Balotelli na radarze kadry. Szykuje się wielki powrót na EURO!
Włoski futbol powrócił do czasów chwały. Podopieczni Roberto Manciniego po niespodziewanym blamażu w poprzednich eliminacjach - te roznieśli w pył. Komplet zwycięstw oraz niesamowity bilans bramkowy zapewnił Włochom awans na przyszłoroczne EURO, o które powalczy niemal czterdziestu zawodników.
Zaledwie dwa lata temu... Włoska kadra znajdowała się w ogromnej rozsypce. Brak awansu na mistrzostwa Świata w Rosji nie przeszedł bez echa, a po blamażu w eliminacjach z kadrą pożegnał się Gianluigi Buffon. Wieloletnia legenda reprezentacji Włoch na następców czekać nie musiała, gdyż ci zjawili się sami. Młodzi, gniewni i przede wszystkim waleczni - młodzież pomieszana z doświadczeniem totalnie zdominowała grupę J - nie tracąc chociażby jednego punktu. Do rozpoczynających się w przyszłym roku mistrzostw Europy pozostało jednak niewiele czasu. Od pierwszego gwizdka na "Starym Kontynencie" dzieli nas pół roku, co jest idealnym momentem na planowanie kadry, która już przyszłego lata uda się na wielki turniej.
– W tym momencie grupa jest taka, że mam jedną lub dwie wątpliwości, w zależności od kontuzji. Niestety nie mogę zadzwonić do wszystkich 34-35 zawodników, którzy zasługują na to, aby tam pojechać. Mogę ze sobą zabrać jedynie 23 - mówi Mancini komentując sytuację na temat włoskiej kadry. Ta w ostatnich miesiącach jest bardzo szeroka, a skauting reprezentacji wszedł na nieosiągalny wcześniej poziom. Dziś oglądamy zawodników nie tylko z Serie A oraz czołowych lig zagranicznych, ale również z drugiego poziomu włoskiego, którzy do kadry weszli dość wcześnie. – Jestem szczęśliwy, że entuzjazm wśród fanów powrócił. Powołania Zaniolo, kiedy ten prawie nie grał w Serie A, było szaloną rzeczą. Podobnie jak Tonaliego, Keana oraz Scamacci - kontynuuje selekcjoner reprezentacji Włoch.
Szansa na udział w mistrzostwach Europy nie ominie również starszych bywalców, którzy jeszcze kilka lat temu regularnie występowali w narodowych barwach. Po latach znakomitej kariery, ostatnie miesiące nie są najlepsze dla Mario Balotelliego. Włoski napastnik z sezonu na sezon znajduje się coraz niżej, a po występach w Olympique Marsylia, przyszedł czas na powrót do korzeni. Doświadczony napastnik od początku bieżących rozgrywek jest zawodnikiem Brescii, w której pomimo przeciętnej formy - zwrócił na siebie uwagę Roberto Manciniego. – Ma sześć miesięcy, wiele się może wydarzyć - mówi opiekun włoskiej kadry, który nie skreśla 29-latka. Jego niespodziewany powrót do narodowej kadry nadal jest możliwy, a wszystko zależy od formy prezentowanej na rodzimych boiskach.\