Milan już bliziutki podpisania nowego skrzydłowego
Wydawać by się mogło, że włodarze Milanu tak bardzo wierzą w Krzysztofa Piątka, że nie potrzebują już żadnych zawodników ofensywnych. Kilka dni temu pojawiły się kolejne plotki łączące Patricka Cutrone z odejściem do Premier League, a wczoraj zgrupowanie "Rossonerich" opuścił Andre Silva, który lada moment zostanie piłkarzem AS Monaco. Włosi wiedzą jednak, że potrzebują piłkarzy w ofensywie, ale głównie na skrzydłach, dlatego właśnie finalizują transakcję grajka spełniającego tę charakterystykę.
Kogo dokładnie? Fabrizio Romano, czyli wyjątkowo rzetelny i dobrze zorientowany włoski dziennikarz twierdzi, że tym zawodnikiem jest Angel Correa. Argentyńczyk jest już w zasadzie niemalże dogadany z nowym pracodawcą. To samo ma tyczyć się rozmów z Atletico Madryt. Negocjacje zostały rzekomo zaakceptowane przez obie strony, gdy na stole pojawiło się 50 milionów euro, a mogą na niego jeszcze zostać rzucone dodatki związane z występami piłkarza.
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) July 22, 2019
Correa jest z pewnością zawodnikiem, którego Milan potrzebuje, ale nie sądzę, by był wart aż takich pieniędzy. W trakcie swojej przygody w Atletico Argentyńczyk pokazał, że jest dobry, ale 50 baniek płaci się już za piłkarzy, których można określić mocniejszymi przymiotnikami. Milan może się więc na tej transakcji nieźle przejechać, a przecież Krzysztof Piątek wszystkiego sam nie zrobi, choć może się to wydawać dziwne.