Gwiazda Juventusu przedłuży kontrakt z klubem
Czołowi piłkarze Juventusu to w większości bardzo doświadczeni gracze. Cristiano Ronaldo - 34 lata. Giorgio Chiellini- tyle samo. Sami Khedira i Blaise Matuidi - obaj liczą sobie 31 wiosen. Andrea Barzagli to już 37-latek. Mario Mandzukić w tym roku skończy 33 lata. Na razie nie zanosi się jednak na gruntowne odmłodzenie kadry, nomen omen, "Starej Damy". Najlepiej pokazuje to fakt, że ostatni z wymienionych piłkarzy lada moment przedłuży kontrakt z ekipą mistrzów Włoch.
Chorwat może pochwalić się bardzo bogatym piłkarskim CV. Grał w trzech silnych krajowych rozgrywkach - Bundeslidze, LaLidze oraz obecnie w Serie A. Najważniejszym skalpem Mandzukicia w klubowej piłce jest z pewnością zwycięstwo w Lidze Mistrzów w barwach Bayernu w sezonie 2012/13. Oprócz tego dwukrotnie zdobył również z Bawarczykami mistrzostwo Niemiec. Nie powiodło mu się za to w Atlético. Chorwat spędził tam zaledwie rok, w ciągu którego zdołał wywalczyć jedynie Superpuchar Hiszpanii. Przenosząc się do Włoch, wraz z Juventusem trzykrotnie zgarnął mistrzostwo Serie A. Zagrał również w finale Ligi Mistrzów. Pamiętacie z pewnością jego kapitalną bramkę przeciwko Realowi.
Mandzukić piękną kartę zapisał również w reprezentacji Chorwacji. Ubiegłoroczny mundial był absolutnie fenomenalny w wykonaniu napastnika. Trzy bramki, w tym tak niesamowicie ważne jak w 1/8 finału przeciwko Danii (gol na 1:1) czy decydujący gol w dogrywce w półfinale z Anglią. Mandzukić zapisał się również na kartach historii, jeśli chodzi o mecz finałowy. Jako pierwszy zawodnik w historii strzelił w nim samobójczą bramkę. Następnie umieścił piłkę we właściwej bramce, ale na niewiele się to zdało. Chorwacja przegrała z Francją, choć dla wielu postronnych kibiców była prawdziwym zwycięzcą tego mundialu.
Dlaczego w ogóle przy zwykłym newsie przytaczam tego typu fakty i historie. Wydaje mi się, że Mario Mandzukic nie jest doceniany przez kibiców na tyle, na ile powinien. Zwróćcie uwagę, w jak ważnych momentach Chorwat zdobywa bramki. To niezwykle cenna umiejętność. Ilu mamy zawodników, którzy prezentują wysokie umiejętności, ale w najważniejszych chwilach najzwyczajniej w świecie pękają, nie wytrzymują psychicznie, nie pociągną zespołu w trudnym momencie. Napastnik Juventusu jest zgoła innym piłkarzem. On właśnie w kluczowej fazie meczu potrafi dać sygnał do ataku, rzucając się rywalom do gardeł. Jego praca na całej długości boiska, starania o odzyskanie piłki również mogą budzić respekt. Ktoś świetnie określił Mandzukicia mianem "najlepszego obrońcy wśród napastników". Coś w tym na pewno jest.
Co do samych szczegółów nowej umowy Chorwata. Ma on przedłużyć kontrakt o rok, do czerwca 2021 roku. Informację przekazał na Twitterze dziennikarz między innymi "Sky Sport", Fabrizio Romano.
Możemy więc się cieszyć, że Mario Mandzukić na ten moment nie wybrał jeszcze emerytury w MLS bądź w Chinach i zamierza jeszcze pokopać piłkę na wysokim poziomie. Lat przybywa, ale z pewnością tak doświadczony piłkarz przyda się Juventusowi jeszcze w wielu istotnych momentach.