historia. W kraju z półwyspu iberyjskiego rozegrano zaledwie dwa wielkie turnieje. W 1964 roku odbyły się tam półfinały i finał Mistrzostw Europy - warto nadmienić, że zwyciężyła wtedy właśnie La Furia Roja - zaś w 1982 roku rozegrano tam finały Mistrzostw Świata.
Dziennikarze twierdzą, że szansa na otrzymanie turnieju w 2030 roku jest niewielka. Hiszpania miałaby zorganizować mistrzostwa wspólnie z Portugalią oraz Maroko i taki ruch spotkał się z aprobatą FIFA. Jednak warto dodać, że w tym roku obchodzona będzie 100. rocznica rozegrania pierwszych Mistrzostw Świata w historii: odbyły się one w Urugwaju w 1930 roku. Według specjalistów kraj z Ameryki Południowej jest na pierwszym miejscu do zorganizowania tego turnieju i FIFA czeka jedynie na zgłoszenie ich kandydatury.
Dużo większe szanse upatrywane są w przypadku Euro 2028. Zgodnie z wytycznymi UEFA, kraj ubiegający się o organizację turnieju musi zgłosić 8 stadionów głównych i 2 rezerwowe. Te osiem stadionów musi mieć pojemność większą niż 30 000 miejsc, trzy z nich muszą mieć ponad 40 000 miejsc i 4 gwiazdki, a co najmniej jeden z nich musi mieć 50 000 miejsc i 5 gwiazdek. Te wymagania spełnia aż 19 stadionów zlokalizowanych w 14 miastach Hiszpanii. Są to: Barcelona (Camp Nou, Montjuic i Cornella), Madryt (Bernabeu i Metropolitano), Sewilla (La Cartuja, Sanchez Pizjuan i Benito Villamarin), Bilbao (San Mames), Walencja (Mestalla), Elche (Martinez Valero), Saragossa (La Romareda ), Depor (Riazor), San Sebastian (Anoeta), Las Palmas (Gran Canaria), Murcia (Nueva Condomina), Oviedo (Carlos Tartiere), Malaga (La Rosaleda) i Gijon (El Molinon). Na przeszkodzie stoją jednak Anglicy. Już od dawna mówi się o ich zainteresowaniu Euro 2028.
Są to jednak odległe plany. Świadczy o tym fakt, że nie wybrano jeszcze organizatora Mistrzostw Europy w 2024 roku. A nam, kibicom, pozostaje mieć nadzieję, że Hiszpania przypomni sobie o swoim najlepszym okresie i nie będziemy musieli czekać na ich triumf aż 10 lat!
PATRYK ŚWIĄTEK