
Pique kontynuuje piłkarskie Monopoly. Kolejny klub w jego rękach
Niektórzy piłkarze nie przejmują się tym, co będą robić po zakończonej karierze. Takowi często mają problemy z pieniędzmi i potem używkami, co zwykle prowadzi do ich stoczenia. Gerard Pique jednym z nich na pewno nie jest. Hiszpan bardzo dba o to, by hajs się po karierze zgadzał, ale w przeciwieństwie do swoich kolegów nie pcha się do telewizji w roli eksperta czy nie robi kursów na trenera. Pique zostanie bowiem działaczem, a w zasadzie to już nim jest i to podwójnym. Właśnie nabył akcje drugiego klubu.
Hiszpan już wcześniej zdecydował się na zakupienie części akcji klubu FC Andorra. Rok bawienia się w szefa widocznie przypadł mu do gustu, ponieważ zdecydował się na poprawkę. Teraz wkupił się do zarządu Gimnastica Manresy. Nie wiadomo dokładnie, o jakiej części własności mówimy, ale hiszpańskie media przewidują, że jest to w okolicach 80%. Oznacza to, że Pique ma niemalże władzę kompletną nad tym klubem.
Czy to się opłaci? Nie ma się co oszukiwać, Pique kokosów na tym nie zbije, ani nie stanie się miliarderem, ale taki płynny obrót pieniędzmi na pewno zapewni mu godne zaplecze finansowe na przyszłe lata. Potem to już tylko prezydentura, pokojowy Nobel, a następnie kto wie, może nawet honorowe obywatelstwo Żagania. Ja i pewnie większość z Was takie działanie Hiszpana oczywiście popiera, ale i tak znajdą się tacy, którzy uważają, że te pieniądze można było przeznaczyć na szczytniejszy cel.
— Midhun MM (@monuttan96) July 28, 2019