Życiowa szansa Zielińskiego - zgłosił się gigant!
Wiecznie młody, świetnie rokujący i perspektywiczny Piotr Zieliński znalazł się na celowniku giganta - podaje włoski portal "CalcioMercato". Bieżący sezon reprezentanta Polski może być jego ostatnim w Napoli, gdyż u bram San Paolo pojawili przedstawiciele Paris Saint Germain, którzy nie zamierzają wracać z pustymi rękoma.
Zainteresowanie 25-latkiem powoli wkracza w decydującą fazę. Trwający sezon Serie A będzie najprawdopodobniej ostatnim, w którym zobaczymy "Ziela" w błękitnym trykocie. Kontrakt reprezentanta Polski z Napoli nieubłaganie zmierza ku końcowi, a porozumienia jak nie było, tak nadal nie ma. Aurelio de Laurentiis - prezydent klubu chwytał się już dosłownie wszystkiego, by przekonać 25-latka do dalszej współpracy. Zarobki na poziomie 4 mln euro za sezon, pewne miejsce w podstawowym składzie, lecz na drodze wciąż stoi jeden zapis. Włoski biznesmen jest nieugięty i za wszelką cenę chce dodać klauzulę odstępnego wynoszącą 130 mln euro. Kwota podyktowana przez de Laurentiisa przekreśliłaby możliwą stratę Polaka, która prędzej czy później i tak nastąpi. Przeciwni takiemu rozwojowi spraw są jednak agenci Zielińskiego, którzy na słowa o klauzuli reagują stanowczym "veto".
Brak porozumienia oraz przeciągające się negocjacje są zachętą dla kolejnych europejskich gigantów. Jeszcze kilka miesięcy temu chęć ściągnięcia Zielińskiego wyrażał Liverpool - klub jego dzieciństwa, w którym chciałby kiedyś zagrać. Temat ewentualnych przenosin na "Anfield" znikł jednak tak szybko, jak się pojawił, a 25-latek jeśli nie chce być wiecznie drugi, musi zacząć rozglądać się za dogodnymi ofertami. Taką z pewnością zaproponuje Paris Saint Germain, które według "CalcioMercato" - znajduje się na szczycie wyścigu o Polaka.
Mistrzowi Francji od dawna marzy się zawodnik, który uporządkuje środek pola. Thomas Tuchel z powodu braku optymalnych jednostek jest zmuszony do ciągłego eksperymentowania, a widok Angela Di Marii (potencjalnie skrzydłowy - przyp. red.) czy Marquinhosa w środku pola stał się zjawiskiem na porządku dziennym. Dziury w linii pomocy miały załatać letnie wzmocnienia, lecz Ander Herrera oraz Pablo Sarabia to wciąż za mało. Paryżanom jest potrzebny zawodnik, który świetnie czuje się z piłką przy nodze, a do tego typu graczy bezapelacyjnie należy reprezentant Polski. Co prawda nie zawsze znajduje się w wysokiej formie, lecz pamiętajmy - jeśli Piotrek pewnego dnia w stanie i coś przeskoczy mu w głowie, to PSG będzie miało zawodnika, którego pozazdrości im cały świat. A to wszystko za darmo, gdyż z takim podejściem Aurelio de Laurentiisa neapolitańczycy stracą kolejnego świetnego pomocnika - zaraz po Marku Hamsiku. Słowak ostatecznie wybrał Chiny, gdzie dorabia do sportowej emerytury.