Król śmietnika - Nikola Kalinić
Kilka miesięcy temu znaczenie śmietnika nabrało wiele znaczeń. Na przykład taki Buffon stwierdził, że jak sędzia podejmuje dobrą decyzję w ostatnich minutach meczu to "ma śmietnik zamiast serca". Od wielu lat śmietniki są mocno zakorzenione we włoskie środowisko piłkarskie (i nie chodzi tutaj bynajmniej o ulice Neapolu). Co roku portal calciobidoni.it wręcza swoją nagrodę "złotego śmietnika" zawodnikowi, który na włoskich boiskach albo nie spełnił oczekiwań, albo robił za pośmiewisko.
Za 2018 rok zwycięzca nie mógł być inny. Zawodnik Atletico Madryt, a w zeszłym sezonie Milanu - Nikola Kalinić. Chorwat swoją postawą na boisku i poza nim bezapelacyjnie sięgnął po "nagrodę". Można powiedzieć, że rozwalił on konkurencję i na niego w ubiegłym roku nie było mocnych. Znalazł się na pierwszym miejscu z dorobkiem 49,1% głosów. Drugi był Patrik Schick (19,3%), a trzeci był jego były kolega z klubu, który notabene też się stamtąd ulotnił - Andre Silva (13,3% głosów).
Ta deklasacja nie jest przypadkowa. Poniżej wykaz tego czym wsławił się w ostatnim roku Chorwat, że to właśnie on otrzymał taką prestiżową nagrodę:
1. W 31 spotkaniach Serie A strzelił 6 bramek. Był zawodnikiem, który we Fiorentinie postanowił całkowicie olać okres przygotowawczy, żeby tylko dołączyć do Milanu. Tam przyszedł totalnie nieprzygotowany i jako synek Vincenzo Montelli dokonywał sabotażu w ataku.
2. 17 marca gdy dowiedział się, że nie zagra w pierwszym składzie przeciwko Chievo, zaczął stroić fochy jak najprawdziwsza prima donna i Gattuso musiał odsunąć go od składu.
3. Nie było kibica Milanu, który odczuwał do niego jakąkolwiek sympatię.
4. Odmówił wejścia na boisku w meczu Chorwacja - Nigeria na MŚ 2018, z powodu "bólu pleców". W konsekwencji Zlatko Dalić odesłał go do domu,a "Vatreni" odnieśli najlepszy wynik na wielkim turnieju w swojej historii.
Poniżej przedstawiamy zagrania, które niewątpliwie pomogły mu w zdobyciu tego osiągnięcia i nieco zmniejszyć ból z powodu nieotrzymania srebrnego medalu MŚ. Ciesz się Nikola! Zasłużyłeś jak mało kto!
Przygoda naszego chorwackiego przyjaciela z Milanem dobiega końca. Z tego powodu, postanowiłem złożyć mu hołd, w uznaniu jego zasług dla naszego klubu. Dziękujemy za wszystko. #TributeToKalinić pic.twitter.com/TuDo7IC4eS
— Krzysiek Pierściński (@kpiersc) 6 sierpnia 2018