Polski obrońca pozostanie w Serie A!
Paweł Jaroszyński, syn Piotra Jaroszyńskiego (byłego długoletniego zawodnika Górnika Łęczna), brat Jakuba Jaroszyńskiego, juniora Łęcznej... może zrobić kolejny krok w swojej karierze. Po naprawdę przyzwoitym pobycie w Cracovii zaskarbił sobie uznanie i trafił do Chievo. Losy jego układały się tam różnie, wiele razy musiał uczynić dużo, by nauczyć się nowego stylu gry. Włoska piłka wyrzuciła jednak ze swojej elity Chievo, które było najsłabszą drużyną Serie A w poprzednim sezonie. Nie można jednak powiedzieć, by Polacy - czyli Jaroszyński i jego kompan, Mariusz Stępiński, zaniżali tam poziom. O nie, obaj mają największe szanse na pozostanie w Serie A...
Jaroszyński nawet jest blisko nowego zespołu. Jest nim... GENOA. Tak, były klub Krzysztofa Piątka, a także klub, w którym Jaroszyński spotka innego Polaka, Filipa Jagiełłę. Mijał się z nim na boiskach Ekstraklasy, ponieważ gdy grał w "Pasach", Filip grał w rezerwach "Miedziowych". Z kolei gdy Jaroszyński leczył kontuzję, Jagiełło był powoli wprowadzany do zespołu z Lubina. Teraz Jaroszyński może zgłosi głośniejszy akces do reprezentacji Polski, w której narzekamy na niedobór lewych obrońców.
Gianluca di Marzio jest przekonany, że Polak trafi właśnie do Genui.
Według @DiMarzio Genoa zapłaci za Jaroszyńskiego 4 miliony euro. Czyli Chievo ogrywając PJ w Serie A zrobiło na nim około dziesięciokrotną przebitkę.
— Michał Borkowski (@mbork88) 21 czerwca 2019
Pamiętam, jak jeden trener powiedział mi parę lat temu o Jaroszyńskim "papierowy tygrys". A tu takie rzeczy.
— Marcin Gazda (@marcin_gazda) 21 czerwca 2019
Imo on naprawdę nieźle momentami grał w tym cyrku, jakim było Chievo. Jak go wezmą w obroty z edukacją obronną, to chłopak może na lata zostać w Serie A. Szczególnie na wahadle.
— Andrzej Cała (@andrzejcala) 21 czerwca 2019