Oko na Polaka - ekipa Zielińskiego w dużych tarapatach
Pomimo bardzo słabej dyspozycji Napoli to gospodarze byli faworytem dzisiejszego starcia z Bologną. Wszak goście nie potrafili wygrać na wyjeździe od połowy września. Dziś jednak przełamali tę passę, w czym swój udział miał Łukasz Skorupski.
Zacznijmy jednak od naszego pomocnika. Piotr Zieliński musiał dziś wejść w buty Allana, który pauzował z powodu kontuzji. Polak zagrał dziś na pozycji numer sześć, będąc często najbardziej cofniętym zawodnikiem Napoli w drugiej linii. Po bokach towarzyszyli mu Fabian Ruiz oraz Elif Elmas. Trzeba przyznać, że Zieliński nie odcisnął zbyt wielkiego piętna na grze swojej drużyny. Starał się kreować akcje ofensywne, natomiast za mało z jego strony było podań popychających grę do przodu, a jeśli już takie się pojawiały, brakowało w nich precyzji. W końcówce, kiedy Napoli musiało gonić wynik, Polak oddał dwa,trzy strzały z dystansu. Żaden jednak nie zagroził bramce Łukasza Skorupskiego.
Tym oto sposobem płynnie przechodzimy do drugiego z Polaków, który zagrał dzisiaj na San Paolo. Początek w wykonaniu Skorupskiego nie był najlepszy. Rzucały się w oczy zwłaszcza jego niedokładne wybicia piłki. Z czasem jednak element ten uległ poprawie. Trzeba przyznać, że Skorupski nie musiał wybitnie namęczyć się w dzisiejszym spotkaniu, choć zanotował kilka poprawnych interwencji, które pomogły Bolonii w odniesieniu cennego zwycięstwa. W drugiej połowie wybił na rzut rożny groźne uderzenie po świetnej, indywidualnej akcji Lorenzo Insigne. W doliczonym czasie gry złapał strzał głową Fernando Llorente. Polski golkiper był jednak świetnie ustawiony i po prostu nie mógł przepuścić tego uderzenia.
Dzisiejszą porażką gracze Napoli stracili szanse na odzyskanie pieniędzy, które zostały im zabrane w wyniku buntu drużyny po starciu w Lidze Mistrzów przeciwko Salzburgowi. Właściciel Aurelio De Laurentiis dogadał się z drużyną, że kary zostaną umorzone w przypadku wygrania wszystkich meczów do końca 2019 roku. Piłkarze z Neapolu wyłożyli się więc już na pierwszej przeszkodzie.
Czekam na kolejne doniesienia z Neapolu. Szykuje się kolejna burza. Cały mecz słaby, ale w drugiej połowie to już był sabotaż. Im nawet terminarz nie pomoże z taką grą. Gdyby nie ogromna pensja Carletto byłby już na wakacjach. #włoskarobota pic.twitter.com/LwG964Ze3y
— Piotr Dumanowski (@PDumanowski) December 1, 2019
Ósmy mecz z rzędu bez zwycięstwa. Nie pamiętam tak fatalnej serii Napoli, chyba trzeba by się cofnąć do czasów Roberto Donadoniego.
— Bartek Szulga (@BartekSzulga) December 1, 2019
To jest żenujące.
Zwycięstwo Bolonii dało tej ekipie niesamowicie ważne punkty, których ostatnio bardzo brakowało. Cieszy to, że defensywa gości w końcu stanęła dziś na wysokości zadania. W dotychczasowych meczach nie można było się przyczepić do postawy polskiego bramkarza, natomiast zdecydowanie nie pomagała mu dyspozycja formacji obronnej, która popełniała sporo błędów.
Sprawdź tymczasem kursy na najważniejsze ligi europejskie na stronie sponsora kanału!