Pojawia się kolejny chętny na Icardiego
Mauro Icardi wciąż nie do końca dogadał się z Interem Mediolan, ale już przynajmniej gra. Argentyńczyk z powodu kłótni z zespołem i trenerem długo nie występował w barwach "Nerazzurrich", gdyż obdarto go z opaski kapitańskiej. Ostatecznie udało się dojść do konsensusu, choć wiele źródeł twierdziło, że napastnik już w barwach mediolańskiego zespołu nie zagra i latem zmieni klub. Pierwsze nie wyklucza jednak drugiego. Icardi wciąż jest faworytem do wyprowadzi z włoskiej stolicy mody, a klubów, które chętnie by go zakwaterowały w swoim mieście jest multum. Do tej pory najpoważniejsza propozycja pochodziła z Madrytu, ale jak się okazuje przyszła kolejna, również z tego samego miasta.
Tym razem jednak nie upomina się o niego Zinedine Zidane, a rzekomo Diego Simeone. Tak przynajmniej twierdzi "Corriere della Serra". Według tego dziennika "Rojiblancos" mieli włączyć się do walki o Argentyńczyka. Powodem jest wysokie prawdopodobieństwo utraty dwóch czołowych atakujących latem. Wznowił się bowiem temat transferu Antoine Griezmanna, a prawie na pewno Madryt opuści Diego Costa, który według wielu ostatni gwóźdź do swojej trumny wbił skandalicznym zachowaniem w trakcie meczu z Barceloną. Hiszpan może nie pozwoli madrytczykom za wiele na sobie zarobić, ale Francuz już jak najbardziej tak. Te pieniądze miałyby być więc wykorzystane na sprowadzenie Icardiego.
Trzeba jednak nadmienić, że fakt pojawienia się tej plotki wynika właśnie z namnażających się doniesień o odejściu wyżej wymienionej dwójki napastników "Rojiblancos". Nie tak dawno do Atletico przymierzany był przecież Arek Milik. Lada dzień pojawią się pewnie kolejne nazwiska, które trzeba będzie potraktować z podobnym dystansem. Właśnie dlatego kibice pokroju zacytowanego poniżej fana nie powinni się pieklić, że o takich machlojkach w ogóle się mówi. Ostatecznie pewnie nic nie będzie ani z Icardiego do Atletico, ani z Simeone do Interu.