Dwa hity w tym samym czasie - zapowiedź 37. kolejki Serie A

Buongiorno! Przed nami przedostatnia w tym sezonie kolejka Serie A, a więc numer 37! Będzie sporo emocji, pościgów, wybuchów, a na końcu i tak zapewne wygra Juventus. Ale to już nieważne, bo „Stara Dama” i tak zaklepała sobie tytuł mistrzowski prawie miesiąc temu. Tę zapowiedź przygotowuję dla Was sam, bo wczoraj dałem ciała, a dziś Marcin nie może być tu z Wami. Ale pomoże mi w niej mój serdeczny kolega z RADOMIA, Michał Ratuszniak, który do 9. roku życia mieszkał we Włoszech. Andiamo!

Udinese – SPAL (sobota, 15:00)
Faworytem jest bez dwóch zdań ekipa SPAL, która przeżywa istny rozkwit formy. Podopieczni Leonardo Sempliciego pokonali Romę, Lazio, a także Juventus, a po drodze kilka innych ekip. To doprowadziło do tego, że zajmują oni obecnie 11. miejsce. Udinese z kolei gra ostatnio całkiem nieźle u siebie – nie przegrali oni bowiem na Dacia Arena od 19 stycznia. Do tego ekipa Igora Tudora walczy o utrzymanie, więc poziom motywacji będzie u nich zapewne dość duży. Ciężko zatem wskazać faworyta tego meczu, więc wytypuję sobie remisik i elo benc.

Mój typ: 1:1


Genoa – Cagliari (sobota, 18:00)
Gospodarze zajmują obecnie pierwsze z bezpiecznych miejsc w tabeli. Szybko może się to jednak zmienić, gdyż mają tylko punkt przewagi nad 18. Empoli, a przyjdzie im się zmierzyć u siebie z dość niewygodnym i cynicznym Cagliari. Podopieczni Leonardo Sempliciego utrzymanie mają już właściwie zapewnione, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, by kradli oni punkty ekipom, którym na owych punktach bardzo zależy (co zresztą potrafią robić bardzo dobrze). Genoa z kolei jeśli nie chce spadku po prostu musi ten mecz wygrać, inaczej zrobi się gorąco nieprzyjemnie, a posada Cesare Prandellego zawiśnie na włosku.

Mój typ: 2:1


Sassuolo – AS Roma (sobota, 20:30)
Sassuolo jest teraz w podobnej sytuacji co SPAL – nic nie musi, ale za to może. A konkretnie może napsuć krwi rywalom, którzy akurat o coś walczą. W przypadku SPAL jest to Udinese, w przypadku Sassuolo – Roma. Roma, która tłucze się jak może o powrót do elity i zajęcia miejsca w TOP 4. I o ile podopieczni Claudio Ranieriego zbytnio nie zasługują na to z przebiegu sezonu, o tyle jest to futbol i tutaj akurat kwestia zasługiwania na coś nie ma zbyt wielkiego znaczenia. Tu oczywiście są faworytami i nie ma co do tego dwóch zdań, ale pamiętajmy – to jest Roma z tego sezonu i wywalenie się na Sassuolo jak najbardziej wchodzi w grę.

Mój typ: 1:2


Chievo Verona – Sampdoria (niedziela, 12:30)
Pierwszy i jedyny w tej kolejce mecz, w którym obie ekipy o nic nie walczą. Sampdoria ma już bowiem zagwarantowane 9. miejsce, a Chievo ma zagwarantowany… spadek z ligi. To może oznaczać dwie rzeczy: albo czeka nas otwarty mecz, w którym padnie duża ilość bramek, albo jakieś nudne 0:0 na kiju, bo obu ekipom nie będzie się chciało grać. Szczerze? Ziewam już od pisania o tym meczu, więc po prostu wytypujmy wynik i przejdźmy dalej. Elo.

Mój typ: 2:2


Empoli – Torino (niedziela, 15:00)
Tutaj akurat dla odmiany obie ekipy o coś walczą. Empoli próbuje jeszcze rozpaczliwie wygrzebać się ze strefy spadkowej i wepchnąć do niej Genoę albo Udinese. Torino z kolei walczy nawet o Ligę Mistrzów. I choć szanse na to nie są za duże, to podopieczni Waltera Mazzarriego, parafrazując Piotra Rutkowskiego: będą walczyć i się nigdy nie poddadzą. Kto faworytem? Ciężko powiedzieć. Empoli gra bowiem u siebie, za to Torino ma mocniejszy skład. Jedno jest pewne – będzie się działo!

Mój typ: 1:1


Parma – Fiorentina (niedziela, 15:00)
Po tym meczu wiadome będzie, że jedna z obu ekip nie spadnie. I to jest najciekawszy element tego spotkania, bo obydwa zespoły są ostatnio pod formą. Choć powiedzenie, że Parma i Fiorentina są ostatnio pod formą to tak jakby powiedzieć, że holokaust był jednak troszeczkę nie w porządku. Jedno jest pewne – Vincenzo Montella ssie. Fakt, nie opinia. Obiecuję – jeśli Fiorentina spadnie z ligi to z Jankiem Rusinkiem powierzymy im osobny segment na programie na Footrollu, który ukaże się za jakieś 2 tygodnie. Dlatego trzymajcie kciuki i jutro wszyscy jesteśmy parmeńczykami.

Mój typ: 2:1


AC Milan – Frosinone (niedziela, 18:00)
Powiem tak – jeśli Milan nie wygra tego meczu to będzie to kompromitacja. Generalnie powinien to być mecz bez historii – „Rossoneri” walczą jeszcze ciągle o Champions League, podczas gdy Frosinone. Dla Krzysia Piątka będzie to więc niepowtarzalna okazja na to, by w końcu się przełamał (jeśli oczywiście szanowny pan Gattuso go wystawi). Co mogę powiedzieć o Frosinone? Ano nic. Nie nadają się do niczego. No, może poza Serie B. Pora zatem wytypować to co się stanie, czyli zwycięstwo Milanu.

Mój typ: 2:0


Juventus – Atalanta (niedziela, 20:30)
Faworytem tego meczu jest… Atalanta. Czemu? Ano temu, że Juve o nic już nie gra i spotkanie z Romą dobitnie to pokazało. Jeden jedyny w tym sezonie raz (no, może poza rewanżem z Atletico w 1/8 finału LM) podopieczni Maxa Allegriego nie grali swojego minimalistycznego futbolu. I dostali w dupę. To mówi wiele. Allegri out. Właśnie, fani Juve, wypowiedzcie się proszę w tym temacie – sądzicie że sympatyczny (tak średnio) Włoch powinien zostać w klubie z Allianz Stadium, czy nie? No ale wróćmy do meczu. Atalanta po bolesnej porażce z Lazio w finale Pucharu Włoch będzie chciała się zrehabilitować i pokazać swoim kibicom, że walczy nawet o Ligę Mistrzów. Jaki więc jest szkopuł? Ano taki, że mecz ten odbędzie się w Turynie, a tam Juventus przegrał w tym sezonie tylko jeden mecz – z Ajaksem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. W lidze natomiast Allianz Stadium jest istną twierdzą nie do zdobycia. Mimo wszystko uważam, że to ekipa Gian Piero Gasperiniego jest faworytem tego pojedynku.

Mój typ: 1:2


Napoli – Inter Mediolan (niedziela, 20:30)
Faworytem tego meczu jest… NIKT. Obie ekipy są na podobnym poziomie, a skoro Napoli o nic już nie walczy, ale gra u siebie, to myślę, że taki remisik siądzie. Taki też rezultat typują eksperci oraz bukmacherzy. Trzeba pamiętać, że Inter w tym sezonie gra do końca i może zabić nawet w doliczonym czasie gry. Kto jak kto, ale Napoli powinno to wiedzieć najlepiej, bowiem samo zapłaciło za to porażką w „Boxing Day”, kiedy to bramkę w jednej z ostatnich akcji meczu wbił im Lautaro Martinez. Kilka minut wcześniej piłkę meczową na nodze miał Piotrek Zieliński, jednak strzelił fatalnie i trafił wprost w interweniującego na linii Kwadwo Asamoaha. Ten mecz raczej nie będzie tak emocjonujący i myślę że to remis jest najbardziej prawdopodobny.

Mój typ: 1:1


Lazio – Bologna (poniedziałek, 20:30)
Ostatni mecz tej kolejki. Średnio ciekawy, bo obie ekipy o nic nie muszą już walczyć. Bologna ma bowiem prawie pewne utrzymanie, a Lazio Ligę Europy zagwarantowało sobie wygranym w środę Pucharem Włoch. Co to oznacza? Ano to, że poniedziałkowe spotkanie raczej nie skala nas jakimikolwiek emocjami. Faworytem są oczywiście podopieczni Simone Inzaghiego, którzy ostatnio przypomnieli sobie nawet jak gra się w piłkę i mają oczywiście silniejszy skład, jednak Stadio Olimpico w tym sezonie nie takie cuda już widziało. Okej, czas na typowanko.

Mój typ: 2:1


I to by było na tyle! 37. kolejka Serie A nie ma już przed nami żadnych tajemnic! Piszcie zatem o Waszych przewidywaniach odnośnie jej poszczególnych meczów w komentarzach tutaj, oraz na naszej grupie facebookowej To Tylko Piłka Nożna (wcześniej znanej pod nazwą „Stajnia DissBlastera”). Śledźcie także nasze profile na Facebooku (niedawno powstał także nasz drugi fanpage, na który serdecznie zapraszamy), Twitterze i Instagramie – nie będziecie zawiedzeni! W imieniu naszej dwójki zapraszamy Was oczywiście na podsumowanie tej 37. kolejki, które to pojawi się już we wtorek. Ciao amici sportivi, miłego dnia!

Autor

Adrian Kozioł

Koziello95