Roma sprowadzi duży talent do Europy
Jak możemy zobaczyć na przykładzie Frenkiego de Jonga, wiele talentów piłkarskich jest "produkowanych" w Europie. Musimy jednak pamiętać, że nie wszystko co piłkarsko dobre pochodzi ze Starego Kontynentu. Masa kapitalnych talentów rodzi się też na innych kontynentach, głównie w Ameryce Południowej, gdzie przecież na argentyńskich i brazylijskich porodówkach roi się o przyszłych piłkarzy. Oczywiście inne kraje też mają swoje perełki. Rzecz jasna, nie mogą się już od pewnego momentu rozwijać tam właśnie, więc zadaniem europejskich zespołów jest sprowadzenie ich tutaj, gdzie będą mogli rosnąć i rozwijać się.
Obecnie w Ameryce Południowej przesiaduje jeszcze sporo zawodników, którzy mogliby już grać w najmocniejszych ligach Starego Kontynentu. Co rusz mówi się, że jakiś poważny klub zainteresował się jednym z zawodników, który zabłysnął w Copa Libertadores czy innych rozgrywkach. Trzeba jednak jasno powiedzieć, że wydarzenia, które miały miejsce wokół ostatniego finału południowoamerykańskiego odpowiednika Ligi Mistrzów sprawiły, że jeszcze więcej par oczu zwróciło na niego uwagę, a co za tym idzie, więcej zawodników mogło się wybić. Właśnie wychodzi na to, że jeden z takich piłkarzy już jest bliziutko przenosin do Europy.
Chodzi konkretnie o Wilmara Barriosa, który już rzekomo jest dogadany z Romą. "La Gazzetta dello Sport" podaje, że Kolumbijczyk ma przejść do Giallorossich na zasadzie wypożyczenia. Jest to chyba jednak zabieg czysto biznesowy, bo Rzymianie nie mają go co testować. Gość nadaje się i od razu mogliby śmiało płacić te 21 milionów euro, które również zostały zawarte w tej umowie. Przysługuje im też możliwość pierwokupu. Nie ma co dużo mówić, to kolejna dobra cena wynegocjowana przez Monchiego. Już niedługo Barrios może być warty nawet ze 40 baniek, a takim podwójnym zarobkiem w Rzymie nikt przecież nie pogardzi. Chyba dam Hiszpanowi wszystkie moje oszczędności, że je zainwestował. Tylko co on za nie kupi? Biorąc pod uwagę kapitał wstępny, problem może być nawet z wacikami.