Juventus celuje w piłkarzy Realu Madryt
Juventus już nie chce być tylko dominatorem Serie A, ale dominatorem w skali całej Europy. Mistrzowie Włoch już stworzyli sobie piekielnie mocny skład, ale nie zatrzymują się. Ciągle chcą więcej i więcej. A w celu zaspokojenia takich potrzeb udają się oczywiście do najlepszych. Dlatego teraz obrali sobie jako cele dwóch piłkarzy Realu Madryt.
Kiedyś wszystkie włoskie kluby kojarzyły się głównie z żelazną defensywą, ale Juventus w ostatnim czasie temu przeczy. Ich ofensywa w tej chwili to prawdziwa bomba, a mimo to, właśnie w tym elemencie chcą się wzmocnić. Do "Starej Damy" może dołączyć Isco, którego sytuacja w Realu Madryt jest... jakby to nazwać? Dziwna? Trudna? Relacje z trenerem nie najlepsze, nawet przy dużej liczbie kontuzji może liczyć tylko na wejście z ławki. Trudno powiedzieć, czy jest jeszcze w stanie wnieść coś do "Królewskich". Może faktycznie pora poszukać nowego otoczenia.
Drugim kandydatem jest James Rodriguez, który przebywa obecnie na wypożyczeniu w Bayernie Monachium, ale jak wiadomo, nie może liczyć na to, że zostanie wykupiony i to Real będzie decydował o jego przyszłości. Prawdopodobnie "Królewscy" również nie będą chcieli go zatrzymać u siebie i kolejny raz zmieni klub. Ponoć entuzjastą tego transferu jest Cristiano Ronaldo. Żeby jednak nie było tak kolorowo, trzeba wspomnieć, że być może w Juventusie będzie dziura do wypełnienia. Niepewny jest los Paulo Dybali. Być może Argentyńczyk opuści klub i dlatego Juventus już rozgląda się za nowymi piłkarzami.
Najdziwniejsze w tej sytuacji jest to, że trudno powiedzieć, czy ewentualne zastąpienie Dybali, czy to Isco, czy Jamesem, będzie osłabieniem dla Juventusu. Argentyńczyk nadal jest gorącym nazwiskiem na rynku, ale jego statystyki zwyczajnie nie powalają. Od takiego piłkarza oczekuje się więcej niż zaledwie 2 gole w Serie A. W gruncie rzeczy podobnie jest właśnie z Isco i z Jamesem. Może mamy do czynienia z piłkarzami, którzy muszą zmienić otoczenie, żeby wycisnąć z siebie coś więcej? Każdy z nich ma duże możliwości, więc może zmiana klubu pozwoli nam jeszcze oglądać ich w lepszym wydaniu.