Nie samym Piątkiem żyje człowiek - zapowiedź 20. kolejki Serie A
Trzy tygodnie rozłąki z rozgrywkami Serie A to zdecydowanie za długo! Mieliśmy co prawda zamiennik w postaci Pucharu Włoch, ale to zdecydowanie nie to samo, co ligowe zmagania. W najbliższej kolejce każdy znajdzie coś dla siebie – fani dobrego futbolu z chęcią zasiądą przed telewizorami, aby obejrzeć starcie Napoli – Lazio, koneserzy zbiorowych gwałtów zerkną na spotkanie Juventusu z Chievo, masochiści sięgną zaś do meczu SPAL z Bologną. Pora na pierwszą w tym roku zapowiedź kolejki Serie A.
AS Roma – Torino FC (sobota, 15:00)
Janek: Jest to pierwsze spotkanie, które odbędzie się od razu po przerwie zimowej na włoskich boiskach. Po słabym początku Romaniści wyglądają jakby odzyskali umiejętności gry w piłkę nożną i można stwierdzić, że słabsi w tym sezonie już nie będą. Nie wiadomo czy to wystarczy na Ligę Mistrzów, ale pod dowództwem Nicolo Zaniolo w linii pomocy zaczyna to wyglądać lepiej. Ich rywalem będzie Torino, czyli najbardziej niechlujna i nierówna drużyna tego sezonu. „Byki” mają obecnie najwięcej remisów w całej lidze i ta nierówna gra jest ich wrogiem. Zwłaszcza, że nie poczynili oni w zimę żadnych wzmocnień, więc ciężko będzie im walczyć o puchary co przed sezonem zakładali.
Typ: 1-0
Udinese Calcio – Parma Calcio 1913 (sobota, 18:00)
Marcin: Mecz dla koneserów. Udinese w ostatnich trzech spotkaniach zgromadziło na swoim koncie pięć punktów. Wynik niby niezły, ale podziw przemija, gdy spojrzymy na drużyny, z którymi mierzyli się podopieczni Davide Nicoli. Kluczowe dla losów Udinese w Serie A będzie utrzymanie dobrej dyspozycji przez Rodrigo de Paula, który zaliczył niesamowity renesans formy w porównaniu do poprzednich sezonów. Parma natomiast zbiera sobie na spokojnie punkciki. Tu wygra, tam przegra, kiedy indziej zremisuje. Tego typu taktyka daje na razie beniaminkowi dwunaste miejsce w tabeli, co jest naprawdę dobrym wynikiem. Co do samego starcia, pachnie mi tutaj remisem, który jest jak najbardziej prawdopodobny.
Typ: 0-0
Inter Mediolan - US Sassuolo Calcio (sobota, 20:30)
Adrian: W gospodarzach tego meczu na pewno siedzi chęć zemsty za porażkę w pierwszej kolejce na Mapei. Wówczas podopieczni Luciano Spallettiego zaprezentowali się wręcz fatalnie i zasłużenie przerżnęli 1:0 (co prawda po bardzo wątpliwym karnym, ale ich gra wyglądała wtedy tak fatalnie, że chyba dobrze się stało, że przegrali). Dziś sytuacja wygląda zupełnie inaczej - ,,Nerazzurri" są na 3. miejscu w tabeli (i wciąż mają szansę na 2.), a Sassuolo po niezwykle udanym początku sezonu teraz tuła się w środku tabeli. Co prawda ich strata do czołówki jest znikoma, ale jednak jest, a nie zanosiło się na to. Jak zatem potoczy się sobotnie starcie na Meazza? Czy gospodarze wezmą na gościach srogi rewanż, czy jednak ,,Neroverdi" znów udowodnią, że potrafią kraść punkty zespołom z czołówki?
Typ: 2-1
Frosinone Calcio – Atalanta Bergamo (niedziela, 12:30)
Janek: Pamiętam poniedziałkowe spotkanie pierwszej kolejki Serie A. Wówczas Atalanta zdemolowała Frosinone na własnym boisku 4:0 i Papu Gomez mógł inscenizować wszystkim zgromadzonym swój słynny taniec i śpiewać pod nosem „Baila como el Papu”. Mecz w rundzie rewanżowej awizowany jest jako spotkanie najlepszej ofensywy ligi z najgorszą defensywą. Frosinone prowadzone przez Marco Baroniego, mające Marco Sportiello w bramce nie ma zbyt wielu argumentów przeciwko Atalancie, która kolejny sezon z rzędu udowadnia, że ich sen o pucharach to nie są mrzonki.
Typ: 0-2
ACF Fiorentina - UC Sampdoria (niedziela, 15:00)
Adrian: Gospodarze mogą mieć podobny niedosyt co Sassuolo - bardzo dobrze zaczęli sezon, by potem tracić punkty z takimi ,,potęgami" jak Cagliari czy Frosinone i ostatecznie zakończyć rundę w środku tabeli. Tego niedosytu nie ma z kolei Sampa, która nie wystartowała zbyt udanie i po drodze zdarzyło się jej trochę wpadek (jak chociażby wysoka porażka z Torino na własnym stadionie), ale mimo wszystko jest w czołówce i ma bardzo dużą szansę na walkę o europejskie puchary. Ten mecz będzie chyba najbardziej wyrównanym spośród wszystkich, które przyjdzie nam obejrzeć w tej 20. kolejce. A co robi Koziełło jak nie ma pomysłu na to, kto może wygrać? Oczywiście że tak - myyyyyk na remisik!
Typ: 2-2
SPAL 2013 - Bologna F.C. 1909 (niedziela, 15:00)
Adrian: Bardzo dobrze zapowiadający się mecz. ŻART. Szczerze mówiąc nie wiem co podkusiło mnie do tego, żeby zapowiadać ten mecz. Możliwości są dwie - albo skrajny masochizm albo empatia - po prostu nie chciałem, by którykolwiek z chłopaków męczył się pisząc o tym spotkaniu. No bo co można o nim napisać - że to paździerz nad paździerze i nikt przy zdrowych zmysłach (poza oczywiście kibicami obu klubów) go nie obejrzy? Czy że Pippo Inzaghi nie nadaje się do trenowania klubów z Serie A i wkrótce spuści Bolognę o piętro niżej? Nie wiem, ale wiem jedno - nie warto oglądać tego meczu, bo jeśli nie skończy się jakimś nudnym 0:0 albo ogólnie remisem, to o zwycięstwie zadecyduje jakiś farfocel lub POTĘŻNY wylew w defensywie jednej z ekip (oczywiście stawiam w tym przypadku na Bolognę, choć jak wiadomo Łukaszowi Skorupskiemu życzę jak najlepiej. No i taka to historyja.
Typ: 0-0
Cagliari Calcio – Empoli FC (niedziela, 18:00)
Marcin: Duch Maurizio Sarriego unosi się nad ekipą Cagliari. Oczywiście włoski szkoleniowiec w Serie A już nie pracuje, ale usilnie stara się wyciągnąć z Sardynii największą gwiazdę „Rossoblu”, Nicoló Barellę. Wiadomo, że reprezentant Włoch prędzej czy później opuści drużynę prowadzoną przez Rolando Marana, ale strata prawdziwego lidera zespołu już zimą byłaby ogromnym ciosem i wielkim problemem dla Cagliari. I tym jakże sprytnym zabiegiem chciałem odwlec moment napisania kilku słów odnośnie do tego spotkania. Gospodarze niedzielnej potyczki wyrobili sobie całkiem przyzwoitą przewagę punktową nad osiemnastą w tabeli Bologną, która wynosi siedem oczek. Ostatnio jednak Cagliari nie błyszczy. Kiedy jednak błysnąć formą, jak nie w starciu z Empoli? Goście mają iście fenomenalną serię czterech z rzędu przegranych. Warto podkreślić, że Cagliari przegrało w tym sezonie na Sardegna Arena tylko raz, grając z Napoli, kiedy to Arkadiusz Milik popisał się kapitalną bramką strzeloną z rzutu wolnego. W niedzielę gospodarze powinni więc poradzić sobie ze słabym Empoli.
Typ: 2-0
SSC Napoli – S.S Lazio (niedziela, 20:30)
Marcin: Hit tej serii spotkań, w którym niestety zabraknie kilku ważnych piłkarzy. Zwłaszcza po stronie gospodarzy. Za kartki pauzują Kalidou Koulibaly, Lorenzo Insigne oraz Allan. Z powodu kontuzji nie zagra Marek Hamsik, natomiast pod znakiem zapytania stoi występ Driesa Mertensa. Jednak na co komu Mertens, skoro bramkę za bramką ładuje Arkadiuszo. Polak w pierwszej kolejce sezonu ukąsił Lazio i w niedzielny wieczór również będzie miał na to chrapkę. Pytanie, jak bardzo absencje w ekipie Carlo Ancelottiego utrudnią gospodarzom sprawę. Lazio stanie przed dużą szansą na wywiezienie z San Paolo korzystnego wyniku. Takim byłby na pewno remis, który jest jak najbardziej w zasięgu podopiecznych Simone Inzaghiego.
Typ: 1-1
Genoa CFC – AC Milan (poniedziałek, 15:00)
Janek: Spotkanie, które miało w poniedziałek zamknąć nam zmagania w tej kolejce zostanie rozegrane o 15. Jest to decyzja komisji ligi, która chce uniknąć burd między kibicami, którzy delikatnie mówiąc od 1995 roku nie przepadają za sobą. Jest to pokłosie wydarzeń z Boxing Day i starcia pomiędzy kibicami Interu i Napoli. A czego możemy się spodziewać po spotkaniu, gdzie najprawdopodobniej na trybunach nie zasiądzie nikt? Topornego i żałosnego widowiska. Pewnie psim swędem po farfoclu wygra Milan, a Krzysztof Piątek z zażenowaniem będzie patrzył, w co właśnie się wpakował. Chociaż w sumie… W Genoi miał jeszcze gorszych wykonawców. Tak czy inaczej pora meczu jest adekwatna do tego co prezentują oba zespoły. Im mniej osób to zobaczy tym lepiej.
Typ: 0-1
Juventus F.C. – Chievo Verona (poniedziałek, 20:30)
Marcin: Niekwestionowany lider rozgrywek kontra czerwona latarnia ligi. W tabeli dzieli ich, uwaga -45 punktów! Czy jest sens pisać cokolwiek więcej? Co najśmieszniejsze, trzy z ośmiu punktów, które goście zdobyli w tym sezonie, ugrali na takich drużynach jak Napoli, Inter oraz Roma. Potrafili postawić się nawet swoim poniedziałkowym rywalom. W pierwszej kolejce tego sezonu prowadzili już 2:1 (jedną z bramek zdobył Mariusz Stępiński), jednak Juventus odpalił swój bezlitosny tryb, w którym zawsze zdobywa trzy punkty. Na Allianz Stadium nikt jednak nie zakłada podobnego scenariusza, który rozegrał się w Weronie. Powinniśmy być świadkami pełnej kontroli ze strony gospodarzy – od pierwszej, do ostatniej minuty.
Typ: 3-0