Nagły zwrot akcji w sprawie Dzeko
Edin Dzeko może nie jest Zlatanem Ibrahimoviciem, ale z pewnością ma niektóre objawy syndromu Szweda. Bośniak też przecież odnalazł formę po trzydziestce i wcale nie staje się gorszy, choć wróżono mu to przy okazji transferu do Romy. Tymczasem napastnik fenomenalniej wprowadził się do drużyny i teraz, kiedy jest niemal pewne, że ją opuści, wcale nie brakuje chętnych, którzy wierzą, że u nich również wypali, pomimo jeszcze starszego PESELu.
Kilka dni temu włoskie media twierdziły, że Edin Dzeko jest już w zasadzie dogadany z Interem Mediolan. Podawano nie tylko szacunkową cenę transferu, która miała wynosić 15 milionów euro, ale również przewidywane roczne zarobki oraz długość kontraktu. Wydawało się więc, że lada chwila dostaniemy potwierdzenie tej transakcji, skoro już tak wiele o niej wiemy. Tymczasem okazuje się, że wcale nie jest jej blisko do sfinalizowania, a może się nawet okazać, że nie będzie to miało miejsca nigdy, bo Bośniak przeniesie się gdzie indziej.
Gdzie? "Corriere dello Sport" podało dziś, że Bośniakiem zainteresowało się RB Lipsk. Rzekomo przedstawiciele klubu kontaktowali się już z agentem piłkarza, choć nie wiemy, do jakich porozumień doszło. Prawdopodobnie badali chęci zawodnika na dołączenie właśnie do nich. Zarówno "Byki", jak i "Nerazzurri" awansują prawdopodobnie do Ligi Mistrzów, więc Dzeko będzie usatysfakcjonowany z gry w obydwu klubach. Na wybór jednego z nich ma jeszcze trochę czasu. Kibice Interu, gdyby mogli, już wybraliby za niego.
— Yann Karamoh (@NZinterista) 25 kwietnia 2019