Juventus ma wymarzonego następcę Allegriego
Massimiliano Allegri ma już zwyczajnie dość. W końcu każdemu może się znudzić. Ileż można wygrywać? Menedżerowie Juventusu przez lata zbudowali taki zespół, z którym teraz nikt nie ma szans w Serie A. Jeśli chodzi o Włochy, jest to typowy samograj. Trochę trudniej jest w Europie, ale również tam bardzo przyzwoicie radzi sobie "Stara Dama". Je z nią w każdym razie już za mało roboty, by jakiś ambitny menedżer mógł się w niej spełniać (to zabrzmiało bardzo dwuznacznie), więc nie ma się co dziwić, że Allegri chce po sezonie odejść z Allianz Stadium.
Jeśli jest tak przekonany, jak uważają media, to pewnie powiedział już w klubie, że odejdzie. Juventus oczywiście nie ma prawa go zatrzymywać po tym, co zrobił dla klubu. Włoch może więc sobie na spokojnie szukać nowej roboty, a "Stara Dama"jego następcy. Faworytów jest oczywiście kilku, a rynek wolnych agentów oferuje parę dobrych nazwisk. Wolne są przecież te należące do Zidane'a czy Mourinho. Portugalczyk raczej jednak odpada, bo jest zbyt toksyczny jak na klub tak poukładany. Dużo bardziej prawdopodobny jest Zidane, tym bardziej, że to były piłkarz "Bianconerich". Nie on jest jednak priorytetem.
Jak donosi "Corriere dello Sport" tym ma być bowiem Antonio Conte. Włoch pozostaje bez pracy, od kiedy w brutalny sposób kopnęła go w dupę Chelsea. Interesowało się nim już kilka zespołów, najbardziej zapalony do negocjacji był Inter Mediolan. "Nerazzuirri" również niemal na pewno pożegnają się ze swoim menedżerem po sezonie, więc chcą, by Spallettiego zastąpił ktoś porządny. Conte jest idealnym kandydatem, ale raczej będzie się skłaniał w stronę Juventusu. Dlaczego? To dziecinnie proste. To na jego taktyce zbudowano potęgę, która teraz sama wygrywa mecze. Zdobył z Juventusem trzy mistrzostwa pod rząd. Biorąc pod uwagę ostatnie niepowodzenia trenerskie, pewnie chętnie przyszedłby sobie do Turynu, żeby przypomnieć sobie, jak się zwycięża. "Stara Dama" przyjmie go z otwartymi rękoma, bo ma pewność, że on jak mało kto wie, w jaki sposób prowadzić "Bianconerich" do sukcesów. Tutaj też nie obrażą się na niego zawodnicy, co jest bardzo ważnym dla Włocha czynnikiem od pewnego czasu.