Kolejny zwrot w sprawie Jamesa? Już nas to męczy... (akt.)
James Rodriguez zagra w Napoli? Prawdę mówiąc, trudno nadążyć za spekulacjami na temat Kolumbijczyka, lecz z najnowszych informacji wynika, że właśnie w taki sposób ma się zakończyć saga związana z zawodnikiem Realu Madryt.
Walka o Jamesa Rodrigueza trwa, trwa i nie widać jej zakończenia. W kolejce ustawiły się tylko dwa kluby, które robią większe zamieszanie niż w przypadku Matthijsa de Ligta czy Antoine'a Griezmanna. Saga związana z przenosinami do Neapolu lub pozostaniem w Madrycie (oczywiście po drugiej stronie stolicy) ciągnie się już dobrych kilka tygodni. Kluby miały przeróżne pomysły, aby przekonać do siebie Rodrigueza, lecz wiele wskazuje na to, że najwięcej do powiedzenia będzie miał jego agent. Jorge Mendesa zapewne zna każdy. Mino Raiola się przy nim chowa, a Portugalczyk brał udział w naprawdę wielkich przedsięwzięciach. W przypadku transferu Jamesa Rodrigueza nie będzie inaczej, a jego agent znów dorzuci od siebie trzy grosze.
Według lokalnego dziennikarza Mirko Calemme dziś na dojść do spotkania, w którym wezmą udział Jorge Mendes, Carlo Ancelotti, Aurelio De Laurentiis i dyrektor sportowy Cristiano Giuntoli. Temat rozmów będzie jeden i dla wszystkich oczywisty. Napoli zrobi wszystko, by przeciągnąć linę na swoją stronę i pozyskać Kolumbijczyka. Szanse na jego transfer do Włoch nadal wahają się w granicach 50%, lecz po dzisiejszym spotkaniu w Dimaro (gdzie odbywa się obóz Napoli) wszystko może ulec zmianie, a klub z południa Włoch znów wysunąć się na prowadzenie w wyścigu o Jamesa.
Coraz więcej doniesień o tym, że Jorge Mendes pojawi się dziś w Dimaro na obozie Napoli. Na miejscu są Carlo Ancelotti, Aurelio De Laurentiis i dyrektor sportowy Cristiano Giuntoli, więc będzie z kim pogadać. https://t.co/RiTS1zDu1j
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) July 25, 2019
AKTUALIZACJA:
Ale spokojnie! To nie koniec cyrku z udziałem reprezentanta Kolumbii, który tak naprawdę powinien zostać podpisany przez Atletico. Gdyby tego było mało, to zamiast Jorge Mendesa, mającego rozmawiać z przedstawicielami Neapolu, do Dimaro przyleciał... agent Nicolasa Pepe. A co to oznacza? Tylko jedno - ta historia będzie się ciągnąć w nieskończoność...
I faktycznie helikopter wylądował, ale nie z Mendesem na pokładzie, a z agentem Nicolasa Pepe.
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) July 25, 2019