Czas na polską batalię! - zapowiedź 21. kolejki Serie A

Przerwa od calcio to okres, do którego musimy się przyzwyczaić  na najbliższe lata. Pierwsza kolejka pokazała nam wszystkim, że takie rozwiązanie jest bardzo dobre, ponieważ odświeżone zespoły dały nam wiele wrażeń w zeszłotygodniowej serii gier. Po wyjeździe z pit-stopu, wymianie opon i zatankowaniu paliwa, czas na drugie tchnienie i wejście w kluczową fazę sezonu. A 21. kolejka przyniesie nam wiele wrażeń.

Sassuolo - Cagliari (sobota 15:00)

Marcin: Obie ekipy rozpoczęły rundę rewanżową od zdobycia jednego punktu. Jednak remis remisowi nierówny. Podczas gdy Cagliari rozczarowało i rzutem na taśmę wyrwało na Sardegna Arena jedno oczko słabemu Empoli, tak Sassuolo zdobyło niezwykle cenny punkt w wyjazdowym starciu z Interem. To przed sobotnim spotkaniem powinno stawiać w uprzywilejowanej pozycji drużynę Roberto De Zerbiego, zwłaszcza że Cagliari bardzo słabo radzi sobie na wyjazdach. Zaledwie jedna wygrana na dziesięć spotkań oraz remisy z takimi zespołami jak SPAL czy Frosinone... Nie wróży to więc najlepiej przed starciem z dużo solidniejszym Sassuolo.

Typ: 2:0

Sampdoria – Udinese (sobota 18:00)

Janek: Piłkarze Sampdorii muszą być zdenerwowani po tym, jak w ostatniej chwili dali sobie wyrwać zwycięstwo we Florencji. Podopieczni Marco Giampaolo muszą wejść na pełnej u siebie w Udinese i nie mogą pozostawić na nich suchej nitki. Po prostu drużyna gości nie ma za bardzo argumentów, żeby konkurować z nimi na płaszczyźnie sportowej. Poza tym genueńczycy za wszelką cenę będą chcieli się odegrać na nich za porażkę w drugiej kolejce Serie A. Taki support przed Rolling Stonesami tego wieczoru można brać w ciemno i liczyć na to, że Fabio Quagliarella wyrówna rekord Gabriela Batistuty w kolejnych meczach ze strzelonym golem.

Typ: 2:0

Milan – Napoli (sobota 20:30)

Janek: Wreszcie mecz Milanu można opakować w jakiś konkretny sposób! Wbrew doniesieniom większości polskich mediów nie będzie to od samego początku polski mecz. Krzysztof Piątek, czyli bohater transferu z tego tygodnia, raczej będzie musiał dostosować się do hierarchii w ekipie "Rossonerich" i ten mecz rozpocznie na ławce. Kibice Milanu podejdą do tego spotkania sentymentalnie, ponieważ pierwszy raz od niemal dziesięciu lat zagrają na San Siro przeciwko drużynie prowadzonej przez Carlo Ancelottiego, z którym w XXI wieku ten klub święcił największe triumfy. Czego możemy być pewni? Ciekawego widowiska, bramek i pewnie przełamania Piotra Zielińskiego, który będzie chciał stanąć oko w oko ze swoim ulubionym bramkarzem, któremu gdy tylko ma okazje, pakuje bramki, niezależnie czy to Empoli, Napoli czy reprezentacja. Oni są na siebie skazani.

Typ: 2:2

Chievo - Fiorentina (niedziela 12:30)

Marcin: Cud rzecz jasna się nie zdarzył - Grande Chievo z Juventusem szans nie miało. Drużyna emerytów z Sorrentino i Pellissierem na czele będzie szukać punktów w starciu z Fiorentiną. Będzie to jednak niezwykle trudne zadanie. W ogóle punktowanie, jeśli chodzi o ekipę Chievo, jest bardzo trudne, niezależnie od klasy i umiejętności rywala. Gospodarze mogą mieć nadzieje w tym, że potrafili urywać punkty naprawdę silnym ekipom. Czy jednak Fiorentinę można do takowych zaliczyć? Dziesiąte miejsce w tabeli, za beniaminkiem z Parmy oraz słabsza forma liderów zespołu nie zwiastują przesadnie udanej rundy dla tej ekipy. Na Chievo jednak musi to starczyć.

Typ: 0:2

Bologna F.C. 1909 – Frosinone Calcio (niedziela 15:00)

Adrian: Jeśli chcielibyście wiedzieć, którego meczu macie NIE oglądać, to z pewnością jest to ten. Mecz bez ABSOLUTNIE ŻADNYCH zalet. Drużyny również bez zalet. Dwóch kandydatów do spadku, za którymi, jeśli spadną, wcale tęsknić nie będziemy. Dwóch nieudaczników trenerskich po obu stronach barykady – Filippo Inzaghi w Bolonii kontra Marco Baroni we Frosinone. To po prostu musi jebnąć, Andrzej. Zwycięzca tego meczu będzie teoretycznie bliżej utrzymania się w lidze, ale podkreślam – TEORETYCZNIE. Bo „bliżej” nie znaczy „blisko”, tak jak „lepiej” nie znaczy „dobrze”.  Dobra, kończę, bo i tak już zmarnowałem na ten mecz za dużo czasu, chociażby mówiąc o tym, jak bardzo jest on nieistotny.

Mój typ: 1:1

Parma – SPAL (niedziela 15:00)

Janek: Gdyby prezesem SPAL był Stefan „Siara” Siarzewski, to spytałby się Leonardo Sempliciego po tej fatalnej serii bez zwycięstwa: „co się stało, że się zesrało”? O ile zespół "Biancazurrich" można chwalić za zdrowe zarządzanie materiałem jakim dysponują, o tyle ich dyspozycja od kilku miesięcy jest delikatnie mówiąc słaba i nie rokuje to dobrze na rundę wiosenną. Z kolei Roberto D’Aversa, wokół którego narosło wiele wątpliwości ma okazję wyskoczyć z furgonetki i wykrzyczeć: „i kto jest teraz debeściak?”. Pan Roberto jest debeściak i jego Parma też jest debeściak, co udowodniła w ostatniej kolejce ogrywając Udinese i zbliżając się do upragnionego utrzymania, rozszerzając sobie margines błędu.

Mój typ: 1:0

Atalanta – Roma (niedziela 15:00)

Janek: Jeżeli chcecie o tej porze zobaczyć mecz, który będzie otwarty i będzie dominować w nim ofensywna gra, to zdecydowanie cała nasza trójka poleca starcie Atalanty z Romą. Rzymianie w tej fazie sezonu nie rozegrają ważniejszych spotkań niż niedzielne z Atalantą oraz przyszłotygodniowe z Milanem. Wtedy ostatecznie będziemy wiedzieli, z jakiej gliny są ulepieni. Mecz z Atalantą będzie należał do tych trudniejszych. Gospodarze będą chcieli wykorzystać braki defensywne "Giallorossich", a Duvan Zapata jak już dogonił Cristiano Ronaldo, to ma pewnie ambitne plany, żeby go prześcignąć. Podobnie po drugiej stronie barykady błyszczeć chce Nicolo Zaniolo, który szturmem stał się pierwszoplanową postacią drużyny z Rzymu. Szykuje się nam zatem pasjonujące widowisko!

Typ: 2:1

Torino FC – Inter Mediolan (niedziela 18:00)
Adrian: Inter w formie! Od ciasta… Tak, zgadza się, Inter znów zaczyna rundę wiosenną od wpadki. A jak wpadka, no to z kim innym, jak nie z Sassuolo… Teraz przychodzi czas na zemstę na Torino, z którym podopieczni Luciano Spallettiego zremisowali w sierpniu 2:2, choć do przerwy prowadzili 2:0. Chociaż – jeśli „zemszczą się” na „Bykach” tak, jak zemścili się na ekipie Roberto De Zerbiego, to ich kibice mogą spać spokojnie. Na tyle spokojnie, by obudzić się dopiero na następną ligową potyczkę, kiedy to przyjdzie im się mierzyć na Paolo Mazza ze SPAL. Inter natomiast… nieważne z kim zagra, bo po tym ryżu, który odstawili w zeszłą sobotę, powinni się w 100% skupić na meczu z Torino, z którym zresztą dawno już nie wygrali.

Mój typ: 1:1

Lazio - Juve (niedziela 20:30)

Marcin: Terminarz zdecydowanie nie rozpieszcza piłkarzy Lazio. Przed tygodniem „Biancocelesti” musieli stawić czoła ekipie Napoli. Teraz stoją praktycznie przed misją niemożliwą, czyli urwania choćby punktu dominatorom z Turynu. Gospodarze niedzielnego spotkania nie rozegrali zbyt dobrego meczu przeciwko Napoli, więc ciężko przypuszczać, aby postawili się podopiecznym Massimiliano Allegriego. Ci z kolei mieli bardzo łagodne wejście w rewanżową rundę. Łatwiejsze być nie mogło, skoro rywalem Juventusu była drużyna Chievo. Turyńczycy będą konsekwentnie budować przewagę w ligowej tabeli, aby w kluczowej fazie sezonu skupić się już tylko na rozgrywkach Ligi Mistrzów.

Typ: 1:2

Empoli FC – Genoa CFC (poniedziałek 20:30)
Adrian: Empoli z Giuseppe Iachinim na ławce trenerskiej, Genoa bez Krzysztofa Piątka w ataku… Cóż – tutaj faworyt może być zatem tylko jeden. I choć w ekipie „Rossoblu” gra wciąż Christian Kouame, to wydaje mi się, że brak Polaka uderzy przede wszystkim właśnie w niego, bo to z nim czarnoskóry napastnik rozumiał się najlepiej. Beppe Iachini natomiast słynie z tego, że jest włoskim Tonym Pulisem – strażakiem, który przychodzi do zespołów po to, by utrzymać je w lidze i zapewnić im spokojny byt, po czym odchodzi pełnić swoją misję gdzie indziej. Dziś jest w Empoli, a dzięki temu Empoli nie jest już w strefie spadkowej. I tak długo jak włoski szkoleniowiec tam pozostanie, ten stan rzeczy nie zmieni się.

Mój typ: 2:1

Autor

Janek Rusinek

JanRusinek7