Florenzi i Dzeko załatwili Juve! - echa meczu Roma vs Juventus
Kilkanaście minut temu na Stadio Olimpico w Rzymie zakończyło się spotkanie Romy z Juventusem. Spotkanie, które ponownie podpięło podopiecznych Claudio Ranieriego do prądu w walce o TOP 4. Zapraszam zatem na podsumowanie tego meczu oraz jego echa na polskim Twitterze.
Składy:
Roma (1-4-3-3): Antonio Mirante - Alessandro Florenzi (C), Kostas Manolas, Federico Fazio, Aleksandar Kolarov - Lorenzo Pellegrini, Steven N'Zonzi, Nicolo Zaniolo - Justin Kluivert, Stephan El Shaarawy, Edin Dzeko
Juventus (1-4-3-3): Wojciech Szczęsny - Mattia De Sciglio, Martin Caceres, Giorgio Chiellini (C), Leonardo Spinazzola - Emre Can, Miralem Pjanić, Blaise Matuidi - Juan Cuadrado, Cristiano Ronaldo, Paulo Dybala
W pierwszej połowie najciekawszym, co przyszło nam obejrzeć w tym meczu były... nowe koszulki Juventusu, w których ich piłkarze będą występować także w następnym sezonie.
Jednym te stroje się podobają, innym nie, no ale wróćmy na boisko. A tu za wiele się nie działo. Były oczywiście sytuacje groźne - fantastyczne okazje dla Juventusu zmarnowali Juan Cuadrado i Paulo Dybala (koncertowo wybronił je Antonio Mirante), a po drugiej stronie boiska strzał Stephana El Shaarawy'ego w ostatniej chwili zablokował nieśmiertelny Giorgio Chiellini.
Optyczną przewagę miała ekipa ,,Bianconerich" (przypominamy, że to Romie powinno bardziej zależeć na zwycięstwie, by zmniejszyć dystans do TOP 4) jednak w sumie nic wielkiego z tego nie wynikło i do końca pierwszej połowy nie padła żadna bramka. Bohater? Antonio Mirante.
W drugiej połowie Juventus dopiął jednak swego. Kapitalnym podaniem prostopadłym do Cristiano Ronaldo popisał się Paulo Dybala. Portugalczyk w oka mgnieniu pomknął na bramkę Mirante i pewnie go pokonał. 1:0 dla Juve. Chociaż nie, w sumie to nie. W tej sytuacji był bowiem minimalny spalony i bramka CR7 została słusznie anulowana. ,,Chwała VAR-owi" odcinek 84093841205.
Juventus nie dopiął swego? No to zrobiła to Roma. Konkretnie Alessandro Florenzi, który koncertowo wykończył akcję, którą sam zaczął. Asystę w tej sytuacji zaliczył Edin Dzeko.
Tym samym Roma pokazała, że nadal liczy się w walce o TOP 4, ponieważ w jednej z ostatnich akcji meczu Edin Dzeko podwyższył jeszcze prowadzenie swojej drużyny. Kilka chwil później sędzia zakończył to spotkanie. Mówcie co chcecie, ale według mnie zwycięstwo 2:0 podopiecznych Claudio Ranieriego to niespodzianka. Change my mind.