Zaprzestać siermiężnej gry! - zapowiedź 24. kolejki Serie A
To jest właśnie ta siermiężna piłka. To jest to co mieliśmy przez ostatnie dwie kolejki. Defensywna zachowawcza gra i mało bramek. Co się z Tobą Stało Serie A? My obserwatorzy i kibice mamy tego serdecznie dosyć i domagamy się wielkiej gry w 24. serii gier. A nasze stałe trio w składzie: Jan Rusinek, Adrian Kozioł i doczepiony Marcin Kowara chcemy napisać podsumowanie tej serii gier jako najciekawszej kolejki jaką zobaczyliśmy w tym sezonie. Zanim to się stanie, musimy zapowiedzieć te mecze w najlepszym możliwym stylu. Zatem zapraszam w imieniu całej trójki do zapowiedzi 24. kolejki Serie A.
Juventus – Frosinone (piątek, 20.30)
Marcin: Kolejną serię gier rozpoczynamy od starcia, w którym wynik jest właściwie znany już przed jego rozpoczęciem. Co prawda Frosinone w ostatniej kolejce zupełnie nieoczekiwanie ograło na wyjeździe faworyzowaną Sampdorię, ale trzeba być człowiekiem naprawdę wielkiej wiary, aby oczekiwać, by scenariusz ten powtórzył się również w Turynie. Juventus będzie rzecz jasna skupiony już na rozgrywkach Ligi Mistrzów i środowym starciu z Atlético, lecz mistrzowie Włoch grając nawet na pół gwizdka powinni spokojnie zainkasować trzy punkty. Chyba jedyną nadzieją dla Frosinone jest duet stoperów Juve. Rugani oraz Caceres, którzy zastępują parę Bonucci – Chiellini, spisują się bardzo słabo i jeśli znów wyjdą razem na boisko niewyklczone, że piłkarze Marco Baroniego staną przed jedną, dwiema szansami.
Typ: 2:0
Cagliari – Parma (sobota, 18:00)
Adrian: Soboty z włoską piłką nie zaczniemy od najlepszego z najlepszych spotkań. Pojedynek 15. w tabeli Cagliari z 12. Parmą raczej mało kogo będzie interesował, choć oczywiście pewnie fani obu zespołów bardzo się teraz na mnie oburzą (spokojnie Piotrku i Łukaszu, w tym meczu będę kibicował ekipie „Gialloblu”). Faworytem do zwycięstwa jest… Cagliari. Dlaczego? Ano dlatego, że w tym sezonie Sardegna Arena to prawdziwa twierdza – wygrały tam jedynie ekipy Napoli oraz Atalanty. Ciężko więc przypuszczać, by Parma, która jest ekipą wyraźnie słabszą od obu wyżej wymienionych, miała dokonać tego samego jako dopiero trzecia drużyna w tym sezonie. Zeszłotygodniowa porażka z Interem na Ennio Tardini każe myśleć, że w zespole Roberto D’Aversy nie dzieje się ostatnio najlepiej, ale być może jutro w Cagliari stać ich będzie chociażby na remis. I chyba taki też wynik obstawię.
Mój typ: 1-1
Atalanta – Milan (sobota 20:30)
Janek: Powraca nam sytuacja z sezonu 2016/2017. Atalanta gra bardzo dobrze i zgłasza akces do gry w następnej edycji Ligi Mistrzów. Mecz z Milanem będzie idealną opcją na udowodnienie wielkiej dyspozycji w lidze. Milan w ostatnich dniach jest w gazie. To prawda, że nie wygrali spotkań z Romą i Napoli, a na wyjazdach często nie wygląda to najlepiej. Jeżeli myślą oni jednak o grze w najbardziej elitarnych rozgrywkach w Europie to nie mogą tracić punktów i grać zachowawczo. Co trzeba zrobić w takim wypadku? Wziąć przykład z Atalanty. I jeżeli tak się stanie, to czeka nas pasjonujące widowisko w ten sobotni wieczór.
Typ: 2-2
SPAL – Fiorentina (niedziela 12:30)
Janek: Fiorentina chyba wraca do stanu z jesieni. Stefano Pioli znowu jest Kazimierzem Moskalem i gra mecze na remis. Taki układ nie zapowiada nam wielkiego widowiska o 12:30, które chyba wyczerpały się na jesieni. SPAL również nie gra porywającej piłki i ich celem jest jedynie utrzymanie. Przeciwko takim zespołom jak Fiorentina Leonardo Sempliciemu wystarczą jedynie remisy. Czyli jak będzie? Zapewne będzie tak, że zapowiem tutaj mega nudny mecz, na który absolutnie nie opłaca się wstawać w niedzielny poranek, a otrzymamy wykwintną przystawkę pod resztę spotkań w niedzielę z Serie A.
Typ: 0-0
Empoli – Sassuolo (niedziela, 15:00)
Adrian: Ależ mi dzisiaj FANTASTYCZNE MECZE panowie przydzieliliście do pisania – dzięki Janek i Marcin! Jak nie jakieś Cagliari na kiju to Empoli na drągu. I to dosłownie, bo bramkarzem drużyny Beppe Iachiniego został niedawno… Bartłomiej Drągowski. Polak co prawda nie zadebiutował jeszcze w ekipie „Azzurrich”, ale spokojnie – według mnie to jedynie kwestia czasu, bo to co w bramce wyprawia Ivan Provedel woła niekiedy o pomstę do nieba i przywołuje nam na myśl największa bramkarską „perełkę” tej ligi, czyli – a jakże – Marco Sportiello. Do tego cały zespół Empoli spuścił ostatnio z tonu i znajduje się już bardzo blisko strefy spadkowej. Czy magia Beppe Iachiniego przestała działać, czy też jest to tylko chwilowa zadyszka „Niebieskich”? O tym będziemy mogli powiedzieć więcej dopiero po niedzielnym meczu z Sassuolo, które ostatnio również zawodzi i zaliczyło spadek w tabeli. Do tego „Neroverdi” utracili też Kevina Prince’a-Boatenga, a co za tym idzie – element tego sportowego „szaleństwa” w ofensywie. Nikt jednak pewnie nie będzie o tym pamiętał, jeśli jutro z Carlo Castellani wywiozą komplet punktów i ponownie włączą się do walki o europejskie puchary.
Mój typ: 2-2
Genoa – Lazio (niedziela, 15.00)
Marcin: Życie po Krzysztofie Piątku istnieje! Cesare Prandelli całkiem ciekawie poukładał Genoę, która w rundzie rewanżowej regularnie zbiera punkciki. Do zespołu szybko wkomponował się zastępca „polskiego bombera”, Antonio Sanabria. Ekipa Lazio walczy jednak o zupełnie inne cele niż gospodarze niedzielnego spotkania. Czwarte miejsce na koniec sezonu, dające bezpośredni awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów jest niczym święty Graal, który każdy chcę posiąść. Rzymianie są co prawda na siódmej pozycji w tabeli, ale do czwartego Milanu tracą zaledwie punkcik. Wbrew pozorom drużyna Lazio wcale nie musi wygrać tego spotkania. W ostatnich dwóch meczach piłkarze Simone Inzaghiego po nienajlepszych widowiskach pokonywali zaledwie jedną bramką ekipy Empoli oraz Frosinone. Genoa od tych drużyn jest silniejsza, co może wystarczyć do urwania punktów „Biancocelestim”.
Typ: 1:1
Udinese – Chievo (niedziela 15:00)
Janek: Równolegle do tego meczu będą grane jeszcze dwa. Jeżeli ktoś na serio będzie oglądał starcie Udinese z Chievo, to… Podziwiam. Nawet jeśli Chievo od kilku tygodni porządnie wygląda, to ciężko jest wyrokować ich postawę w najbliższych meczach. Zarówno oni jak i Udinese walczą w tym sezonie o utrzymanie, ale w przypadku „Latających Osłów” przypomina to walkę o spadek. Udinese ma jeszcze cień szans na pozytywne zakończenie sezonu, mimo tego że ich gra kompletnie nie porywa i Davide Nicola nie ma na nich żadnego pomysłu. Wygląda to na taki typowy remisowy mecz, gdzie nie padnie wiele bramek. Jedyne co może nas w tym spotkaniu zainteresować to ewentualne spotkanie polskich napastników naprzeciwko siebie. Łukasz Teodorczyk po powrocie po kontuzji ma sporo do udowodnienia Nicoli, a Mariusz Stępiński musi utrzymać dobrą dyspozycję, żeby pozostał w Serie A na dłużej przy ewentualnym spadku.
Typ: 1-1
Inter – Sampdoria (niedziela, 18:00)
Adrian: No, w końcu jakiś ciekawy meczyk do opisania. Całe niedzielne spotkanie Interu z Sampdorią będzie toczyć się w atmosferze niemałego skandalu obyczajowego. Otóż, jak zapewne wszyscy zdążyliście się już dowiedzieć, klub popadł w konflikt z kapitanem drużyny – Mauro Icardim. Zachowaniem młodego Argentyńczyka steruje ponoć jego agentka, a zarazem żona, Wanda, która w ten sposób chce „wymusić” nowy kontrakt dla Mauro, a co za tym idzie – więcej pieniędzy dla niego i jak i dla siebie samej. I powiem Wam coś teraz całkowicie szczerze – jak uwielbiam Icardiego (jest on aktualnie moim ulubionym piłkarzem) i uważam, że wszystkie plotki i oszczerstwa dotyczące jego osoby to jedne wielkie kalumnie, a ludzie, którzy się do nich posuwają mają IQ uchwytu od szuflady, tak w tej sytuacji stoję po stronie klubu. Czemu? Ano temu, że Inter to również mój ulubiony klub, a w sytuacji, kiedy jest spór na linii klub-zawodnik, jeśli chodzi o nowy kontrakt, zawsze będę stał po stronie klubu. Nie ma i nie będzie bowiem tak, że którykolwiek piłkarz jest ponad klubem. Co to to nie. Ale ok, po tej „krótkiej” dygresji przejdźmy do samego spotkania. Faworytem jest oczywiście Inter, który po fatalnym początku roku wygrał wreszcie 2 mecze z rzędu (z Parmą w lidze i wczoraj w Lidze Europy z Rapidem Wiedeń), natomiast Sampa przegrała ostatnio (o Chryste Panie) na Marassi z Frosinone. Jedno jest jednak pewne – w niedzielę o 18:00 na Giuseppe Meazza zobaczymy kawał dobrego meczycha i serdecznie zapraszam Was do jego obejrzenia.
Mój typ: 2-1
Napoli – Torino (niedziela 20:45)
Janek: Jedynych szans Torino upatrywałbym w tym, że Napoli grało swój mecz w czwartek w Lidze Europy. Patrząc na to, że Carlo Ancelotti wyszedł na Zurich pierwszym garniturem, to możemy spodziewać się kilku innych twarzy na niedzielę w titolare „Niebieskich”. Zawodnicy Torino mogą być póki co zadowoleni z wiosennych spotkań. Gonią grupę pościgową i dalej liczą się w walce o puchary. Cały sezon grają na miarę swoich możliwości, a mecz z Napoli na San Paolo jest wkalkulowany w ewentualne straty podczas sezonu. Walter Mazzari nie powinien być wściekły na swoich zawodników, jeżeli ewentualnie nie uda im się wywieźć punktu z San Paolo. Najgorsze jest jednak to, że przy zmęczonym Napoli ciężko będzie o świetne widowisko, gdzie drużyny będą grały do przesady zachowawczo.
Typ: 1:0
Roma – Bologna (poniedziałek, 20.30)
Marcin: Nicolo Zaniolo jest najpiękniejszy! Kibice Romy zachwycają się młodziutkim pomocnikiem, który w tygodniu zapewnił Rzymianom zwycięstwo z Porto w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Dobra forma nastolatka potrzebna będzie również w Serie A, gdyż piłkarze Eusebio Di Francesco będą musieli stoczyć z kilkoma drużynami ostrą batalię o czwarte miejsce w tabeli na koniec sezonu. Wbrew pozorom w poniedziałkowym meczu nie czeka ich wcale proste zadanie. W Bolognii zadziałał efekt nowej miotły. Rządy Sinisy Mihajlovicia zaczęły się od wyjazdowej wygranej nad Interem. Pytanie, czy piłkarze Serba będą w stanie powtórzyć tak dobry rezultat na Stadio Olimpico?
Typ: 2:1