Jest inba. W Neapolu (akt.)
Żyjemy w czasach, w których piłka nożna stała się profesjonalnym biznesem. Nie ma więc zbyt wiele miejsca na jakieś bunty czy strajki. Zdarzają się takie wybryki, to oczywiste, ale zwykle u pojedynczych zawodników, którzy starają się wymusić transfer. Rzadziej jednak mamy do czynienia z buntem całego składu wraz z trenerem, a do tego doszło właśnie w Napoli. Jak to się stało?
Po kolei. Aurelio de Laurentis, prezydent klubu, niezadowolony z obecnych wyników klubu miał zarządzić tygodniowe zgrupowanie w ośrodku treningowym. Miało ono pomóc piłkarzom w zgraniu się ze sobą. Decyzja ta oczywiście nie spodobała się piłkarzom, który woleliby ten czas spędzić w domu, a Carlo Ancelotti publicznie powiedział nawet, że absolutnie nie jest to konieczne. Jak podaje "Sky Sports", piłkarze Napoli mieli po wczorajszym spotkaniu z Red Bull Salzburg udać się do klubu, ale nie zrobili tego. Po spotkaniu rozjechali się do domów prywatnymi samochodami i nie stawili się na zarządzone przez de Laurentisa zgrupowanie. Przyjechać na nie miał jedynie Carlo Ancelotti, który jednak uznał, że zignoruje pomeczową konferencję, choć był zobowiązany do stawienia się na niej.
— Michał Borkowski (@mbork88) November 6, 2019
Nie wiadomo jeszcze, jak w tej sytuacji zareaguje klub, ale znając de Laurentisa, możemy przypuszczać, że ten występek nie zostanie puszczony płazem. Prezydent Napoli jest człowiekiem dość kontrowersyjnym i kąpanym w bardzo gorącej wodzie, więc prawdopodobnie posypią się kary. Nie możemy też wykluczać, że Ancelotti, jako osoba odpowiedzialna za piłkarzy, zostanie zwolniony. Takie zachowanie to kropla, która z pewnością ma szansę przelać czarę goryczy już wypełnioną przeciętnymi wynikami.
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) November 6, 2019
AKTUALIZACJA: Mili państwo, kibice są w*****i, prezydent jest w*****y, trener zapewne też... warto więc siedzieć cicho. Piłkarze wcale nie chcą słuchać de Laurentiisa, który zesłał ich na karne zgrupowanie trwające do niedzieli. Piłkarze wrócili do domów - to była decyzja trenera Carlo Ancelottiego (z którym de Laurentiis miał raczej dobre stosunki). Cóż... jest gorąco. I jakoś patrząc na wyniki... trochę nie dziwimy się prezesowi...
Napoli ogłosiło, że podejmie kroki prawne w związku z zachowaniem piłkarzy po meczu z Salzburgiem. Zawodnicy wrócili do domu za przyzwoleniem Carlo Ancelottiego.
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) November 6, 2019
Cisza medialna do odwołania. https://t.co/YCxJR5N473
Kolejne doniesienia są jeszcze ciekawsze:
Dziennikarze SKY dodali, że ADL i Ancelotti rozmawiali dziś przez godzinę na temat tego, czy chcą dalej współpracować. Oczywiście pojawiają się już pierwsze nazwiska łączone z Napoli w przypadku odejścia Ancelottiego - Allegri i Spalletti 🙃
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) November 6, 2019