Skorupski kontuzjowany! Brzęczek powołał nowego bramkarza
Jeszcze wczoraj czytałem tweety pokazujące, że Łukasz Skorupski jest spokojnie w czołówce bramkarzy w Serie A. Gra sobie w Bolonii, zbiera dobre recenzje, nie jest winowajcą żadnej z pięciu porażek, jakie poniosła jego drużyna. Niestety, w takim momencie nabawił się kontuzji dłoni, która wyklucza go z udziału w zgrupowaniu reprezentacji Polski. Trochę szokuje nas jednak nazwisko jego zastępcy – otóż w kadrze dorosłej znalazł się Bartłomiej Drągowski! Nie pojawi się on na kadrze U-21, jak pierwotnie zakładano (u trenera Michniewicza zagra Jakub Wrąbel).
Stosowny komunikat opublikował Polski Związek Piłki Nożnej:
WAŻNE❗️
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 7 de octubre de 2018
Łukasza Skorupskiego - na najbliższym zgrupowaniu reprezentacji Polski - zastąpi Bartłomiej Drągowski.
komunikat 👉 https://t.co/Iy5PKJH1qX pic.twitter.com/X9p3NuUgtr
Generalnie, dowiadując się o tym wyborze czuję dysonans poznawczy. Pamiętam jeszcze poprzedni rok, gdy Bartłomiej Drągowski był powoływany zaledwie na listopadowy mecz kadry do lat 20, gdzie drużyna prowadzona wtedy przez Dariusza Gęsiora podejmowała w Kluczborku Portugalię.
Tymczasem jednak… kariera, która niedawno została uznana przez Tomasza Ćwiąkałę za jedną z gorzej poprowadzonych w przypadku młodych polskich piłkarzy… kariera, która nie zaliczyła zwrotu w Hiszpanii, mimo że Łukasz Olkowicz donosił o zainteresowaniu Espanyolu… kariera ta nabrała chwilowo rozpędu. 224 minuty rozegrane w lidze (to o 9 więcej niż przez cały poprzedni sezon Serie A) wystarczyły, by Jerzy Brzęczek zabrał „Drążka” na zgrupowanie na Górnym Śląsku.
Reprezentant rocznika 1997 nie pomoże żadnej z młodzieżówek, tylko będzie poznawał kulisy drużyny, do której tak ochoczo wpychano go w 2015 roku, gdy był uznany za gwiazdę i odkrycie sezonu Ekstraklasy. Po transferze do Fiorentiny Drągowski musiał jednak udowodnić swoją wartość. Stracił jednak swój błysk – lub po prostu poznał wyższy poziom piłki włoskiej (który m.in. jest na teraz zbyt wysokimi progami dla Arkadiusza Recy).
Ale coś się zmieniło w tym sezonie. Dominik Mucha, Norbert Bandurski, Michał Borkowski – wiadomo, że eksperci od Serie A – dostrzegali, że to musi być ostatni moment dla Drągowskiego na udowodnienie swojej jakości. Już w spotkaniu z Napoli w połowie września rywalizujący z Albanem Lafontem Polak dał sygnał, że warto mu zaufać. Trochę przypomina to casus Ondreja Dudy, do którego równie dużo cierpliwości miała Hertha Berlin. Fakt - Lafont wrócił już do bramki "Violi". Niemniej - Drągowski dał sygnał, że również na niego można stawiać.
Ostatecznie musimy Bartkowi pogratulować. Nawet nie chodzi o to, gdzie był rok temu. Tutaj kilka miesięcy zmieniło w jego karierze sporo - jest szansa na więcej minut. Fakt, do tego znów potrzebowałby pecha Francuza, ale jest lepiej. Póki co, witamy w kadrze!