Löw konsekwentny w kwestii wyboru pierwszego bramkarza
Najlepiej uczyć się na własnych błędach. Szkoda, że tej niezwykle mądrej sentencji nie poznał jeszcze selekcjoner reprezentacji Niemiec, Joachim Löw. W rozmowie z ZDF przyznał, że podjął już decyzję, kto będzie pierwszym bramkarzem drużyny aż do mistrzostw Europy w 2020 roku.
Powszechnie wiadomo, że jednym z ulubionych piłkarzy Löwa, jeśli nie tym najbardziej przez niego lubianym jest Manuel Neuer. Nieważne w jakiej formie był zawodnik Bayernu Monachium. Gdy tylko był zdrowy, miał zagwarantowane miejsce w wyjściowym składzie drużyny narodowej. Największym pokrzywdzonym w całej sytuacji był rzecz jasna Marc – André ter Stegen. Większość kibiców i ekspertów była przekonana, że to on powinien stać w bramce reprezentacji Niemiec podczas niedawnych finałów mistrzostw świata w Rosji. Innego jednak zdania był Löw, który z uporem maniaka stawiał na Neuera. Nie miało dla niego żadnego znaczenia to, że ter Stegen rozegrał bardzo dobry sezon w Barcelonie, a Neuer ostatni mecz w klubie zagrał we wrześniu 2017 roku. Neuer ma grać i koniec! Jak zagrał widzieliśmy świetnie na mundialu.
Od początku obecnego sezonu bramkarza Bayernu nie nękają już kontuzje i zaczął w końcu grać. No ale to nie ma żadnego znaczenia, że, że zaczął. Formą zdecydowanie nie imponuje, w przeciwieństwie do swojego kolegi z kadry. Cóż jednak z tego, skoro Joachim Löw tak oto wypowiedział się o walce o bramkarską bluzę z numerem 1.
Neuer jest naszym kapitanem i ogromnie ważnym zawodnikiem w naszej drużynie. Nie chcę niczego ujmować ter Stegenowi, ale to Manuel będzie do 2020 roku pierwszym wyborem na pozycji bramkarza
Cofam więc słowa o walce o pozycję numer 1 w bramce Niemów. Takowej praktycznie nie ma. Dziwne, że taki fachowiec jak Joachim Löw nie dostrzega, że takimi decyzjami tylko się pogrąża. Z wielkim zdziwieniem, ale jeszcze jakoś potrafię zrozumieć to, że selekcjoner kadry Niemiec chce na siłę stawiać na Neuera. Ale co chce ugrać oświadczając to publicznie? Czy zmotywuje w ten sposób ter Stegena do ciężkiej pracy na zgrupowaniach? A Neuera? Czy będzie się on musiał wysilać na treningach kadry oraz Bayernu wiedząc, że ma niepodważalną pozycję w obu drużynach? Tego typu słowa to ewidentny strzał w kolano ze strony Löwa. Wygląda na to, że selekcjoner reprezentacji Niemiec totalnie się pogubił i niewykluczone, że fatalne wyniki na mistrzostwach świata oraz w Lidze Narodów to nie koniec kryzysu w niemieckim futbolu.