Kuszenie Mertensa
Dries Mertens to jeden z tych zawodników, po których nie spodziewalibyśmy się takiej kariery. Od kiedy większość Europy usłyszała o nim, za czasów jego gry w PSV, mówiło się o nim, że jest solidnym zawodnikiem. Nic więcej. W Napoli też długo był po prostu dobrym skrzydłowym, dopóki kontuzji nie odniósł Arek Milik. Wtedy na Mertensie spoczęła powinność strzelania goli, a on świetnie się z niej wywiązał. Jego forma wybuchła i od wtedy możemy mówić o nim, jako o czołowym piłkarzu Serie A. Nic dziwnego, że takiego zawodnika chcą zespoły z całego świata.
Głównie właśnie Chińczycy. Oczywiście w Europie też znalazłoby się sporo chętnych na tego piłkarza, ale jakoś średnio się oni do niego zbierają. Dużo bardziej zdecydowani, przynajmniej według "Tuttomercatoweb" mają być włodarze Dalian Yifang. Mam świadomość, że te chińskie nazwy już Wam się mylą i nie kojarzycie, który klub jest tak naprawdę którym, więc już wyjaśniam. Dalian Yifang to ten zespół, w którym gra Nico Gaitan, Yannick Carrasco i od niedawna jeszcze Marek Hamsik. To właśnie postać Słowaka ma być w tych negocjacjach kluczowa.
Hamsik zawsze świetnie rozumiał się z Mertensem. Chińczycy prawdopodobnie liczą na to, że Słowak w jakiś sposób przekona Mertensa do dołączenia do ich zespołu. Zainteresowanie Belgiem jest pewnie związane z tym, że klub niedługo może opuścić Carrasco. Belg grałby na skrzydle zamiast niego. Chińczycy mają jednak pewien problem. Mertens już kiedyś był kuszony przez kluby z tamtejszej ligi i jawnie wypowiedział się na ten temat. Stwierdził, że absolutnie nie zamierza tam grać, bo nie pozwalają mu na to jego ambicje. Było to już jakiś czas temu, ale nie sądzę, by tak mocne stwierdzenie przez ten okres się zmieniło. Mertens wciąż pokazuje na boisku swoje ambicje, więc w tym momencie jego oświadczenie wyglądałoby pewnie bardzo podobnie. Dalian Yifang może więc zapomnieć o skopiowaniu duetu z Napoli, chyba że wezmą sobie jakiegoś Ounasa, bo wszyscy inni skrzydłowi też są prawdopodobnie zbyt ambitni, by się zgodzić na taką ofertę.