Bayern na zakupach we Florencji
Bayern już jakiś czas temu zapowiedział, że rok 2019 będzie dla nich prawdziwym szałem zakupowym. Skład znacznie się postarzał, a dodatkowo zaliczył stosunkowo słabe wyniki w tym sezonie, bo tak trzeba interpretować ledwie jedną ósmą finału Ligi Mistrzów i męczarnie z Borussią w Bundeslidze, nawet jeśli miałyby się one zakończyć mistrzostwem. Niemcy nie rzucali słów na wiatr i już zaczęli się porządnie wzmacniać. Potwierdzony jest zarówno Benjamin Pavard, jak i Lucas Hernandez, a to dopiero początek, bo trzeba jeszcze przecież wzmocnić skrzydła. W celu zasilenia jednego z nich Bawarczycy udali się do Florencji.
Pewnie dobrze wiecie już, o kogo chodzi. Bayern zasadził się na Federico Chiesę. Skrzydłowy błyszczał już w zeszłym sezonie, a w tym tylko potwierdza swoja klasę. Ma już na koncie 12 goli i 8 asyst, co jak na przeciętną Fiorentinę jest znakomitym wynikiem. Jest wielce prawdopodobne, że już latem opuści Florencję, która robi się dla niego za mała, więc Niemcy chcieliby, żeby przeprowadził się z tej okazji do nich.
Nie będzie to jednak tani manewr. "La Gazzetta dello Sport" podaje, że Włoch będzie kosztował w okolicach 70 milionów euro. Bayern już wydał na transfery ponad 100 baniek, więc dodatkowy taki zakup, byłby dla nich ogromnym obciążeniem. Na biednego jednak nie trafiło, a biorąc pod uwagę fakt, że Niemcy skutecznie ciułali pieniążki przez poprzednie lata, teraz powinni z czystym sumieniem je wydać. Tym bardziej, że warto, choć kibice Bayernu nie są już co do tego przekonani.
— JP_SantosdeLima (@JP_SantosdeLima) 24 kwietnia 2019