Inter nie będzie się z nikim wymieniał
Trudno powiedzieć, czy Inter Mediolan potrafi w transfery. Niby umieją sprowadzić dobrych zawodników za bezcen, ale przecież Miranda i Godin najlepsze lata mają już dawno za sobą, dlatego ich zakontraktowanie nie było problemem. Z drugiej strony kupują młodych utalentowanych chłopaków pokroju Lautaro Martineza czy Gabriela Barbosy, ale żaden z nich potem nie sprawdza się należycie, więc trudno te transfery rozważać jako sukcesy. Podobnie bywa przy sprzedawaniu zawodników. W końcu takie Philippe Coutinho odszedł do Liverpoolu za pieniądze tak małe, że "The Reds" zarobili na nim dziesięciokrotnie więcej. Mogliśmy więc przypuszczać, że w przypadku rozchwytywanego od pół roku Ivana Perisicia będzie podobnie. "Nerazzurri" dają nam jednak jasny sygnał, że tym razem nie dadzą się zrobić w bambuko i należy ich w negocjacjach traktować poważnie.
Od jakiegoś czasu głównym kandydatem do pozyskania Chorwata jest Arsenal. "Kanonierzy" nie mają jednak odpowiednich funduszy, by móc kupić skrzydłowego już teraz, bo w prawdzie nie mają pieniędzy na nic. Nie oznacza to jednak, że odpuścili pomysł pozyskania Perisicia. Można go przecież wypożyczyć. Szybko jednak okazało się, że Inter absolutnie nie ma intencji, by go gdziekolwiek wypożyczać, ponieważ taka umowa ich nie satysfakcjonuje. Arsenal nawet tym się nie zraził i wymyślił inny pomysł. Mają w końcu w składzie Mesuta Ozila, który nie dość, ze ostatnio na boisku nie przydaje się do niczego, to jeszcze pobiera gigantyczną tygodniówkę, która jest między innymi powodem utrudnionych ruchów na rynku transferowym. "Kanonierzy" zaproponowali więc wymianę. Perisić miałby trafić do Londynu, a Ozil do Mediolanu.
Pomysł ciekawy, zawodnicy wydają się być na podobnym poziomie, ale wiemy już, że i to nie dojdzie do skutku. "La Gazzetta dello Sport" podała informację, według której Inter miał kategorycznie odmówić wszelkich wymian. Rzekomo interesuje ich tylko sprzedaż lub wypożyczenie z koniecznością wykupu piłkarza po pół roku. Taka opcja prawdopodobnie nie będzie satysfakcjonowała Arsenalu i wiele wskazuje na to, że do transakcji nie dojdzie, więc Ozil będzie musiał zawodzić tam gdzie zawsze, a nie w nowym miejscu.