Rooney ostatni raz w reprezentacji!
Legendy piłki nożnej - też tej reprezentacyjnej, przyzwyczaiły nas do hucznych pożegnalnych meczów. Na naszym podwórku mam szczególnie w pamięci pożegnalny mecz Artura Boruca. Niedługo też Wayne Rooney dostanie swoje ostatnie przysłowiowe 5 minut w reprezentacji.
Przypomnijmy sobie jeszcze raz niesamowite liczby Wayne'a. 119 spotkań i 53 bramki. Robi wrażenie. Tym bardziej, że Anglik należy do ikon angielskiego futbolu. Razem z Three Lions wprawdzie nie zdobył żadnego medalu mistrzostw świata ani Europy, ale dobrze wiemy, że nie potrzeba wielkich sukcesów reprezentacyjnych, żeby w swoim kraju uchodzić za postać wybitną. Za postać wybitną raczej nie uchodzi w Polsce, albowiem to właśnie on strzelił nam dwie bramki w dwóch meczach kwalifikacyjnych do Mistrzostw Świata w Brazylii czym przyczynił się do naszego upadku. Ale jakoś nie mam mu tego za złe. Bardzo się cieszę, że miał tak barwną karierę w reprezentacji, ponieważ jestem fanem piękna w futbolu.
Ale porzucając sentymenty, po spotkaniu przeciwko Szkocji na Wembley, 11 listopada 2016 ogłosił swoje zakończenie kariery reprezentacyjnej. Byłoby to niesprawiedliwe, gdyby nie dostał ostatniej oficjalnej szansy na pożegnanie się z białą koszulką z trzema lwami na piersi. Taką okazję dostanie 15 listopada w meczu przeciwko USA. Jako że wcześniej dzierżył opaskę kapitańską, nie wyobrażam sobie, żeby i teraz nie wybiegł na boisko bez tej opaski.
Mecz będzie też okazją do wypromowania fundacji Ronney'a, pomagająca dzieciom oraz młodzieży.
Poniżej znajdziecie jeszcze różne szczególne momenty z kariery Wayne'a.
12.02.2003 - debiut przeciwko Australii, przegrany 3:1
06.09.2003 - pierwszy gol przeciwko Macedonii w swoim 6 meczu
15.11.2018 - pożegnalny mecz przeciwko USA