Monchi niemalże zdecydowany na przeprowadzkę
Oczywiste jest, że futbol kręci się wokół piłkarzy i menedżerów. To w końcu oni są głównymi aktorami spektakli, które widzimy na murawie. Nie możemy jednak zapominać, że występy klubów nie zależą tylko od nich. Za zawodnikami i ich szkoleniowcami stoi jeszcze cała rzesza ludzi, którzy pracują na ich sukces. Osobą ogromne ważną, którą ustawiłbym w hierarchii ważności zaraz za nimi, jest dyrektor sportowy. To właśnie on jest odpowiedzialny za kupowanie zawodników i dogadywanie takich transakcji, by menedżer miał możliwie najlepiej zbudowaną kadrę.
Nie od dziś wiadomo, że jednym z najlepszych fachowców w tej roli jest Monchi. Hiszpan znany jest z dokonywania niskobudżetowych transferów piłkarzy, którzy na przestrzeni kilkunastu miesięcy są w stanie podwoić, a nawet czasem potroić swoją wartość rynkową. Dzięki niemu drużyna gra dobrze, a na końcu jeszcze zarabia na zawodnikach, którzy byli jej częścią. W myśl takiej polityki Monchi zbudował bardzo silną Sevillę, a następnie poszedł pomagać Romie. Jego roztropne transfery pomogły zbudować skład, który doszedł do półfinału Ligi Mistrzów. Kontrakt Monchiego z "Giallorossimi" wygasa jednak wraz z czerwcem tego roku. Długo nie było wiadomo, czy zostanie on przedłużony, ale teraz wiemy już niemal na pewno, co dalej pocznie Hiszpan.
"London Evening Standard" miał dojść do informacji, według których Monchi przeniesie się latem na The Emirates Stadium. Arsenal już od jakiegoś czasu szuka sobie nowego dyrektora sportowego. Ich pierwszym wyborem był Marc Overmars, ale były skrzydłowy zespołu jeszcze przez rok nie ruszy się z Ajaxu. Monchi jest chyba nawet lepszych fachowcem od Holendra, ma większe doświadczenie na tej posadzie i przede wszystkim jest chętny na nowe wyzwanie. Prawdopodobnie przekonał go Unai Emery, z którym Hiszpan pracował w Sevilli przez wiele lat. Wtedy byli w stanie stworzyć zespół, który trzy razy z rzędu wygrał Ligę Europy. Czy teraz też im się to uda? W końcu "Kanonierzy" i tak nie mają co marzyć o Lidze Mistrzów.