Kadra na październikowe zgrupowanie - poznana!

Ledwie kilkanaście godzin temu żyliśmy reprezentacją Polski w siatkówce, a już możemy przestawić się na myślenie o reprezentacji Polski w piłce nożnej. Poznaliśmy wybrańców Jerzego Brzęczka na mecze z Portugalią i Włochami. 

Tak, jak przy okazji wrześniowych powołań byliśmy zaskoczeni obecnością kilku piłkarzy, tak teraz szok jest zdecydowanie mniejszy. Zmiany, których dokonał selekcjoner są mocno kosmetyczne. Jest jeden duuuży powrót. Po trzech latach przerwy zawitał ponownie Paweł Olkowski. Boczny obrońca zbiera dobre recenzje za swoją grę w barwach Boltonu. Co jeszcze rzuca się w oczy? Trzech nominalnych stoperów + wracający Artur Jędrzejczyk. Podczas zgrupowania przekonamy się, jaką rolę w stosunku do obrońcy Legii Warszawa przewiduje Brzęczek. W klubie gra jako prawy obrońca, ale powołanych na tą pozycję jest aż trzech innych piłkarzy (Bereszyński, Kędziora oraz wspomniany wcześniej Olkowski), więc można zaryzykować tezę, że Jędrzejczyk będzie walczył o miejsce na środku obrony. Ilość napastników nie uległa zmianie, za to starzy wyjadacze zostali dołączeni do grona reprezentacyjnego. Mowa tutaj oczywiście o Jakubie Błaszczykowskiego oraz Kamilu Grosickim.

Zgodnie z małą tradycją, zróbmy analizę wszystkich powołanych.

BRAMKARZE

Wojtek Szczęsny i Łukasz Fabiański zaczynają kolejny rozdział swojej rywalizacji. Patrząc wyłącznie na ilość rozegranych meczów w tym sezonie minimalnie wygrywa piłkarz o pseudonimie "Bambi". Popularny "Szczena" opuścił jedno spotkanie ligowe (Mattia Perin zastąpił Polaka w meczu z Bologną), natomiast Fabiański zagrał we wszystkich dotychczasowych meczach. Trzeba również wziąć pod uwagę różnicę w klasie obu zespołów, która jest niepodważalna. Juventus to mistrz Włoch zmierzający po kolejne Scudetto i będący w gronie faworytów do wygrania LM (a tutaj Szczęsny zaimponował formą - zachował czyste konto w starciu z Valencią, broniąc m.in.: rzut karny podyktowany w ostatnich minutach meczu). Jeśli chodzi o West Ham, to tutaj jest mniej pozytywnych informacji. Młoty należą do grona największych rozczarowań - po siedmiu kolejkach wygrali zaledwie dwa mecze, a nad strefą spadkową mają zaledwie 5 punktów przewagi. Łukasz Skorupski regularnie broni w drużynie Bolonii, ale nie oszukujmy się - nie stanowi poważnej konkurencji dla wymienionej wcześniej dwójki. 

OBROŃCY

W formacji defensywnej jest 9 kandydatów do gry. Środkowy obrońca "Świętych", Jan Bednarek zebrał w tym sezonie łącznie 125 minut (90 minut w Pucharze Ligi Angielskiej i 35 minut w ligowym starciu z Liverpoolem), więc mamy wszelkie prawo do niepokoju co do formy Bednarka. Można było przykładowo zerknąć w kierunku Bosforu, gdzie Jarosław Jach zaczął regularnie grać w zespole Rizespor. W lidze włoskiej mamy również innych zawodników, którzy regularnie grają - Bartosza Salamona oraz Thiago Cionka. Ten ostatni jest specyficznym przypadkiem. Polak brazylijskiego pochodzenia rzadko potrafi przełożyć dobre występy klubowe na grę z orzełkiem na piersi. Skoro mowa o Półwyspie Apenińskim, to nie może zabraknąć kilku słów nt. Arkadiusza Recy. Były piłkarz Wisły Płock swoje ostatnie spotkanie rozegrał blisko dwa miesiące temu. Wydaje się, że powołanie do kadry jest mocno na wyrost dla zawodnika Atalanty Bergamo, który nadal nie potrafi przebić się do drużyny. A w swoich pierwszych spotkaniach dla biało-czerwonych również nie imponował. Dobrze wyglądała jego współpraca z Jakubem Błaszczykowskim w ofensywie, natomiast w defensywie przypominał dziecko we mgle. Po byłym zawodników Wisły Płock widać, że nadal uczy się gry na nowej, dla siebie, pozycji. Skupmy się jednak na tym, który raptem kilka lat temu był mianowany na następcę Łukasza Piszczka. Czemu Jerzy Brzęczek postanowił przyjrzeć się byłemu piłkarzowi Górnika Zabrze, który zniknął z radarów?  28-letni Olkowski jest pewniakiem do gry w Boltonie. Opuścił tylko jedno spotkanie w Championship (nie gra w ostatniej kolejce przeciwko Derby County) i zdołał dodać coś od siebie w ataku - 1 gol i 2 asysty. Olkowski wraca do kadry po 1086 dniach. Niepokojąca jest również sytuacja u dwóch innych kadrowiczów - Kamila Glika i Rafała Pietrzaka. Jeśli chodzi o zawodnika Monaco, to stoper nadal jest liderem defensywy, która w tym sezonie jest bardzo nieszczelna. Drużyna z Księstwa straciła w tym sezonie już 11 goli i zajmuje miejsce gwarantujące walkę w barażach o utrzymanie. Powtórzę - O UTRZYMANIE!!! A co do obrońcy Wisły Kraków, posłużę się opinią Przemysława Pabianka, który dość brutalnie ocenił grę zawodnika Białej Gwiazdy w ostatnich tygodniach - ''Wszystko co złe ostatnio zaczyna się w Wiśle od Pietrzaka i Lisa''. Stąd ślemy krótki apel do Maćka Rybusa - Ryba! Wracaj szybko do zdrowia!  

POMOCNICY

Na kim trzeba się skupić przy okazji tej grupy powołanych? Oczywiście na Kubie Błaszczykowskim i Kamilu Grosickim. Były zawodnik Wisły Kraków zagrał w tym sezonie tylko w Pucharze Niemiec i to nie w pełnym wymiarze czasowym (zaledwie 7-minutowy epizod z czwartoligowcem). A co się dzieje w Bundeslidze? Tutaj odnotowaliśmy drobny postęp - trener Wolfsburga znalazł skrzydłowemu miejsce w meczowej osiemnastce na mecz z Borussią M'gladbach. Niestety, nie podniósł się z niej ani na chwilę. Jest jedna rzecz, która działa na korzyść Błaszczykowskiego i zauważył to selekcjoner - nie mamy lepszych kandydatów do gry na tą pozycję. Jest gigantyczna bieda wśród bocznych pomocników. Stąd odnotowaliśmy również powrót TurboGrosika. Zapominamy o nieudanej telenoweli transferowej, a skupimy się na grze w Hull. A tutaj jest tylko ciut bardziej kolorowo w porównaniu do Błaszczykowskiego. Grosicki ma za sobą serię trzech rozegranych meczów z rzędu. Nie mogło się jednak obyć bez turbulencji. W ostatni weekend, jego zespół mierzył się z Middlesborough. W 69. minucie spotkania, sędzia spotkania odgwizdał rzut karny dla Tygrysów. Pewnym wykonawcą jedenastki był Jarrod Bowen, ale tuż przed wykonaniem jedenastki doszło do małego spięcia, w którym główną rolę odegrał właśnie Grosicki. Polak chciał strzelić ten rzut karny i to pomimo faktu, że nie jest wyznaczony. Pozostali pomocnicy raczej nie sprawiają jakiegoś wielkiego zaskoczenia, stąd nie będziemy o nich zbyt dużo pisać. Wielu internautów chciałoby szansy dla takich piłkarzy jak Kamil Jóźwiak, Sebastian Szymański czy Szymon Żurkowski. Miejmy jednak na względzie to, że młodzieżowe reprezentację również grają mecze i to o wiele większą stawkę.    

NAPASTNICY

Przy tej formacji nie ma co się rozpisywać, tylko przytoczyć statystyki strzeleckie. Trio piłkarzy odpowiedzialnych za zdobywanie bramek łącznie strzeliło 23 gole we wszystkich rozgrywkach, z czego najwięcej (12) zdobył ten, który powoduje, że w Genui jest codziennie Piątek - Krzysztof Piątek. 

[zobacz także: Bale, Valverde, Mourinho i nowy herb Barcelony | *SUKA*]

Autor

Mikołaj Krzywkowski

Krzywy94