Mediolan jest niebieski - podsumowanie 28. kolejki Serie A
Serie A
18-03-2019

Mediolan jest niebieski - podsumowanie 28. kolejki Serie A

-
0
0
+
Udostępnij

Daniem głównym minionego weekendu na włoskich boiskach były z pewnością Derby della Madonnina. Daniem, po którym z pewnością będziemy mieli poczucie sytości a nie objawy niestrawności. Było dużo bramek, emocje do samego końca spotkania, mnóstwo walki. Sporo działo się również w pozostałych meczach. Ostatnia kolejka przed przerwą reprezentacyjną obfitowała w duża ilość bramek. O wszystkich wydarzeniach z minionej serii gier na Półwyspie Apenińskim przeczytacie w naszym podsumowaniu. Zapraszamy!

Cagliari 2:1 Fiorentina

Marcin: W pierwszej połowie piątkowego spotkania działo się niewiele. Jednak drugie czterdzieści pięć minut zdecydowanie zrekompensowało nam nudnawą pierwszą część meczu. Dwa ciosy zadała drużyna Cagliari kolejny raz potwierdzając, iż na swoim terenie jest wyjątkowo niebezpieczna. Fiorentina próbowała co prawda jeszcze wrócić do meczu i odpowiedziała golem Federico Chiesy. Na więcej nie starczyło już jednak czasu i piłkarze z Florencji wrócili do domu z pustymi rękami. W ekipie gospodarzy na wyróżnienie zasługuje strzelec jednej z bramek, João Pedro. Dzięki zwycięstwu Cagliari już na znaczną odległość oddaliło się od strefy spadkowej i może ze spokojem oczekiwać ostatniej części sezonu. Fiorentina natomiast chyba ostatecznie pogrzebała szanse na awans do Ligi Europy. Niepewna jest również przyszłość szkoleniowca Violi. Sporo mówi się o tym, że Stefano Pioli od nowego sezonu nie będzie już prowadził tej drużyny.

 

Sassuolo 3:5 Sampdoria

Marcin: Fantastyczne spotkanie oglądaliśmy na Mapei Stadium. Kibice w sobotnie popołudnie zobaczyli aż osiem bramek! Jedną z nich strzelił niezawodny Fabio Quagliarella. Ciężko już znaleźć kolejne określenia opisujące fantastyczną skuteczność włoskiego napastnika. Jednak co ciekawe to nie on był najlepszym aktorem tego widowiska. To wyróżnienie, chociażby według whoscored.com zgarnął Karol Linetty! Polski pomocnik strzelił trzecią w tym sezonie bramkę, dokładając do tego jeszcze asystę. Dzięki tak skutecznej postawie w ofensywie, drużyna Sampdorii ma cały czas duże szansę na awans do przyszłorocznej edycji Ligi Europy. Sassuolo dzielnie walczyło, próbowało odrabiać straty. Tracąc w meczu u siebie pięć bramek, ciężko jednak myśleć o osiągnięciu korzystnego rezultatu. Gospodarze nie wygrali już od siedmiu spotkań i widać, że po dobrym początku sezonu w szeregi Sassuolo wkradło się zbyt duże rozprężenie.

 

SPAL 2:1 AS Roma

Adrian: No i „Mejwen Koziełło” odpalił się po raz pierwszy. Przed tym meczem przewidywałem, że gospodarze zwyciężą 2:1. I jak się skończyło? SPAL w istocie wygrało 2:1 i tym samym można już powiedzieć, że podopieczni Leonardo Sempliciego ugrali w tym sezonie komplet punktów na Romie (zwycięstwo 2:0 na Olimpico, a teraz 2:1 na Paolo Mazza). Rzymianie potwierdzają, że są w beznadziejnej dyspozycji w bieżącej kampanii i że ich awans do TOP4 będzie ogromnym cudem, bo do tego celu nie tylko oni musieliby się spiąć i zacząć wygrywać, ale również ich przeciwnicy musieliby dawać cielska w kolejnych spotkaniach. Scenariusz raczej nie do ziszczenia się. Tymczasem SPAL dzięki temu zwycięstwu nie znalazło się w strefie spadkowej. Ekipa Sempliciego wyprzedziła również Udinese i obecnie jest 15.
 

Torino 2:3 Bologna

Marcin: Serię siedmiu meczów bez porażki gospodarzy niespodziewanie przerwała walcząca o utrzymanie Bologna. Niezwykle ważną postacią w tym starciu był Erick Pulgar. Chilijski pomocnik najpierw wpakował piłkę do własnej bramki, by pół godziny później wyprowadzić swój zespół na prowadzenie po uderzeniu z rzutu karnego. W perspektywie całego spotkania warto też wyróżnić Riccardo Orsoliniego czy Rodrigo Palacio. Wśród gospodarzy z dobrej strony zaprezentował się Armando Izzo. Włoski obrońca swoją bramką w końcówce meczu dał nadzieje ekipie Torino na zdobycie choćby jednego punktu. Na doprowadzenie do remisu nie starczyło już jednak czasu. Bologna zanotowała drugie zwycięstwo z rzędu i wygląda na to, że gracze Sinisy Mihajlovicia wygrzebali się z kryzysu.

 

Genoa 2:0 Juventus

Marcin: Euforia po awansie do ćwierćfinału Ligi Mistrzów plus praktycznie pewne mistrzostwo Włoch zrobiły swoje. Juventus przeszedł zupełnie obok meczu z Genoą i tak naprawdę nie zasługuje na więcej słów w tym podsumowaniu. Pochwalić trzeba za to gospodarzy. Ktoś może powiedzieć, że mieli dużo szczęścia, że trafili na tak słabo dysponowanego rywala. Ok, ale czy to ich wina? Genoa zrobiła swoje, strzeliła dwa gole i została pierwszą drużyną w tym sezonie, która ograła Juventus! Co ciekawe, w pierwszym meczu obu drużyn na Allianz Stadium, Genoa potrafiła zremisować. Cztery punkty zdobyte z absolutnym dominatorem Serie A. Wynik iście imponujący. Smaczku niedzielnemu zwycięstwu dodaje fakt, że drugą bramkę dla gospodarzy zdobył Stefano Sturaro. Gość, który kompletnie nie pasował do Juventusu, odstawał poziomem od innych piłkarzy, dobija swoich byłych kolegów. I niech ktoś powie, że futbol nie jest przewrotny.

 

Atalanta 1:1 Chievo

Adrian: Oho, „Mejwen Koziełło” odpalił się po raz drugi. Tym razem już jednak w 100% ironicznie. Ależ dramat Atalanty – mogli dogonić w tabeli Romę, która dzień wcześniej skompromitowała się w meczu ze SPAL, tymczasem postanowili zrobić niemalże to samo i nie potrafili na własnym stadionie ograć będącego na ostatnim miejscu w tabeli Chievo. Ja typowałem oczywiście wysokie zwycięstwo ekipy Gasperiniego – 4:1. Co z tego wyszło? Ano tyle, że werończycy faktycznie strzelili jednego gola, ale to jedyne, w czym mój typ zgadza się z rzeczywistością. Czy ten punkt daje jeszcze jakiekolwiek nadzieje na utrzymanie podopiecznym Domenico Di Carlo? Cóż, jak to mówi protestująca Anna Maria Wesołowska: nie sądzę. Wciąż mają oni bowiem 14 punktów straty do bezpiecznej strefy, co przy 10 kolejkach, które zostały do końca, wydaje się absolutną Mission Impossible.
 

Empoli 2:1 Frosinone

Adrian: Cóż, stawiałem na nieco więcej bramek w tym spotkaniu, bo uważałem, że gospodarze wygrają je 3:2. Skończyło się na 2:1, ale spokojnie, w jednym z późniejszych spotkań, które przyszło mi zapowiadać, było dokładnie odwrotnie (typowałem 2:1, a skończyło się 3:2). Ten wynik raczej na pewno grzebie już Frosinone w grobie podpisanym ,,19. miejsce”, natomiast Empoli pozwala odetchnąć i ciągle jeszcze trzymać (co prawda jednopunktowy, ale zawsze) dystans nad 18. Bologną, która sensacyjnie pokonała na wyjeździe faworyzowane Torino. Odnosząc się do strzelców bramek dla „Azzurrich” można spokojnie powiedzieć, że „Pajac zrobił Frosinone Caput(o)”. Podopieczni Marco Baroniego co prawda VALZANILI do końca, ale ostatecznie polegli 1:2 i to dość zasłużenie.

 

Lazio 4:1 Parma

Adrian: Cóż, tutaj to już „Mejwen Koziełło” odpalił się na dobre. Cytuję siebie z zapowiedzi tego spotkania: „Przeczuwam, że podopieczni Roberto D’Aversy tego meczu nie przegrają, a co więcej, czuję w kościach, że mogą wywieźć z Rzymu nawet komplet punktów. Tylko tak jak mówię – nie pytajcie mnie proszę skąd u mnie takie przewidywania. Intuicja i tyle.”. No – to niezła intuicja. I niezły komplet punktów dla Parmy. Obstawiłem jej zwycięstwo 2:1, tymczasem przerżnęła sromotnie 1:4, dostając 0:4 już do przerwy. Ale cóż – bilans szczęścia zwykle wychodzi u mnie na 0, więc jeśli tak idealnie wytypowałem zwycięstwo SPAL z Romą, to w którymś przypadku musiałem się po prostu skompromitować niczym Edward Potok w pamiętnym wystąpieniu podczas wyborów na prezesa PZPN-u. O samym meczu krótko – tak jak mówiłem, wszystko zostało rozstrzygnięte już w pierwszych 45 minutach. W drugiej połowie podopieczni D’Aversy co prawda strzelili bramkę, ale okazało się ona jedynie golem na otarcie łez. Dzięki takiemu a nie innemu wynikowi tego spotkania Lazio awansuje na 6. miejsce bezpośrednio za plecy Romy, samemu mając jeden mecz zaległy (jeśli go wygra, prześcignie „Giallorossich”). Parma natomiast jest 11.
 

Napoli 4:2 Udinese

Marcin: Nadspodziewanie wiele emocji oglądaliśmy na San Paolo. Wszystko zaczęło się zgodnie z planem, od dwubramkowego prowadzenia gospodarzy. Wystarczyło jednak sześć minut, aby Udinese doprowadziło do remisu. Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wziął duet Milik – Mertens. Obaj panowie zanotowali po trafieniu i Napoli zdobyło komplet punktów. Warto tutaj pochwalić Belga, który oprócz wspomnianej bramki zanotował dwie asysty. Piętnasty gol polskiego napastnika sprawił, że traci on już w klasyfikacji strzelców Serie A tylko cztery trafienia do Krzysztofa Piątka i Cristiano Ronaldo. Jeśli chodzi o sytuację w tabeli, Napoli nie powinno dać sobie odebrać wicemistrzostwa Włoch. Udinese natomiast znów wpadło w kłopoty. Bologna oraz Empoli wygrały swoje mecze, wobec czego piłkarze Davide Nicoli mają zaledwie punkt przewagi nad strefą spadkową.

 

AC Milan 2:3 Inter Mediolan

Adrian: 223. Derby Della Madonnina zakończone! Przyznam szczerze – jedne z piękniejszych derbów, jakie widziałem w życiu (a trochę ich już widziałem, w końcu 28 marca wybiją 24 lata, od kiedy żyję na tym świecie). Inter odnosi (w pełni zasłużone) 80. zwycięstwo w historii oficjalnych potyczek z Milanem. „Rossoneri” mają ich o 5 mniej. Co do samego meczu – „Nerazzurri” od początku zaskoczyli faworyzowanych przed tym spotkaniem podopiecznych Gennaro Gattuso. Natychmiastowo narzucili im swoje warunki gry i błyskawicznie, za sprawą specjalisty od ważnych goli, Matiasa Vecino, strzelili bramkę na 1:0. Pierwsza połowa przebiegała w 100% pod dyktando ekipy Spallettiego. Milan poza dwoma strzałami z dystansu Lucasa Paquety (który w sumie nie wiadomo dlaczego został zdjęty w przerwie) nie stworzył żadnego zagrożenia pod bramką Samira Handanovicia. Początek drugiej części spotkania był kontynuacją tego, co oglądaliśmy w pierwszej – dominacja Interu i absolutna bezradność i marazm „Rossonerich”. Potwierdził to gol Stefana De Vrija na 2:0 w 51. minucie. Holender tym samym odkupuje swoje winy za fatalny błąd w meczu Ligi Europy przeciwko Eintrachtowi. 6 minut później okazało się, że Milan jednak dojechał na San Siro – Bakayoko i mamy już tylko 1:2. Parę chwil potem znów Inter prowadził dwiema bramkami – „jaskółkę” zatańczyła bowiem para numer 1: Matteo Politano, podcinany w polu karnym przez skrajnie nieodpowiedzialnego Samu Castillejo oraz… sędzia Marco Guida. „Jedenastkę” na gola pewnym strzałem zamienił kapitalnie grający tego dnia Lautaro Martinez. To co, Inter miał już spokój? Nic z tych rzeczy! Kilka minut później pinball w polu karnym „Nerazzurrich” spowodował, że piłka dotarła pod nogi Matteo Musacchio, który natychmiast wbił ją do pustej bramki i ponownie podłączył swój zespół do tlenu. Na szczęście (oczywiście dla mnie jako dla fana Interu) do końca meczu wynik nie uległ już zmianie (aha, panie Guida, pan jesteś pi**a nie skoczek, jak można było anulować czerwo dla Contiego?!), choć świetne okazje ku temu mieli Castillejo i Cutrone. Tego pierwszego zatrzymał jednak Samir Handanović, a drugiego… Danilo D’Ambrosio. Włoch w doliczonym czasie gry kapitalnym wślizgiem zatrzymał zmierzający prosto do siatki strzał młodego wychowanka Milanu, czym uratował swojej drużynie zwycięstwo. Dzięki takiemu a nie innemu wynikowi tego spotkania oba zespoły zamieniają się miejscami w tabeli – Inter wraca na 3. miejsce, Milan na 4. Czemu nic nie napisałem o Krzyśku Piątku? Cóż, młody Polak został tak wyłączony przez Milana Skriniara i odcięty od podań (umówmy się, druga linia „Rossonerich” właściwie nie funkcjonowała), że choćbym chciał to nic nie mogę o Il Pistolero napisać. No, może to uderzenie piętą w końcówce było warte uwagi. Ale poza tym – niestety, przykro mi. Ale spokojnie – zobaczycie, że wkrótce strzeli coś dla reprezentacji Polski, a na tym zależy nam wszystkim najbardziej

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!
-
+29
+29
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!

Vinicius w ostatnich 37 meczach Realu VS w ostatnich 37 meczach Brazylii!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Vinicius w ostatnich 37 meczach Realu VS w ostatnich 37 meczach Brazylii!

HIT! FC Barcelona chce gwiazdę. Duże nazwisko!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
20-11-2024

HIT! FC Barcelona chce gwiazdę. Duże nazwisko!

Juventus chce reprezentanta Polski. To byłby HIT!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
20-11-2024

Juventus chce reprezentanta Polski. To byłby HIT!

MEGA ZŁOŚĆ Nicoli Zalewskiego po końcowym gwizdku ze Szkocją... [VIDEO]
-
+21
+21
+
Udostępnij
Video
20-11-2024

MEGA ZŁOŚĆ Nicoli Zalewskiego po końcowym gwizdku ze Szkocją... [VIDEO]