Sprzeczka w szatni Interu, Alexis Sanchez mediatorem
Piłka nożna wywołuje ogromne emocje, tym bardziej jeśli gra się na najwyższym możliwym poziomie. Nie możemy dziwić się, że piłkarze muszą je w jakiś sposób odreagowywać. Jeśli są one pozytywne, to pół biedy, bo zrobią sobie imprezę, "zmęczą się" nią i po sprawie. Gorzej, jeśli są negatywne, tak jak te w szatni Interu po nieoczekiwanym remisie ze Slavią Praga. Wtedy jest już nieciekawie i może nawet dojść do rękoczynów. W Mediolanie o mały włos by tak było, ale sytuację uratował Alexis Sanchez.
Jak podaje "Daily Mail" tuż po spotkaniu "Nerazzurrich" zawodnicy Antonio Conte mieli w szatni przeprowadzić ostrą wymianę zdań. Najgłośniejszy był rzekomo Romelu Lukaku, który jest przecież pupilkiem menedżera. Miał on zarzucać kolegom, że ci nie zastosowali się do taktyki Włocha i tym tłumaczył porażkę. Najwięcej gorzkich słów usłyszał podobno Marcelo Brozović, któremu się to nie spodobało i też swoje powiedział, choć nie wiemy dokładnie co. Między panami niemalże doszło do rękoczynów, ale zawczasu wskoczył między nich Alexis Sanchez i uspokoił sytuację.
Takie spiny już na początku funkcjonowania nowego zespołu? To nie świadczy dobrze o tym, jak menedżer trzyma szatnię i już na pewno nie daje dobrych prognostyków na przyszłość. Oby ta sytuacja została rozwiązana odpowiednio, a nie zamieciona pod dywan, bo pozostałe niesnaski wyjdą na boisku i problem się zapętli. A przecież bez Mauro Icardiego miał być tak spokojnie...
— Martin Milton Nielsen (@MiltonInter3) September 19, 2019