Juventus rozmawia z cudownym dzieckiem portugalskiej piłki

Jeśli na rynku pojawia się jakaś okazja transferowa, możemy być pewni, że zaraz zakręci się wokół niej Juventus. Oczywiście "Stara Dama" nie skupuje wszystkich możliwych zawodników, bo po prostu nie zawsze im się to udaje, ale i tak śmiało można ich nazwać łowcami promocji. Trudno nawet zliczyć, ilu już świetnych piłkarzy zakontraktowali za darmo. Drugie tyle kupili za grosze. Czasem jednak są sytuacje, gdzie trzeba zapłacić więcej, ale wciąż jest to racjonalna suma. Juventus wtedy też wkracza do akcji i taka sytuacja ma na przykład miejsce w tej chwili. Odbywają się bowiem bardzo poważne rozmowy między przedstawicielami "Starej Damy", a agentem jednego z największych talentów w Europie.

Mam tu na myśli Joao Felixa. Dziewiętnastolatek reprezentuje barwy Benfiki. Pomimo swojego młodego wieku już jest ważną częścią drużyny. Tylko w tym sezonie ma 10 goli i 6 asyst. Trudno więc dziwić się, że zwraca na siebie uwagę najmocniejszych zespołów w Europie. Juventus nie jest oczywiście jedyną drużyną, która zainteresowała się tym skrzydłowym. Kilka dni temu brytyjskie media twierdziły, że Manchester United rozpoczął już rozmowy z klubem Felixa i nawet z jego agentem, dobrze znanym na Old Trafford, Jorge Mendesem. Dziś Gianluca Di Marzio, włoski dziennikarz o sieci informatorów większej niż książka telefoniczna Piotra Świerczewskiego, podał informację, według której portugalski agent miał już rozmawiać również ze "Starą Damą". Czy to oznacza, że Manchester nie liczy się już w grze i faworytem jest Juventus?

Absolutnie nie. Mendes to mistrz w swoich fachu i szczwany lis. Otwarcie kontaktuje się z klubami i prawdopodobnie sam jeszcze o tym informuje, by inne zespoły wiedziały, że coś jest na rzeczy. Wtedy spanikowane zaczną działać i rzucać kolejnymi ofertami. Będzie ich coraz więcej i więcej, przez co cena skrzydłowego zostanie wywindowana. To z kolei wiąże się z większą prowizją dla agenta. Dla Mendesa nie ważne jest, gdzie trafi młodzieniec, ważne żeby jak najwięcej zarobić. To przerażające, że już w tym wieku traktuje się go jako produkt.

Autor

Michał Fitz

michafitz