Weekend w środku tygodnia - zapowiedź 30. kolejki Serie A
Dla wszystkich kibiców stęsknionych za futbolem na Półwyspie Apenińskim mamy kapitalne informacje. Przeżyjecie w tym tygodniu jeszcze więcej emocji firmowanych znakiem jakości calcio. Kolejka w środku tygodnia - to mówi chyba wszystko! Nadmiar kolejek pewnego specyfiku we wtorek bądź środę może być zagrożeniem, że nie stawicie się następnego dnia w pracy, w szkole, bądź na uczelni. Kolejka z włoską piłką jest jednak jak najbardziej bezpieczna, a wręcz wskazana. Zapraszamy zatem na krótki opis tego, co czeka nas w najbliższej serii gier w Italii!
Milan – Udinese (wtorek, 19.00)
Adrian: Wymarzona okazja dla Milanu, by zakończyć „serię” 2 porażek z rzędu. Okazja ku temu będzie przednia – na San Siro przyjedzie Udinese, które wciąż jeszcze musi bronić się przed spadkiem. Milan z kolei (co jasne) walczy o prawo występów w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Tak więc obie ekipy mają o co grać. Poprzednie spotkanie po niezwykle emocjonującej końcówce wygrali podopieczni Gattuso, którzy za sprawą Alessio Romagnolego wyszli na prowadzenie… w 7. minucie doliczonego czasu gry. 2 minuty wcześniej z boiska wyrzucony został obrońca Udine – Bram Nuytinck. Czy to spotkanie też będzie trzymało nas w niepewności do ostatnich sekund? Jeśli tak, to jako fani calcio absolutnie nie mamy nic przeciwko!
Typ: 2:0
Cagliari - Juventus (wtorek, 21.00)
Marcin: Cóż ciekawego można jeszcze napisać o Juventusie w kontekście ich występów w Serie A? Chyba tylko to, że liczymy na kolejny występ rewelacyjnego Moise Keana. Nastolatek kiedy tylko dostanie szansę gry, wykorzystuje ją praktycznie w stu procentach. Massimiliano Allegri nie postawi prawdopodobnie na reprezentanta Włoch w kluczowych meczach Ligi Mistrzów, więc starcia w wygranej już Serie A są wielką okazją dla Keana na zaprezentowanie swoich nieprzeciętnych umiejętności. Gospodarze dzisiejszej potyczki wygraną z Chievo oddalili się od strefy spadkowej, jednak muszą dalej regularnie punktować, aby nie doświadczyć nerwowej końcówki sezonu. Gdyby to była, powiedzmy, szósta kolejka, szanse Cagliari na wywalczenie choćby punktu byłyby mizerne, żeby nie powiedzieć żadne. Patrząc jednak na ligową tabelę oraz stopień zaangażowania Juventusu w ostatnich meczach Serie A można śmiało stwierdzić, że przed gospodarzami nadarza się wielka okazja. Dodatkowym atutem może być świetna dyspozycja bramkarza Cagliari, Alessio Cragno.
Typ: 1:1
Empoli - Napoli (środa, 19.00)
Marcin: Gospodarze po ostatniej kolejce znaleźli się w strefie spadkowej. Nic nie wskazuje na to, aby po najbliższej serii gier mieli ją opuścić. Chociaż... Empoli zmierzy się co prawda z wiceliderem z Neapolu, ale tak naprawdę piłkarze Carlo Ancelottiego w lidze nie grają już o nic. Szans na mistrzostwo nie mają bowiem żadnych, a przewaga nad trzecim Interem wynosi już dziesięć punktów. Najcięższe działa zostaną wytoczone na rozgrywki Ligi Europy. Czy zatem Empoli ma szansę na urwanie punktów faworyzowanemu na papierze Napoli? Na własnym boisku radzą sobie naprawdę nieźle. Ostatnie cztery mecze u siebie to dwa zwycięstwa i dwa remisy. Jednak pokonanie Frosinone czy Sassuolo to jednak zupełnie inna bajka niż urwanie punktów drużynie z San Paolo. Empoli stoczy całkiem równą walkę, jednak najprawdopodobniej zakończy to spotkanie z pustymi rękoma.
Typ: 1:2
Roma – Fiorentina (środa, 21.00)
Adrian: Roma jest żałosna. A Fiorentina wcale nie jest lepsza. Dlatego ten mecz reklamowałbym jako pojedynek dwóch upadłych gigantów włoskiego futbolu. Mam nadzieję, że z tego chaosu urodzi nam się jednak coś pozytywnego i w efekcie w środę na Stadio Olimpico dostaniemy całkiem fajny mecz do oglądania, a nie takiego gniota jak ostatni mecz Fiorentiny z Torino. Roma z kolei w kompromitującym stylu poległa u siebie z Napoli i potwierdza, że ten sezon można włożyć do gabloty z napisem „Do Zmarnowania”. Mam jednak szczerą nadzieję, że rzucę na to spotkanie klątwę własnej gównowiedzy i obie drużyny pokażą, że jednak coś jeszcze potrafią. Cóż – nie ma nikt takiej nadziei jak ja.
Typ: 2:2
Frosinone - Parma (środa, 21.00)
Marcin: Z tego miejsca chciałem serdecznie podziękować Adrianowi, że mogę pokrótce zapowiedzieć to hitowe starcie. To wiele dla mnie znaczy. A tak całkiem serio. Parma w niczym nie przypomina już tej drużyny, która tak przyjemnie zaskakiwała na jesień, regularnie punktując i kręcąc się w górnej połowie tabeli. Frosinone natomiast cały czas przypomina siebie, bo od początku sezonu jest totalnie beznadziejne. Katastrofalną sytuację tego klubu zamazuje nieco fakt, że w Serie A znalazły się jeszcze większe herbatniki w postaci Chievo. Wracając do środowego meczu - ciężko przewidzieć tutaj cokolwiek. Niewykluczone jest zatem, że obejrzymy w tym spotkaniu jakiś remis. Oby bramkowy.
Typ: 1:1
Genoa – Inter (środa, 21.00)
Adrian: Ostatni pojedynek obu tych ekip zakończył się pogromem –„Nerazzurri” wygrali wówczas aż 5:0. Ówczesny Inter był jednak bardzo mocny, i, przede wszystkim, miał w swoim składzie znakomitego Mauro Icardiego. Obecnie sytuacja Argentyńczyka w klubie z Meazza jest bardzo skomplikowana, ale nie o tym teraz. Genoa z kolei nie ma już u siebie Krzyśka Piątka, przyszedł za to Toni Sanabria, który być może będzie w stanie choć w małym stopniu zastąpić Polaka. Podopieczni Cesare Prandellego bardzo chcieliby się zrehabilitować za porażkę w słabym stylu z Udinese. A jak się odkuwać, to na najlepszych. A zwłaszcza tych najlepszych, którzy ostatnio grają słabo. A czy Inter gra słabo? O jak bardzo. Jak będzie? O tym przekonamy się już w środę wieczorem.
Typ: 1:2
SPAL - Lazio (środa, 21.00)
Marcin: Walczące o utrzymanie SPAL w ostatnich dwóch meczach zdobyło komplet punktów. To spory kapitał przed walką o utrzymanie, która najprawdopodobniej czeka piłkarzy Leonardo Sempliciego. Lazio również jest na fali wznoszącej, co doskonale udowodnili w ostatnim starciu z Interem na Giuseppe Meazza. Wygrana po golu Sergeja znów wlała nadzieje w serca fanów "Biancocelestich", że awans do przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów wciąż jest możliwy. Strata do czwartego Milanu wynosi bowiem już tylko trzy punkty. Sam środowy mecz również nie powinien przysporzyć wielu problemów piłkarzom Simone Inzaghiego. SPAL to nie jest zespół, który mógłby notować tak długie serie zwycięstw. Z kimś w końcu muszą przegrać, i tym kimś będzie prawdopodobnie Lazio.
Typ: 0:2
Torino - Sampdoria (środa, 21.00)
Marcin: Gospodarze po serii siedmiu meczów bez porażki w ostatnich dwóch spotkaniach zdobyli raptem punkt. Nie wróży to za dobrze przed starciem z rozpędzoną drużyną Sampdorii. Piłkarze Marco Giampaolo w bardzo dobrym stylu ograli w miniony weekend Milan i tym sposobem wrócili do walki o europejskie puchary. Jeden z największych bohaterów włoskich boisk w ostatnich miesiącach, Fabio Quagliarella, z Milanem bramki nie zdobył i na pewno będzie chciał to sobie powetować w środę. Patrząc na to, że Juventus oszczędza Cristiano Ronaldo na kluczowe mecze w Lidze Mistrzów, a Krzysztof Piątek nieco wyhamował i nie strzela tylu bramek, co na początku przygody z drużyną Gennaro Gattuso, doświadczony włoski napastnik ma naprawdę ogromne szanse na zdobycie korony króla strzelców Serie A. Defensywa Torino, która do niedawna spisywała się bardzo dobrze, nie może więc spać spokojnie.
Typ: 0:2
Sassuolo – Chievo (czwartek, 19.00)
Adrian: Pojedynek dwóch ekip, które ostatnio grają słabo. Z tym, że Sassuolo faktycznie słabo gra TYLKO ostatnio, a Chievo jest beznadziejne przez całą bieżącą kampanię i nie ma opcji, by ta parodia drużyny utrzymała się w Serie A. Ta liga nie zasługuje na to, by tak (wymyślcie jakieś najbrzydsze słowo i wstawcie w to miejsce) zespół w niej występował. I mimo tego, że „Neroverdi” wcale nie są jacyś super, to jednak o wiele bardziej wolę, by to oni wygrali ten mecz i pogrzebali to śmieszne nie wiadomo co jeszcze głębiej. Dobra, dość, przejdźmy dalej, bo jak myślę o tym podklubie, to robi mi się niedobrze.
Typ: 2:0
Atalanta – Bologna (czwartek, 21.00)
Adrian: Miałem zjeść Janka Rusinka, jeśli Atalanta nie wygra z Cagliari? No i patrzcie – Janka nie ma dziś z nami na Footroll.pl. Jak widzicie – obietnicy, choć z opóźnieniem, dotrzymałem. I tu składam kolejną – jeśli Atalanta nie zje w tym meczu Bolonii, to ja zjem Marcina Kowarę i zostanę samodzielnym „mejwenem” od Serie A na Footrollu. Jeszcze zrobię z tego streama i pójdę siedzieć, ale spoko, zrobię to w Norwegii i wzorem Breivika poproszę o celę z jakimiś udogodnieniami – komputer i dostęp do Internetu wystarczy mi, by oglądać Serie A i później ją dla Was opisywać. Jeszcze pracować nie trzeba, więc życie jak w Madrycie. Tak więc tak – stawiam, że Atalanta wygra ten mecz na spokojnie i po raz kolejny potwierdzi aspiracje do walki nawet o miejsce w Lidze Mistrzów.
Typ: 3:1
PS – oczywiście potraktujcie zapowiedź tego ostatniego meczu z lekkim przymrużeniem oka 😉