Przed Ligą Narodów - Holandia

Faza grupowa Ligi Narodów wkracza w decydującą fazę. Zespoły z niższych dywizji w ostatnich spotkaniach będą bić się o awans, natomiast reprezentacje znajdujące się w tej oznaczonej literką „A” (za wyjątkiem Polski oczywiście), rywalizują o udział w turnieju finałowym. Jedną z nich są wielcy nieobecni mundialu – Holendrzy, którzy w grupie z dwoma ostatnimi mistrzami świata poczynają sobie całkiem nieźle i nie jest powiedziane, że są bez szans na zwycięstwo.

Ronald Koeman na dwa listopadowe mecze powołał 24 zawodników. Oto wszystkie nazwiska:

O kilka słów komentarza poprosiłem Tomasza Weinerta, bardziej znanego w Internecie pod pseudonimem Jeb Z Woleja (lub jak kto woli po prostu Pan Tomasz), prywatnie kibica Ajaxu Amsterdam. Czy mogłem więc znaleźć sobie bardziej kompetentną osobę do wyrażenia opinii na temat aktualnej reprezentacji „Oranje”? Śmiem wątpić.

„Holendrów czekają spotkania z aktualnymi i poprzednimi mistrzami świata. Pomarańczowych na ubiegłym mundialu w ogóle nie było, ale wbrew temu, co sugerowałby papier, podopieczni Ronalda Koemana nie są w tej grupie Polską outsiderami.

Można kręcić nosem i narzekać na to, że grający z kontry zawodnicy w pomarańczowych koszulkach to jakieś podrabiańce a nie Mechaniczna Pomarańcza, ale wyniki mówią same za siebie. Niska porażka z dysponującymi dużo potężniejszą ekipą Francuzami i efektowna wygrana z Niemcami to wyniki sporo powyżej oczekiwań.

Czego spodziewam się po pozostałych dwóch spotkaniach? Domowa potyczka z Francuzami będzie wyjątkowo istotna. Mbappe i spółka do zapewnienia sobie wygranej w grupie potrzebują zwycięstwa i z całą pewnośćią bedą do niego dążyć. Holendrzy z kolei wygranej potrzebują do zapewnienia sobie pozostania w elicie Ligi Narodów. Wydaje mi się, że Francja, nawet lekko osłabiona kontuzjami, powinna wygrać. Będzie im zależało na wygranej, wiedzą jak Koeman ustawia drużynę i mają po prostu lepszych piłkarzy.

Do meczu z odwiecznym rywalem, Niemcami, podchodzę z nieco większym optymizmem. Dalecy od optymalnej formy piłkarze Löwa starający się grać oparty na posiadanie piłki futbol to idealny wręcz przeciwnik dla kontrującego Depaya czy Bergwijna, co widzieliśmy zresztą w Amsterdamie. Liczę na przynajmniej remis, ale wierzę, że chłopców z lwem na piersi stać nawet na zwycięstwo.

Liga Narodów i Ronald Koeman to nowa Holandia. Widzieliśmy kilka debiutów. Frenkie de Jong z miejsca stał się głównym reżyserem gry i koledzy, kiedy to tylko możliwe, oddają mu piłkę, bo wiecznie uśmiechnięty piłkarz Barcelony Ajaksu wie, co należy z nią zrobić, a oglądanie go jest czystą przyjemnością. Dumfries udowodnił, że Tete nie jest jedyną sensowną opcją na prawą obronę, a De Roon, ku zaskoczeniu wszystkich, okazał się być naprawdę solidnym kolesiem od czarnej roboty w drugiej linii. Kimś, kto ma coś reprezentacji do zaoferowania. Szkoda tylko, że z przodu jest taka posucha. To lekki skandal, że miejsce w tej drużynie ma taki Dennis Rodman Ryan Babel.

Przyszłość wygląda nieźle. Holandia nie ma może w tym momencie warunków do grania wyjątkowo efektownej piłki, ale tak szczerze mówiąc już od wielu lat gra piłkę bardziej wyrachowaną. Nikt, kto jest choćby odrobinę rozgarnięty i dodatkowo naprawdę dobrze pamięta MŚ z 2010 czy 2014 roku nie powie, że piłkarze Van Maarwijka czy Van Gaala grali ładny futbol. No tak czy inaczej- Koeman ma wszystko, żeby jego chłopcy sprawili, że mistrzowie Europy z 1988 roku przestaną być pośmiewiskiem.”

Najlepiej sprzedaje się konfrontacja dwóch sprzecznych ze sobą opinii, w końcu spory międzyludzkie – nawet na temat tak mało istotny w kwestii istnienia wszechświata jak piłka nożna – są tym, co tygryski lubią najbardziej. Tutaj jednak ciężko obrać inny punkt widzenia niż Pan Tomasz. Holandia po dwóch blamażach, bo tak należy nazwać brak udziału w dwóch dużych imprezach, postanowiła nieco zmienić koncepcję grania w piłkę nożną. Futbol totalny został odstawiony nieco na bok na i nikt nie mówi, że była to zła decyzja. Miałem przyjemność oglądać spotkanie Holendrów z Niemcami i byłem bardzo pozytywnie zaskoczony reprezentacją Ronalda Koemana. Grająca mądrze, z pomysłem na rywala, umiejąca wykorzystać atuty swoich najlepszych piłkarzy. Niemców udało się ograć, i to całkiem ładnie – bo 3:0, natomiast „Trójkolorowi” to dla nich za wysoka półka. Zresztą, oni są aktualnie za wysoką półką dla praktycznie każdej reprezentacji na świecie. Takie są również moje typy na najbliższe dwa spotkania, które pokażą, że Holendrzy wracają do elity i nie zamierzają się z niej wyprowadzać na dłużej.

[Zobacz też: Dzbanbele i Dzbanurinho walczą o tytuł dzban tygodnia]

Autor

Piotr Adamus

It5M4nk0oT