Polska - Włochy 0:1 - nie dla nas jest Dywizja A...
Jak zwykle w przypadku meczu, który nas denerwował, będziemy bardzo zwięźli. Reprezentacja Polski rozegrała kolejny słaby mecz, który momentami się ocierał o kompromitację. Jerzy Brzęczek znów nie wygrał meczu w roli selekcjonera dorosłej kadry. Włochy pokonały nas 1:0 w spotkaniu w Lidze Narodów po golu Cristiano Biraghiego.
Wyrównany początek z czasem przerodził się niestety w przewagę Włochów. Fakt – niepokojąco wyglądała już formacja, którą wyszedł na to spotkanie zespół Jerzego Brzęczka. Personalne zestawienie również sprawiało, że nie czuliśmy się w stu procentach pewni. Nie byliśmy pewni podobnie jak nasi obrońcy i piłkarze środka pola.
Za szybko oddaliśmy inicjatywę, nie umieliśmy przeprowadzić jednej składnej akcji – dość powiedzieć, że Włosi oddali groźny strzał już na samym początku, gdy Jorginho trafił w poprzeczkę. Brakowało nam dojścia do dobrej sytuacji, najmniej bezpiecznie pod bramką Donnarummy było, gdy Reca dorzucał piłkę z autu na głowy Glika i Bednarka.
Mało było nas przy piłce, a w dodatku wyjście z własnej połowy sprawiało nam problem. Ale czego w sumie oczekiwaliśmy po TAKIM składzie?
Dziś zagramy w takim składzie! 😎⤵️
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) 14 de octubre de 2018
______________
85 minut do #POLITA 🇵🇱🇮🇹 pic.twitter.com/qMuBUsGAR1
Obserwowali to wszystko z trybun Mateusz Klich, Grzegorz Krychowiak, Maciej Makuszewski i Tomasz Kędziora. Co widzieli? Chaos, bałagan, rozgardiasz, POŻAR W KLUBIE (pytanie, czy ktoś z nich kojarzy taki hit z 2004 roku)… ciekawe, czy Adam Nawałka włączył to spotkanie, bo wydaje mi się, że nawet w eliminacjach MŚ 2018 to nie wyglądało aż tak źle w środkowej strefie. „Rąbanka mode” włączony przez Jacka Góralskiego i Damiana Szymańskiego nie poprawiał wrażeń estetycznych.
Kultura gry w piłkę nożną zdecydowanie była cechą, którą mogliśmy przypisać Włochom. Gorzej, że nie umieli oni tego wykorzystać – Lorenzo Insigne i Federico Bernardeschi naprawdę dobrze poczynali sobie w swoich strefach i stwarzali zagrożenie pod naszym polem karnym.
Nie to było jednak najbardziej irytujące. Najbardziej irytowało zbyt łatwe oddawanie piłki Włochom. Przerzut – strata. Podanie – strata. Kółko – strata. Wejście na raz – pusty przelot.
Włosi kończyli pierwsze pół godziny z 2 strzałami w poprzeczkę, 2 celnymi próbami (jedna naprawdę ważna interwencja Szczęsnego), zaś my oddaliśmy tylko 1 celny strzał. Ważna była kontra, w której udział brali Zieliński, Milik i Lewandowski. Niestety, również jej nie umieliśmy wykorzystać.
Słuszna uwaga @BorekMati i @TomekHajto7. Minął miesiąc od pierwszego meczu ITA-POL. W tym czasie Włosi zrobili spory postęp, stworzyli podwaliny zespołu, widać pomysł na rozgrywanie, widać schematy.
— Michał Borkowski (@mbork88) 14 de octubre de 2018
My jesteśmy nadal tam gdzie byliśmy miesiąc temu.
Jeśli mamy być z kogokolwiek zadowoleni, to z postawy Wojciecha Szczęsnego. A poza tym towarzyszyła nam ulga, że nie straciliśmy gola.
Polska - Włochy jest dziś w USA w dostępnym w 40 milionach domów ESPN. Rozmowa komentatorów ESPN: "Miejmy nadzieję, że Polska wprowadzi w 2 połowie zmiany, może będą mieli więcej szans na gola". Odpowiedź drugiego: "Żeby mieć okazje, trzeba najpierw mieć piłkę". 👀 #POLITA
— przemek garczarczyk (@garnekmedia) 14 de octubre de 2018
Przyszła druga połowa i wcale nie było nam łatwiej. Jerzy Brzęczek zastosował jednak znów znajomy wariant – Kamil Grosicki i Jakub Błaszczykowski weszli od początku drugiej połowy, zastępując słabo spisujących się Damiana Szymańskiego i Karola Linetty’ego.
Co jednak to zmieniło? Przyszła 70. minuta spotkania i w strzałach mieliśmy 12-4 dla Włochów. Wynik cały czas się nie zmieniał, wciąż było 0-0.
Natomiast za głowy mogliśmy złapać się 3 minuty później… Kamil Grosicki dostał patelnię, czystą sytuację z kontrataku, ale uderzył prosto w Donnarummę. Piłka odbita spadła pod nogi Arkadiusza Milika, który jeszcze przełożył sobie piłkę i trafił… w trybuny.
I tak pilnowaliśmy tego remisu, nie umieliśmy zbudować dobrej akcji, każda z nich kończyła się źle lub bardzo źle. Najgorsze było jednak przed nami – Włosi strzelili nam gola w 91. minucie.
DLL
— Squawka Football (@Squawka) 14 de octubre de 2018
Poland are the first ever side to be relegated in the UEFA Nations League.
They will play in League B next season. pic.twitter.com/Le3uWO2Ekb
Nie chce nam się nawet tego komentować…